Abercrombie & Fitch First Instinct EDP 

Perfumy kupione pod wplywem chwili i pochlebnych recenzji. Zapach na początku intensywny po chwili łagodnieje. Kwiatowy z lekko pudrowym finiszem, raczej z tych słodkich.

jak dla mnie jedne z lepszych, pięknie pachną, delikatnie, trochę słodko, uwodzicielsko. wygodna buteleczka, z jednej strony płaska, z drugiej półkolista, dzięki czemu dobrze leży w ręce. zapach nie utrzymuje się na mnie długo, ale na ubraniach tak

Po raz pierwszy wypróbowany w 2017r. ,małe opakowanie 30ml otrzymałam w prezencie. Od razu zakochałam się w tym zapachu. Jest uniwersalny, idealny do stosowania na każdą porę roku, nie tylko na codzień, ale także na wyjścia. Zapach nie jest uciążliwy dla otoczenia, podoba się zarówno kobietom, jak i mężczyznom. Idealna opcja dla osób, które lubią subtelne zapachy, jest zarówno słodki i kwiatowy, ale w nieskrajny sposób. Ulubiony, używam od tamtego czasu i polecam!

Perfumy poleciła mi Pani w douglasie, gdy szukałam czegoś słodkiego... a może kwiatowego? Od pierwszego powąchania powiedziałam tak, to jest to, muszę je mieć! Buteleczka jest bardzo elegancka, choć dość ciężka i toporna. Zapach jest kwiatowy, delikatnie słodki... dla mnie CUDO! Perfumy utrzymują się bardzo długo zarówno na włosach jak i ubraniach. Cena jest dość wysoka, ale zdecydowanie warto. Perfumy doskonale sprawdzą się zarówno na co dzień, na wyjścia z przyjaciółmi a nawet na randkę. Jestem pewna, że zostaną ze mną na dłuższy czas.

Przepiękny kwiatowo-owocowy zapach! Wyczuwalny zapach grejpfruta i magnolii. Idealnie sprawdza się na lato. Jest bardzo trwały,czuć go przez bardzo długi czas. Opakowanie bardzo ładne.

Ponieważ lubie marke ubran Abercrombie i to zdecydowanie moj styl, myslalam,ze rowniez zapach wpasuje sie z moje oczekiwania. Jednak tak sie nie stalo. Nie widze w nim niczego "nowoczesnego", chwilami nawet "trąci babcią", zleżałymi ubraniami. Nie wyroznia sie spośród tlumu. Jeśli ktos poszukuje "klasyki" w nieco przstarzalym wydaniu to moze bedzie zadowolony.

Perfumy znalazłam w kalendarzu adwentowym Douglas, w którym znalazło się całkiem sporo zapachów. Zapach jest bardzo kobiecy i typowo letni. Typowo kwiatowo - owocowy. Wcześniej nie miałam do czynienia z tą marką, natomiast zapach okazał się trwały, flakon bardzo elegancki. Jak większość lubianych przeze mnie zapachów ma piżmo, które czuć aż do końca dnia.

Perfumy otrzymałam w prezencie i teraz się zastanawiam czy osoba która mnie tym obdarowała przypadkiem mnie nie lubi czy kupiła te perfumy w ciemno wiedząc że perfumy to dla mnie najlepszy prezent ( poza wielkim burgerem i butlą wina oczywiście ) aaaa i oczywiście w kalendarzu adwentowym z Douglasa również je dzisiaj znalazłam w formie podróżnej - jeszcze nie wiem co z tym zrobię , chętnie dorzuciłabym je komuś do paczki no ale niestety moja rodzina jest spoko a z teściową świat nie spędzam :D Najlepsza w tych perfumach jest butelka . Prosta i skromna. Dość ciężka ale elegancka i na półce naprawdę ładnie się prezentuje - dokładnie tak jak przystojny mężczyzna u którego cały czar pryska gdy tylko zacznie do nas mówić :) Dlaczego porównuje te perfumy do mężczyzny ? A no dlatego , że producent obiecuje nam zapach uwodzicielski ... Taaa... Dla mnie to uwodzenie rodem z remizy na poziomie cesarza podrywu i imperatora sucharów gorszych od tych z familiady - jeden tekst takiego typowego samca i mokre pranie które suszy się nam w domu automatycznie robi się suche : -Wierzysz w miłość od pierwszego wejrzenia czy wejść jeszcze raz ? -Nie potłukłaś się spadając z nieba ? -Masz czas bo mi stanął... zegarek ? - Chcesz zobaczyć moje BMW? OMG - no chyba każda z nas kiedyś coś takiego słyszała. No niestety nie każdy mężczyzna zdaje sobie sprawę z tego , że najbardziej uwodzicielski to jest jednak intelekt. I na to my kobiety lecimy a nie na durne teksty :D No chyba , że perfumy mają oddawać nazwę First Instinct czyli instynkt pierwotny - łup kobitę przez bańkę maczugą , złapać za włosy i zawlec do jaskini - to tutaj to się zgodzę ;D Na to jeszcze jestem w stanie przystać :D A jak pachnie ten eliksir uwodzenia ? Oj dawno nie czułam gorszych perfum : Na początku czuje czysty spirytus aż oczy łzawią , później mega gorzkie cytrusy to chyba obiecany grejpfrut , a następnie woń strasznie plastikową i chemiczną. Ma to być gardenia i magnolia ale niestety nie jest. Te kwiatki są po prostu straszne ostre zupełnie jak maść mentholowa. I to właściwie tyle : spirytus , gorzkie popłuczyny po cytrusach i metaliczno - plastikowe pseudo kwiatki. Zgroza dla nosa. Jak my mamy tym kogoś uwieść , albo jak ktoś miałby w takim stylu uwodzić nas ? W krzyżu mnie łupie na samą myśl. Trwałość to na szczęście tylko 5 godzin i bez ogona. Ze swojej strony nikomu nie polecam perfumy kompletnie nie w moją mańkę a powiem nawet i więcej - są to jedne z najbrzydszych perfum z jakimi spotkałam się przez całe moje życie :(

Skorzystałam z okazji przeceny i skusiłam się na kupno perfumu. Jest dosyć słodki, ale nie mdlący. Nie przepadam za słodkimi, ale ten jest w porządku, bo nie boli mnie od niego głowa.Zapach idealnie nadaję się na randki jak i spotkania z przyjaciółmi. Bardzo długo utrzymuje się na odzieży. Pachnie przez cały dzień i nawet przez kolejny. Polecam ten zapach.

Kupiłam te perfumy po otrzymaniu próbki w Douglas.Po raz pierwszy perfum zapadł mi tak głęboko w pamięć.Wykorzystując próbkę cały czas czuć było go na moim ulubionym szaliku.Kojarzą mi się one z pozytywnymi,miłosnymi chwilami.To właśnie mając je na sobie poznałam swojego lubego.Perfekcyjne wpisują się w nurt słodkich,owocowych i niezbyt drogich zapachów.Spodobało mi się w nim to,że nie jest popularny.Mało kobiet nim pachnie na ulicy.Według mnie to dobrze.Jest on bardzo trwały i uwodzicielski.Pierwsze wrażenie robi jako niewinny,delikatny i być może krótkotrwały zapach.Jednak w ciągu dnia się on rozwija i dorasta trwałością do tych droższych perfum.Kojarzy on mi się z wiosną chociaż uwielbiam go używać zimą i jesienią.Działa on pozytywnie na moje serce i wywołuje bardzo miłe wspomnienia.Kojarzy mi się z truskawką,watą cukrowąJego flakon chociaż prosty bardzo mi się podoba.Wpisuję się w minimalistyczny styl,który tak kocham.

Zapach ten kupiłam w ciemno, po recenzji na jednym z blogów urodowych, i jest to strzał w 10! Niby nic odkrywczego, a jedna ujmuje mnie swoją słodyczą i ma zdecydowanie zdolność poprawiania mi humoru:) Zapach jest trwały, jak już wspomniałam dosyć słodki, ale bez przesady. Nie umiem rozłożyć go na czynniki pierwsze, ale chyba nie o to chodzi. Polecam wszystkim wielbicielkom słodkości oraz zapachów dziewczęcych, ale zdecydowanych. Kolor różowy dobrze oddaje charakter tych perfum.

Zakochałam się na wiosnę w tym zapachu! Nie mogłam się oprzeć, więc kupiłam. Perfumy pachną przepięknie, są delikatne, trwałe, bardzo ale to bardzo dziewczęce. A zarazem kobiece. Idealne na upaly, myślę że i na zimę. Jak i na dzień i na wieczorne wyjścia. Super przyjemnie się je nosi. Urzekają subtelnością, aż chce się używać. Są bardzo intrygujące, zmysłowe. Przede wszystkim świeże, nie są za słodkie. Myślę, że są uniwersalne. Na prezent idealne, a rzadko się zdarzają takie perełki

Po otrzymaniu próbki rzuciłam ją gdzieś w kąt. Jakoś nie bardzo byłam ciekawa zapachu, przecież " to tylko" Abercrombie. Któregoś razu podczas porządków z chaosu wyłonił się ten zapach. Na dworze było pochmurnie i chłodno, w lodówce pustki, a ochota na coś słodkiego wzrastała z każdą minutą. Trzeba było działać. Zapach jest, przyjemny, radosny, lekko infantylny ale nie jest to nic odkrywczego. Doskonale wpisuje się w nurt modnych obecnie zapachów w stylu La Vie Est Belle choć mnie najbardziej kojarzy się z mgiełką do ciała Bath and Body Works Paris Amour. Wolałabym jednak aby był bardziej oryginalny, ale czy wówczas nadal by mi się podobał, tego nie wiem? Co czuję ja? Truskawki w bitej śmietanie i musujący szampan. Dużo różowego lukru. Watę cukrową, białe, pudrowo- różowe kwiaty. Odrobina kwaskowatego rabarbaru tonującego słodycz. Magnolia? wyczuwalna w nucie głowy, marakui nie czuję, a za grejfrut robi w tym przypadku rabarbar. Kwiat pomarańczy obecny w składzie, na szczęście dla mnie jest niewyczuwalny (nie lubię tej nuty, mocno mnie drażni) orchideę i lilię wodną czuć dość wyraźnie.Kremowy bób tonka jest bazą wszystkiego. Jest naprawdę słodko, smacznie, mimo wszystko w miarę lekko, nieprzytłaczająco. Flakon prosty, przyjemny w odbiorze, nieskomplikowany. Trwałość całkiem wysoka, ok. kilku godzinna. Na jaką porę roku? Dla jakiej grupy wiekowej? Hmm... nie przepadam za takimi podziałami, ale jest to zapach raczej dla młodych kobiet, na chłodniejsze dni, także na deszczowe lato (cierpię na migreny ;). Tak bardzo spodobała mi się próbka zapachu i to, jak na mnie się układa, że postanowiłam zaopatrzyć się w mały 30 ml flakonik. Takie pojemności lubię najbardziej.

Perfumy trafiły do mnie przypadkiem i początkowo byłam do nich sceptycznie nastawiona, z góry zakładając, że jako zapach odzieżowej marki będą przeciętne i krótkotrwałe. Po kilku dniach używania pozytywnie mnie zaskoczyły - głównie ponadprzeciętną trwałością, jak też ogólną kompozycją. Zapach zdaje się być lekki i ulotny, a tymczasem użyty nawet w niewielkiej ilości utrzymuje się od rana do wieczora, co zdziwi tym bardziej, że na mojej skórze większość perfum jest wyczuwalna nie dłużej niż 2-3 godziny. Perfumy mają w sobie nutę, która pozwala określić je jako eleganckie i niebanalne, inne od całej reszty nowo powstałych kwiatowo-owocowych zapachów na jedno kopyto. Tak dobrze mi się noszą, że odkąd je mam (około 2 miesięcy) nie użyłam innych perfum, co wcześniej mi się nie zdarzało. Polecam przetestować.

Od dłuższego czasu poszukuję zapachu 'idealnego', więc przechadzam się po douglasach i sephorach.... wącham co mi wpadnie w ręce, albo i oko. Tego zapachu akurat nie zauważyłam, a zaproponowała mi go ekspedientka. Pierwsze wrażenie: Ciekawy zapach, delikatny, którego jednak czuć. W sumie po tej próbie miałam ochotę go kupić, ale stwierdziłam, że jeszcze go posprawdzam. Drugie podejście: Konkurował z Angelem, Elie Saab i Mon Guerlain, więc jeśli ktoś zna te zapachy, to z pewnością będzie mógł wyciągnąć wnioski. Wnioski: Zapach przyjemny, nawet na cieplejsze letnie dni, nie gryzie, nie drapie, neutralny, słodki, niczym szczególnym się nie wyróżnia. W zestawieniu z Angelem i Elie Saab jego trwałość wypada blado. Kiedy na drugiej ręce czułam te dwa, to Instinct zaczął uciekać, znikać... aż był lekko wyczuwalny. Z całą pewnością nada się dla osób, które lubią słodkie, nie drażniące otoczenia zapachy. Ja szukam w perfumach bliżej nieokreślonego 'pazurka', a tu go niestety brak, więc na tym swoich poszukiwań nie kończę ;)