Serum do biustu to kosmetyk którego nie może u mnie zabraknąć i to już od 15 lat , produktów tego typu zaczęłam używać w ciąży i tak ten dobry nawyk pozostał mi do dziś . Zazwyczaj sięgam po różowe serum Eveline , bardzo je lubię i każdą kolejną odsłonę biorę w ciemno , recenzowane w tym miejscu serum kupiłam tylko i wyłącznie dlatego , że podczas wyprawy do Ross Eveliny zostały wymiecione i miałam wybór albo to albo nic..No to wiadomo . Stosuje je sumiennie od ponad miesiąca , dwa razy dziennie i widzę efekty ale nie są one w moim odczuciu spektakularne .
Wizualna strona tego produktu jest w porządku , to dość miękka plastikowa tuba w odcieniu fioletu ze złotą odkręcaną zatyczką . Plastik jest dość miękki , więc pod koniec użytkowania łatwo rozciąć by zużyć zawartość do końca , mi to trochę zajmie gdyż używam preparatu tylko i wyłącznie do biustu , więc na wydajność nie narzekam . Czepić się mogę jedynie przeładowaniem informacji jakie serwuje nam producent na etykiecie , obiecane jest tu tyle , że w połowie można się pogubić nie wiem komu to potrzebne...Chyba tylko tym dla których etykieta produktu wystarczy za całą recenzję , bo niestety znam i takie przypadki . No . Pomarudzone można więc skupić się na najbardziej wartościowej części recenzji czyli na opisywaniu efektów .
Serum jest mocno skoncentrowane , jego konsystencja jest bardzo bogata i kremowa . Przed pierwszym użyciem byłam przerażona czy zda to egzamin , na szczęście rozprowadza się bez żadnego problemu , nic się nie roluje ani nie grudkuje , w tym miejscu chciałabym docenić to , że produkt wchłania się dość szybko ( o bieleniu staników możemy zapomnieć ) ale nie na tyle szybko byśmy nie były w stanie wykonać porządnego masażu , a taka czynność jest dla nas kobiet bardzo ważna - możemy na bieżąco zwykłym masażem kontrolować stan zdrowia swoich piersi , jakie to ma znaczenie to już nie trzeba nikomu tłumaczyć . Serum przepięknie pachnie kwiatowo i świeżo , ale zapach nie jest męczący ani inwazyjny , kolor to taki delikatny róż .
Jeśli chodzi o efekty to faktycznie muszę przyznać iż efekt zmiękczenia i świetnego nawilżenia odczułam już po pierwszej aplikacji produktu . No super , to zmiękcza po prostu genialnie Im dłużej używamy tego produktu tym skóra jest bardziej nawilżona i za to naprawdę wielkie brawa . Preparatów do biustu używam jednak w nieco innym celu , wiadomo , że serum nie ma nic wspólnego z operacją plastyczną biustu , ale dobrze dobrany preparat jest w stanie sprawić , że biust będzie wydawał się krąglejszy - jeśli ma właściwości ujędrniająco - napinające oczywiście . A tutaj jest z tym średnio . Niby po tych prawie 7 tygodniach stosowania czuję , że skóra lekko się zagęściła , ale nie jest to mocny efekt napinający co mnie rozczarowuje , ten preparat kosztuje jeszcze raz tyle co różowe Eveline a efekty jego działania są w moim przypadku dużo mniejsze . A naprawdę szkoda bo potencjał był , a tak to nie wiem czy jeszcze raz zdecyduje się na zakup - jeśli coś nie spełnia wszystkich naszych wymagań , no to po co to nam potrzebne ( tak też pomyślałam teraz o byłych chłopakach :D ).
Podsumowując, jeśli od preparatu do biustu oczekujecie zmiękczenia i nawilżenia skóry to warto , jeśli natomiast chcecie poprawić kondycje skóry biustu i zależy wam na efekcie napinającym to można sobie odpuścić. ( Na opakowaniu nie zauważyłam też informacji o tym , czy produkt nadaje się dla kobiet w ciąży - tak na marginesie jeśli komuś takie info jest potrzebne )
Zalety:
- wydajność
- bogata kremowa konsystencja idealna do wykonania masażu
- piękny zapach
- szybko się wchłania
- bardzo dobrze nawilża skórę
- świetnie zmiękcza
Wady:
- efekt napięcia i ujędrnienia jest za słaby jak na preparat tego typu
- Wydajność
- Zgodność z opisem producenta
- Zapach
- Stosunek jakości do ceny
- Opakowanie