Lavera Eyebrow Styling Gel Żel pielęgnujący do stylizacji brwi

Odkryłam ten żel całkiem niedawno i żałuję, że dopiero teraz. Oczywiście zaliczyłam po drodze kilka produktów polecanych na kanałach urodowych, niektóre się sprawdziły, niektóre nie, ale za każdym razem bolał portfel... ten żel niedość, że jest super wydajny, ma dużą pojemność i stosunkowo niewiele kosztuje, to jeszcze jest na prawdę mocny i ujarzmia brwi na cały dzień!

Ten żel do brwi to istna petarda. Nie dość, że ma naturalny skład to jest w stanie ujarzmić moje mocne i gęste brwi. Do tego pięknie pachnie. Używam wersji bezbarwnej :) Czy kupię ponownie? Już mam kolejny w zapasie :)

od kilku lat stosuję bezbarwny żel do brwi Żel ma bardzo fajny skład zawiera m.in. olejek arganowy, ekstrakt z korzenia lukrecji, ekstrakt z rokitnika, ekstrakt z prawoślazu lekarskiego, masło kakaowe, masło shea. Żel zaaplikowany rano, idealnie trzyma brwi na swoim miejscu przez cały dzień. Bardzo polecam go wypróbować jeśli szukacie żelu do stylizacji brwi z dobrym składem ????☺️

Zawsze ciekawiła mnie naturalna kolorówka, więc jak tylko skończył się mój żel do brwi, to zdecydowałam się na ten z Lavera. Żel kupiłam w DM i jego cena to 4 e, więc nie wiele, tym bardziej jak na naturalny produkt. Do wyboru mamy dwa kolory. Mój to haze blond, to taki średni chłodny brąz, ale nie szary. Pasuje mi mimo ciemnych brwi. Jest wręcz idealny. Nie rozjaśnia brwi, ale też prawie nic nie przyciemnia. Jest jeszcze brąz, ale wydawał się w opakowaniu bardzo rudy. No i transparentna wersja. Produkt ma bardzo fajne opakowanie. Super sprawa, że producent pomyślał by dodać szczoteczkę do przeczesania brwi. Żel ma prostą szczoteczkę-standardowa spiralka. Sprawdza się lepiej niż nie jedna maleńka szczoteczka, ponieważ jest dosyć wąska. Przeważnie maluję brwi farbką z L'Oreal albo jakąś pomadą, więc są one i podkreślone i utrwalone za razem. Przycinam też brwi trymerem, więc tak naprawdę w sumie żel jest już mi zbędny. Jednak lubię dodatkowo jakiegoś użyć i ten jest fajny, bo nie skleja brwi. Delikatnie je utrwala. Czasem używam go z kredką lub samego i jest naprawdę spoko. Idealnie komponuje się z kolorem moich brwi. Bardzo delikatnie je utrwala. Jednak nie skleja ich. Ale sprawdza się tylko gdy mam przycięte brwi. Moje z natury są dosyć długie i niesforne, więc nie malując ich lub używając cienia czy kredki muszę mieć naprawdę mocno utrwalający żel. Ten żel jest fajny dla osób, które nie potrzebują po prostu mocnego utrwalenia i chcą też dodatkowo zadbać o brwi. Rzeczywiście stają się one trochę bardziej błyszczące i wydaje mi się, że zaczynają się robić bardziej gęste. Żel ma mocny ziołowy zapach z nutką alkoholu. Mnie się podoba. Mnie ten produkt pasuje. Jednak osoby o niesfornych brwiach nie będą z niego zadowolone lub osoby, które uzywaja cieni czy kredek do brwi, które same z siebie brwi nie "przytrzymają" tak jak pomady i farbki. Także myślę, że jest on dobry dla naprawdę wąskiego grona osób. Ja chyba zostanę przy nim na dłużej.

Miałam wersję transparentną: Opakowanie łatwe w użyciu. Na samej górze znajduje się grzebyczek. Po odkręceniu możemy zobaczyć szczoteczkę taką jaką mają nie które tusze do rzęs. Na niej znajduje się trochę płynu który nie jest, ani za gęsty, ani zbyt lejący. Nakładanie żelu na brwi jest bardzo proste. Wystarczy przejechać szczoteczką po włoskach i nadać brwi taki kształt jaki chcemy. Szybko wysycha, a co najważniejsze nie zostawia żadnego śladu na rzęsach, ponieważ jest bezbarwny, więc nadaje się do wszystkich kolorów brwi. Co prawda jeśli nałoży się za dużo to widać taki biały, wyschnięty 'proszek', ale jak nakłada się odpowiednio dużo to nie ma żadnych śladów. Brwi trzymają się na swoim miejscu mimo wiatru i deszczu (przetestowałam to solidnie). Nawet moja grzywka spadająca mi ciągle na oczy ich nie przesuwa. Są tak dobrze 'zamocowane' na swoim miejscu. Wytrzymują dobre kilkanaście godzin. Brwi po regularnym stosowaniu robią się bardziej błyszczące. Żel ma nawet mocny zapach po otwarciu opakowania, ale po wyschnięciu już nic nie czuć. Zapach wydaje mi się taki lekko ziołowy. Mi osobiście się on nie podoba, ale jak dałam do powąchania mamie albo siostrze to powiedziały, że ładny.