Burt's Bees Refreshing Lip Balm with Pink Grapefruit Odświeżający balsam do ust z różowym grejpfrutem

Już od pierwszego użycia tego balsamu wiedziałam, że będzie to moje ostatnie opakowanie. Uderzył mnie od razu zapach sztucznego grejpfruta i ta wazelina, która się wydobywa z opakowania. Dla mnie to nie jest odżywczy balsam do ust, to coś jest tylko tłuste. Opakowanie jest fajne, wygodne, ale to za mało by go ponownie kupić.

Kocham wszystko co grejpfrutowe, dlatego też skusiłam się na ten balsam w niemieckiej drogerii Müller. Tam całą markę można kupić stacjonarnie. Opakowanie ładne, wygodne. Podoba mi się, że sztyft jest cienki, a nie gruby jak większość pomadek. Bardzo miły i łatwy w aplikacji. Moim zdaniem balsam ten nie nawilża ust tylko je natłuszcza. Efekt utrzymuje się krótko. Tak więc trzeba często po niego sięgać. Usta po jego zastosowaniu są miękkie, ale suchym skórkom to on nie pomoże. Pomadka wydajna-jak większość tego rodzaju kosmetyków. Jednak wiem, że więcej jej nie kupię. Pachnie grejpfrutem, ale jakby dosłodzonym. Szkoda.

Dostałam ten balsam w prezencie razem z bananowym kremem do rąk Burt's Bees od koleżanki, która od miesięcy zachwalała mi te kosmetyki. Krem oceniłam na 2/5 -> https://wizaz.pl/kosmetyki/produkt,22956,beeswax-banana-hand-creme,1568346.html#review-1568346 Balsam jest trochę lepszy, ale generalnie oba te produkty absolutnie zniechęciły mnie do marki Burt's Bees. Balsam jest po prostu nijaki. Opakowanie typowe, wygodne, wydajność dobra. Balsam jest bezbarwny, lekko tłusty. Na ustach zostawia cieniutką warstwę, wszystko tak jak trzeba. Ale efekt nawilżenia jest bardzo mizerny, w dodatku balsam bardzo szybko się zjada i trzeba nakładać ponownie. Zapach średni, ale też dość delikatny, więc można zużyć. Podsumowując - zwykła Nivea jest 2 razy lepsza. Plusy: +naturalny skład +wygodne opakowanie Minusy: -szybko się zjada -słabo nawilża -cena -dostępność Daję 3 gwiazdki, ale tak naprawdę to bardziej 2,5. A markę Burt's Bees będę omijać szerokim łukiem. Naturalny skład nie powinien być wymówką dla sprzedawania nieskutecznych kosmetyków.