La Roche-Posay Cicaplast Preparat przyśpieszający regenerację naskórka

Balsam działa już po pierwszym zastosowaniu! Jestem pozytywnie zaskoczona. Długi czas borykałam się z suchymi i spierzchniętymi ustami. Zwykłe kremy i balsamy nawilżające nie dawały rady. Już chciałam udać się do lekarza... Zaczęłam szukać preparatu na swój przypadek i tak trafiłam na ten balsam. Już po pierwszym nałożeniu moje usta poczuły ulgę. Nie szczypały i nie piekły. Po całym dniu nakładania preparatu na usta widziałam znaczną różnicę. Moje usta w końcu wróciły do dobrego stanu. Warto wydać było 40 zł na ten balsam. W internecie znalałam informację o pentanolu, który jest w składzie balsamu. Przyśpiesza regenerację naskórka, działa nawilżająco i łagodzi podrażnienia. Polecam serdecznie, balsam na pewno znajdzie zastosowanie też w innych momentach mojej pielęgnacji, może zacznę stosować na inne podrażnienia skórne... Na pewno będę eksperymentować. Nie mniej jednak, bardzo polecam!

Ten produkt powinien dostać medal. Mimo ciężkości formuły, która może zapychać - uwielbiam go. Stosuję go zazwyczaj punktowo, na podrażnienia, liszaje czy innego rodzaju niespodzianki pojawiające się tu i tam ;) Zawsze mam kilka opakowań w domu, bo stosuję go również do ochrony skóry mojej 3 letniej córki i sprawdza się doskonale.

Cicaplast w wysokiej, cienkiej tubie to środek przeznaczony przede wszystkim do gojenia ran. Nie na wysuszanie pryszczy, nie jako balsam do ust czy krem do rąk, ale właśnie na rany sprawdza się super. Doradziła mi go pani dermatolog kiedy będąc jeszcze nastolatką rozdrapywałam trądzik tak, że miałam praktycznie sączące się kratery. Okrywa uszkodzony naskórek delikatną żelową warstwą, która go nawadnia i zmniejsza ból, zapobiega zakażeniom. Musi mieć też w sobie jakiś magiczny faktor X, bo po jego użyciu nowa skóra narasta dużo szybciej i każda rana po prostu szybciej się zasklepia i mniej strupuje. Dotyczy to również ran ciętych, których gojenie znacznie ułatwia i ogranicza swędzenie. Podsumowując, jeżeli masz regularnie problem z ranami, rozdrapanymi mocno pryszczami, etc. to ten produkt Ci się przyda. Jeżeli natomiast szukasz czegoś do poprawy stanu cery, ust, to produkt najpewniej będzie zbędny.

Kupiłam na gojenie wyprysków na twarzy i tu się średnio nie sprawdził, używałam też na podrażnionej skórze ciała po depilacji i był ok. Krem jest nawilżający i tłusy. Z uwagi na tę jego konsystencję uważam, że nadaje się się tylko na noc. Krem zostawia tłustą warstwę na skórze i prawie się nie wchłania. Bałam się, że pozapycha mi pory, ale nic takiego nie miało miejsca. Myślę, że kupiłam go nie na ten problem co trzeba, raczej jest przeznaczony na skórę typowo po zabiegach dermatologicznych lub skórę uszkodzoną, która się goi. I w takich okolicznościach kupiłabym go ponownie. Wydaje mi się, że jest lepszy dla ciała niż twarzy, aczkolwiek jego niekomendogenność to z kolei super atut, żeby móc nakładać go na twarz. Nie podrażnia i nie uczula. Krem jest w tubce z precyzyjną końcówką, bardzo wygodny do nakładania szczególnie punktowo. Polecam!

Krem niestety wywołał u mnie reakcje alergiczną. Próbowałam nakładać punktowo bardzo cienką warstwę - niestety na mojej twarzy pojawiły się jedynie czerwone plamy. Szybko zmyłam z twarzy i zrezygnowałam z dalszego stosowania. Mogę jedynie napisać, że krem jest bardzo tłusty. Nie polecam dla osób o wrażliwych cerach - może uczulać.

Jest to jeden z tych kosmetyków, który nieprzerwanie od kilku lat gości w mojej kosmetyczce. Opakowanie i konsystencja: Wygodna tubka pozwalająca wykorzystać produkt do ostatniej kropli. Konsystencja przypominająca silikonowe bazy pod makijaż - dobrze ślizga się po skórze. Jedyny minus - kosmetyk mógłby się szybciej wchłaniać. Niestety dość długo zostawia klejący się film na skórze. Działanie: Kosmetyk stosuję miejscowo na moją skórę, głównie na ranki po niedoskonałościach. W widoczny sposób przyspiesza ich gojenie. Nałożony na noc, powoduje że już rano zmiany są mniej zaognione (mniejsze zaczerwienienie, brak suchych skórek). Dodatkowy plus za działanie antybakteryjne. Jest dość wydajny - tubka wystarcza na ok. 3 msc regularnego stosowania. Na pewno kupię ponownie. Warto mieć w kosmetyczce, szczególnie jeśli skóra lubi zaskoczyć trądzikiem. Dobry również do stosowania po bardziej inwazyjnych zabiegach.

Poszukiwalam czegos co porzadnie nawilzy twarz przy kuracji retinoidami, az w koncu trafilam na Cicaplast. Od p[ierwszego uzycia czulam wyrazna roznice, dobrze spisuje sie pod makijaz. Dziala w sumie jak wygladzajaca baza poniewaz konsystencje ma wlasnie taka silikonowa.Nie jest tlusty, ladnie sie wchlania. Warto sprobowac ;)

Miałam nadzieję, że poradzi sobie z suchymi skórkami wokół nosa, kompletnie sobie z nimi nie poradził. Jest wydajny, tłusty ale jak za taką cenę i tę markę lepiej kupić jakikolwiek zwykły tłusty krem nawilżający lub natłuszczający.

Jestem posiadaczką 5 kremów od LRP w tym 3 nawilżających. Ten nadaje się tylko na noc w ramach regerowania skóry. Na dzień pod makijaż zupełnie się nie sprawdza. Jest treściwy i błyszczy na buzi. Podkład na nim wygląda okropnie. Wiem bo raz byłam zmuszona wyjść z domu w pośpiechu i popełniłam błąd niewybaczalny. Ale jeśli systematycznie używamy go na noc potrafi zdziałać cuda. Przetestowałam go w ekstremalnych warunkach. Kwasy+ brevoxyl i po 2 nocach moja skóra wróciła do formy. Szkoda tylko że cena taka wygórowana bo w tej cenie można dostać dwa kremy z panthenolem innych marek.

Preparat stosowałam w trakcie kuracji trądzikowej Mediqskin Plus. Łagodził podrażnienie i regenerował naskórek. Nie przypadła mi do gustu konsystencja. Reszta zgadza się z opisem producenta.

Kupiony po zabiegu laserem frakcyjnym Twarz ładnie się wygoiła, Dobrze się wchłania, pozostawia zabezpieczający film na skórze łatwo się go rozsmarowuje. Minusy: cena, bardzo małe opakowanie W aptekach można znaleźć maści tańsze, a działają tak samo.

Używam do twarzy na gojenie po pryszczach, oraz na dłonie ponieważ tu tkwi ogromny problem czyli pękanie do krwi i ból. Nic nie pomaga na dłuższą metę. Krem ten użyty na noc nie pomaga zbytnio, natomiast użyty w dzień pod plaster goi i koi. Regeneruje naskórek, rany goją się lepiej. Fajnie się wyciska a na koniec tylko przecinam opakownie. Wydajny. Cena wciąż wysoka. Póki co hit bo pomaga jakoś na te chore łapki.

Bardzo lubię ten krem i często do niego wracam. Jest gęsty, treściwy i wydajny. Neutralnie pachnie i działa na wiele frontów. To jeden z tych kosmetyków, które spełniają obietnicę producenta. + chłodzi i regeneruje + łagodzi podrażnioną skórę + chroni przed niesprzyjającymi warunkami atmosferycznymi, wiatrem, mrozem + leczy suchą, zaczerwienioną, podrażnioną skórę na nosie (katar alergiczny, zwykły) + sprawdzi się ochronnie i łagodząco przy kuracjach retinolami + regeneruje skórę po oparzeniach ( np. słonecznych) + łagodzi podrażnioną skórę do depilacji, np. wąsika, łuku brwiowego -niestety, drogi.

Krem ratował moją buzię zimą, gdy miałam problemy z cerą. Dzięki niemu twarz nie bolała, nie była tak naciągnięta, nie piekła na mrozie. Zmiany widocznie się goiły. Sprawdził się zdecydowanie lepiej niż Cicalfate Avene. Nie zapychał. Ma też dobre opakowanie, precyzyjnie się go nakłada. Można wydobyć cały krem, a opakowanie nie przedziurawia się jak w innych kremach tego typu. Krem jest wart ceny. Jest wydajny. Polecam w trudnych sytuacjach :-)

Potrzebowałąm kremu po zabiegach dermatologicznych a skończył mi się Cicalfate Post-acte z Avene i coś musiałam kupić. Był Cicaplast. Kupiłam, nałożyłam, zakochałam się. Krem jest w tubce z dziubkiem - precyzyjnie sie aplikuje. Krem jest bezbarwny, lekko przejrzysty, bez zapachu, w aplikacji łatwy, śliski, zostawia powłoczkę błyszczącą, nieco lepką która jednak może nie przydaje mi urody, ale zapewnia duży komfort używania. Jak w przypadku konkurencyjnego Cicalfatu z Avene denerwowała mnie konieczność wielokrotnego aplikowania w ciągu dnia i osadzanie się seledynowego kremu w suchych skórkach, tak podczas używania tego kremu nic takiego nie występowało. Mam wrażenie, że ta moja zmaltretowana kwasami skóra jest zaopatrzona, spokojniejsza, suche skórki tak nie odstają, jest mniejsze ryzyko ich przypadkowego oderwania. Nawet wyjście na zimne powietrze mi niestraszne. Preparat jest całkiem wydajny. Jestem bardzo zadowolona i myslę, że będzie to mój krem pierwszego wyboru przy akcjach dermatologicznych i polecam go z czystym sumieniem innym. Używam tego produktu od: 4 dni Ilość zużytych opakowań: jedno

Używam go po mikrodermabrazji jako opatrunek i aby wzmocnić barierę lipidową skóry. Sprawdza się znakomicie. Nawilża, natłuszcza, chroni skórę przez wiatrem i mrozem. Po kilku dniach świecenia wracam do swojego kremu i nie mam problemu na kilka miesięcy. Po prostu działa. Używam tego produktu od: kilku lat Ilość zużytych opakowań: kilka, ale żadno do końca

Zimą na moich dłoniach, na kostkach konkretnie, zaczęła się sieczka. Skóra była cała czerwona, popękana, piekąca, ciągnąca, łuszcząca się.. Nie dość, że bolało jak diabli, to jeszcze wyglądało paskudnie! I zaczęło rozłazić się dalej na palce... Wtedy rzuciłam się na aptekę. Oczywiście - La Roche. Farmaceutka poleciła mi ten produkt, i naprawdę trafiła w dziesiątkę. Już po pierwszym nałożeniu poczułam niewypowiedzianą ulgę! Na drugi dzień niemal mogłam zapomnieć o problemie. Potem było już tylko lepiej, stan nie tylko nie pogarszał się już, ale poprawił się tak szybko, że aż byłam w szoku! Używam go nadal, ale już tylko na noc. Jest bardzo wydajny :) Używam tego produktu od: ok. 6 miesięcy Ilość zużytych opakowań: 1 niecałe!

Zalety : - Wygodne opakowanie tubka z "dziubkiem", który precyzyjnie dozuje krem. Higieniczne, estetyczne. - Nie podrażnia ani nie uczula. - Przyspiesza regenerację naskórka. Wieczorem skóra może być zaczerwieniona, podrażniona - nad ranem nie ma już tego problemu. - Nie zapycha. - Nadaje się pod makijaż. - Dobrze się rozprowadza. - Regularnie stosowany znacznie poprawia stan skóry. Wypryski pojawiają się sporadycznie albo wcale. - Zabezpiecza drobne ranki, pęknięcia niczym plaster. - Nie tłuści ale pozostawia delikatny film. - Nie lepi się. - Przyjemna konsystencja mleczno przezroczystego krem-żelu. - Wydajność. - Dostępność. - Cena. Wady : - Problem z wydobyciem końcówki kosmetyku. Po rozcięciu tubki okazuje się,że jeszcze sporo pozostało. - Mniej skuteczny niż balsam z tej serii. - Nie nawilża dostatecznie mocno. Używam tego produktu od: 3 - 4 miesięcy Ilość zużytych opakowań: w trakcie pierwszego