Bioline, Ałun kryształ 100% naturalny

Bezzapachowy, wydaje się bardzo ekonomiczny w użyciu. Stosuję go na skórę w miejscach zmienionych przez trądzik, mam wrażenie że koi skórę, miejsca zmienione przez trądzik nie są tak czerwone

O tym magicznym produkcie naczytałam się sporo. Z początku myślałam, że ten kryształ będzie jak dezodorant, niwelował pocenie się, natomiast okazało się, że jego głównym działaniem jest likwidowanie zapachu potu. U mnie nie spowodował mniejszego pocenia się ale likwiduje zapach potu.
Jako, że trzeba go używać na mokro, to najczęściej przy porannym prysznicu po prostu go używam, a skóra potem naturalnie wysycha.
Nie zostawia żadnej kolorowej warstwy na skórze, jest przeźroczysty, i na początku miałam wrażenie, że w ogóle go nie czuć pod pachą ale jednak tak troszkę jest wyczuwalny, ale później to znika. Na niego stosuję swój standardowy antyperspirant.

Zauważyłam też, że poprawił moją skórę pod pachami. Często mam podrażnienia od golenia, albo wrastające włoski. Odkąd stosuję Ałun to zniknął ten problem. Także to dla mnie spory plus przemawiający na korzyść tego kryształu.

Wiem, że dużo jest opinii, że naturalny ale może szkodzić.. ale myśle, że wszystko może szkodzić...

Jest dosyć ciężki i należy uważać bo łatwo można go upuścić i wtedy cały kryształ się rozbije. W opakowaniu, na tej podstawce "siedzi" dobrze, nie mam z tym żadnego problemu.

Z innych właściwości to podobno Ałun też działa fajnie w sytuacjach, kiedy mamy podrażnienia po goleniu, trochę tak tamuje krew, nie sprawdzałam tego, więc nie wiem jak to w praktyce miałoby działać ale jeśli pod pachami pomógł z podrażnieniami to myślę, że i z zacięciami po goleniu da radę.
Jest bardzo wydajny, nie dostrzegam żadnego zużycia po miesiącu, więc pewnie wystarczy na długi czas.

Także dobra opcja dla aktywnych i tych wrażliwców jeśli chodzi o problematyczną skórę.

Posiadamy z partnerem po sztuce, juz ok. rok, niewiele ubyło z jednego i z drugiego egzemplarza.
Wybrałam konkretnie ten, ponieważ aplikacja najbardziej mi odpowiada (nie zawsze to sztyft), a przeglądając dostępne w internetowym sklepie ałuny, ten wypadł cenowo i objętościowo najlepiej.
Stosujemy go na kilka sposobów:
1. Jako produkt zmieniający zapach potu, na początku dawałam go tylko na noc, ponieważ obawiałam się odwrotnej reakcji, zwiększenia potliwości, po jakimś czasie zaczęłam dawać go już na dzień. Służy głównie do zapobiegania brzydkiemu zapachowi, raczej nie zmniejsza potliwości, zauważyłam, że u mnie odrobine się ta potliwość zmniejszyła, ale u partnera np nie. Na pewno zapach potu jest dużo mniej drażniący, ale to nie to samo co bloker.Latem używam go pod klasyczny antypespirant podczas największych upałów i daje radę. Można spokojnie nim natrzeć dłonie, twarz, szyję cokolwiek nam potrzebne.
2. Pomaga pozbyć się szybciej wyprysków, ranek, zadrapań, szybciej się goją i znikają. Partner lubi ten preparat używać po goleniu, ja też ;) Kiedy wyskoczy coś itd.
3. Kiedy opryszczka jest w fazie gojenia przyspiesza temat.
4. Jakiekolwiek podrażnienia innego rodzaju na skórze złagodzone.
5.Rzeczywiście przy ukąszeniach pomaga, łagodzi.

Przydaje się na wyjazdy i na co dzień, jest bardzo wydajne, praktycznie na lata, łatwy w obsłudze- wystarczy zwilżyć wodą (jeżeli chcemy użyć go do kilku rzeczy to jeszcze podpłukuje go wodą dodatkowo), naturalny bez żadnych dodatków i do tego ma bardzo ładne opakowanie.

Zazdroszczę tym, którzy nie mają problemu z potliwością. Ja niestety mam. Mój problem nie polega na tym, że po kilku h jestem cała zlana potem, ubrania aż mokre i pojawiają się ogromne plamy pod pachami - nie. Mój problem polega na tym, że niestety mam bardzo nieprzyjemny zapach potu. Kto jest w takiej sytuacji wie, jaki to ogromny dyskomfort. Możemy się myć choćby 5 razy dziennie a i tak czujemy się niekomfortowo. Nie wiem być może to kwestia psychiki, ale miałam wrażenie, że bardzo mocno to czuć. A skoro ja czuję to inni pewnie w ogóle razy 10. Próbowałam różnych produktów i nic nie przynosiło skutku. W końcu dowiedziałam się o ałunie.
- jest przewydajny i cenowo wychodzi bardzo korzystnie
- ałun marki Bioline jest bardzo praktyczny, gdyż wygląda jak normalny dezodorant w kulce czy coś. Na pewno jest to dużo wygodniejsze w porównaniu do ałunu w kostce
- niezaprzeczalnym faktem jest to, że ałun nie sprawi, że przestaniemy się pocić. Nie jest to antyperspirant. Po prostu neutralizuje zapach potu. I faktycznie, od kiedy go używam przestałam czuć zapach swojego potu. Nie wiem, być może otoczenie powiedziałoby co innego, ale dla mnie to już dużo że sama go nie wyczuwam.
- możemy używac na dowolną częśc ciała, nie podrażnia, jest delikatny, naturalny
Jestem mega zadowolona i wiem, że ałun na stałe wchodzi do mojej łazienki. Będe za pewno próbowała różnych marek, ale ten i ałun ogólnie gorąco wam polecam!