Avon True Colour, Bronzing Powder Puder brązujący

Jakiś czas temu kupiłam ten puder na jakiejś wyprzedaży w Avonie za kilkanaście złotych nie spodziewając się niczego nadzwyczajnego. Jakie było moje zdziwienie gdy okazało że to jeden z najlepszych bronzerów jakie stosowałam. Zdetronizował kilku moich faworytów z tej kategorii pudrów i to z dużo wyższej półki cenowej. Posiadam odcień medium riviera. Ten kolor nie posiada żadnych drobinek. To dość uniwersalny odcień, ciepły ale niezbyt ciemny i nie sposób zrobić sobie nim krzywdy. Nie ma żadnych pomarańczowych ani ceglastych tonów. Nadaje bardzo naturalny wygląd skóry muśniętej słońcem. Kolor jest moim zdaniem idealny. Dużym plusem jest również trwałość, dobra pigmentacja, nie jest mocno zbity dzięki czemu jest dobrze nabiera się na pędzel. Mam tłustą cerę dlatego bardzo cieszy mnie że pozostawia matowe wykończenie. Po jakimś czasie pojawia się lekki satynowy błysk, ale absolutnie nie jest to efekt tłustego naleśnika. Nie zapycha i nie powoduje nadmiernego przetłuszczania. Jedynym minusem jest że puder prawdopodobnie został wycofany. Szkoda bo to świetna rzecz.

Posiadam dwa odcienie: Deep Glow i Medium Riviera. Oba są fantastyczne, choć mają nieco inną tonację, co daje nam w efekcie trochę inne wykończenie. Deep Glow to głęboki, dość chłodny odcień, raczej ciemny, świetnie nadający się do konturowania. Przez to, że nie jest jednak zbyt szarawy, u mnie (na neutralnej karnacji) dobrze też sprawdza się do omiatania twarzy, nie tylko nadawania konturu. Ten odcień jest po prostu idealny! Długo takiego szukałam, jest idealnie dopasowany do mojej karnacji (jasna, ale nie blada, neutralna). Całkowicie naturalnie stapia się z cerą, daje zdrowe, super eleganckie wykończenie, bez żadnych rudości, pomarańczy. Dla większości pewnie bardziej uniwersalny będzie Medium Riviera - nieco jaśniejszy i trochę cieplejszy, ale nadal bez ceglastych tonów. Również idealnie wygląda na twarzy i jest bardzo naturalny. Świetnie sprawdzi się też do opalania twarzy. Bronzer zamknięty jest w naprawdę estetycznej, solidnie wykonanej kasetce. Wygląda pięknie, przyjemnie jest go używać. Konsystencja świetna - nie pyli, nie ma problemów z nabieraniem na pędzel, nie jest za bardzo zbity. Doskonale się rozprowadza - bez plam, równo i gładko, ładnie wtapia się w pozostałe kosmetyki. Pigmentacja jest bardzo dobra, nie trzeba nabierać go dużo, żeby efekt był odpowiednio widoczny. Wykończenie: - dokładnie takie, jak lubię, czyli nie tępo matowe, ale lekko satynowe, może minimalnie połyskujące w świetle (ale nie mówię tu absolutnie o żadnym błysku, nie zawiera też żadnych drobinek). Daje efekt jakby zdrowego blasku opalonej skóry. Bardzo naturalny, nie tandetny, z klasą. Trwałość - bardzo dobra. Używam go już około 2 miesięcy i ani razu mnie nie zawiódł. Świetnie trzyma się w nałożonym miejscu, wieczorem jest tak samo intensywny - rewelacja. Jako dodatek mamy ładny zapach. Zdecydowanie polecam - jest to jeden z najlepszych bronzerów, jakich używałam. Bardzo dobry wybór, jest wart kupienia, efekt na twarzy jest świetny. Ja jestem nim zachwycona!

Oceniam kolor Warm Glow. Kiedy za oknem robi się cieplej, odstawiam mój ulubiony bronzer z KOBO na rzecz czegoś w cieplejszych odcieniach. Niestety duża część bronzerów ma zbyt pomarańczowy odcień, co definitywnie skreśla go żeby trafił do mojej kosmetyczki. Jako konsultantka marki AVON postanowiłam, że spróbuję nowości, gdyż szukałam produktu brązującego, który będzie zawierać drobinki. Jeśli chodzi o opakowanie jest wygodne, w miarę solidne, zamykane na zatrzask a na dodatek posiada lusterko i to jest zdecydowanym plusem. Jeśli chodzi o jakość produktu jestem zaskoczona. Produkt ładnie pachnie, dobrze się rozciera, delikatnie i ładnie się mieni (bez efektu brokatowych kropek) a co najważniejsze jest trwały. Największy minus tego produktu a raczej koloru Warm Glow to właśnie jego odcień. Jest brązowy, mieniący się ale jego odcień wpada w odcień różu co nie podoba mi się za bardzo. Niestety to największy minus kupowania produktów z katalogu, gdyż nie mamy możliwości sprawdzenia odcienia danego kosmetyku a ja wybierałam w ciemno. Obecnie mieszam go z bronzerem KOBO ( 311 Nubian Desert ), który ma chłodny odcień, po to by odcień różu nie był aż tak widoczny. Podsumowując produkt jest świetny, jednak mi osobiście nie odpowiada odcień bronzera. Już myślę nad zakupem innego koloru z oferty.