Maska dająca efekt wyszczuplenia? Dlaczego nie. Obawiam się, że właśnie nie. Jest to zwykły preparat dający nam poczucie, że zrobiłyśmy coś dla naszego ciała, a efekty- już niekoniecznie. Podejrzewam, że maska nie daje nic, a sukcesy zawdzięczacie ćwiczeniom i diecie, bo maska oprócz mentolu nie zawiera nic konkretnego, a umówmy się, że gdyby kosmetyk spalał tłuszcz, nikt normalny tego by nie przeżył.
Opakowanie jest praktyczne, bo takie pudełko- słoiczek gwarantuje nam, że o ile chcemy, możemy zużyć produkt do końca. Dla mnie była to jedyna radość, jaka wypływała z użytkowania tego specyfiku. Nieładny zapach i chłodzący mentol nie działały na mnie jakoś komfortowo.
Efekty? Doraźne, jak po zwykłym balsamie, jeśli dodać do tego mentol i chłodzenie, to już gorzej, nie rozumiem fenomenu tej kombinacji. Nie jestem jakaś otyła, dbam o ciało i ćwiczę czasem dużo, czasem mniej. Jeśli ćwiczę, nieważne jakiego balsamu używam, ciało jest bardziej jędrne, gdy nie ćwiczę, jest źle, polecam więc aktywność fizyczną;)
Maska została niedawno wycofana. Znalazła następców, Eveline nie próżnuje, wymyśla stale coś nowego. Podobnym produktem miał być balsam antycellulit- w tubce, z zieloną kawą w składzie, który właśnie mam i jest on o wiele lepszy aniżeli ta maska, nie jestem zaskoczona, że została wycofana. Kupiłam ją już jakiś czas temu za 15 zł, była to cena na do widzenia i zapewniam, że mogli tam napisać żegnaj, a nowe produkty Eveline są o wiele lepsze.
Nie cierpię zapachu mentolu w kosmetykach, producent w nowych wersjach preparatów antycellulitowych nie popełnił już tego błędu, nadając im ładniejszy zapach, np. zielonej kawy, to już o wiele lepszy kierunek.
Wady:
- mentol,
- chłodzenie,
- trudno mówić o spalaniu tkanki tłuszczowej
- Wydajność
- Zgodność z opisem producenta
- Zapach
- Stosunek jakości do ceny
- Opakowanie