Hean, Foundation Darkening Shade (Przyciemniacz kolorów podkładów (stara wersja))

Jeśli udało Ci się wyrwać na Zanzibar zimą lub spiekłaś się latem na RODos pod miastem, a po powrocie Twoja twarz w starym podkładzie wygląda jak odcięta od reszty ciała - nie kupuj od razu ciemniejszych produktów typu podkład czy korektor. Nie opłaca się! Jeśli nie dbasz o opaleniznę po wakacjach (TAK JAK JA) i nie zamierzasz stosować samoopalaczy to tańszym rozwiązaniem będzie zakupienie przyciemniacza z Hean w Hebe. Kosztował na promocji ok 10zl.
You’re welcome. :D

Ja z odcieniem podkładu zawsze mam problem na wiosnę i jesień. W zimę jasny, latem ciemny ale problem nadchodzi wiosną, gdzie odcieni podkładu musiałabym mieć milion. Moja skóra łapie promienie słońca dosyć szybko. Podkład musiałabym zmieniać co 2 tygodnie jak nie co tydzień. I tu z pomocą nadchodzi przyciemniacz. Dzięki niemu nie muszę mieć wszystkich odcieni podkładu. Wystarczy odrobinę wymieszać z podkładem i podkład już jest ciemniejszy. I co najważniejsze nie przyciemnia na pomarańczowo tylko na naturalny opalony kolor. Nie zmienia właściwości podkładu. Polecam

Przyciemniacz jeden z lepszych na rynku w przystępnej cenie.
Robi co ma robić - wystarczy kropelka żeby zmienić kolor podkładu, a sama formuła podkładu jest niezmieniona.
U mnie się sprawdza latem, kiedy twarz jest znacznie bardziej biała niż reszta ciała a ciemniejszych kolorów ulubionego podkładu już nie produkują :D

Hean stworzył coś cudownego. Produkt kupiłam żeby nie musieć wyrzucać źle dobranych, zbyt jasnych kolorystycznie podkładów. Jest to emulsja w dostępnych dwóch kolorach, oliwkowym i brązowym. Ja mam ten ciemniejszy, w brązie. Produkt jest profesjonalny i po dodaniu do podkładu przyciemniania jego kolor. Zawiera odżywczą witaminę E, dzięki czemu ma właściwości nawilżające i pielęgnuje skórę.

Mam dużo podkładów jasnych i nigdy nie przypuszczałam że taki mixer przyciemniający będzie mi potrzebny.
Gdy pracując ostatnio na działce opaliło mi twarz słoneczko mimo filtru spf50, siostra poratowała mnie odlewką tego mixera.
Kolor Olive, bardzo wydajny, wystarczy malutki groszek żeby podklad był idealnie dopasowany do twarzy i reszty ciała.
Ładnie przyciemnia podklad nie zmieniając jego właściwości, produkt bardziej przydatny na lato.

Wybrałam dla siebie odcień Olive i jest to jeden z lepszych produktów jakie kupiłam. Przyciemniacz jak sama nazwa wskazuje przyciemnia kolor podkładu, jeśli ten jest dla nas zbyt jasny. Ten produkt nie dość, że przyciemnia, to dodatkowo podkład nabiera cieplejszego, lekko żółtego koloru.

Mam w domu kilka podkładów, za które nie mało zapłaciłam, a których nie mogłam używać bo odcienie były dla mnie zbyt jasne, a teraz tego problemu pozbyłam się raz na zawsze.

Co najważniejsze, że to ten produkt nie zmienia konsystencji podkładu, nie sprawia, że podkład zmienia swoje właściwości

Ja wybrałam sobie kolor Olive który po zmieszaniu z podkładem daje bardziej neutralny kolor. Nie zauważyłam żeby przyciemniasz wpływał na trwałość produktu ale może go trochę upłynnić. Wystarczy minimalna ilość żeby delikatnie zmienić kolor podkładu wiec produkt jest mocno wydajny. Trzeba go mocno wstrząsnąć bo ma dość oleistą konsystencję.

Przydatna rzecz

Kupiłam sobie fajny podkład ale ciut za jasny więc aby go nie odsprzedawać to wpadłam na pomysł dokupienia przyciemniacza do podkładu. Wybór padł na Hean bo jest tani i łatwo dostępny.

W drogerii do wyboru były dwa warianty Olive i Brown. Szczerze mówiąc nie wiedziałam czym one się różnią. Podejrzewałam że Olive będzie miał bardziej żółte tony, będzie cieplejszy.
Ja wybrałam moim zdaniem bezpieczniejszy wariant Brown.

Zapłaciłam za niego 9zł i jak znam życie to będzie to produkt nie do zdarcia gdyż potrzeba naprawdę odrobinę i jest mega wydajny. Tubka ma aż 20 ml i zakończona jest dziubkiem co pomaga kontrolować wyciskaną ilość.
Musze zaznaczyć że mixer nie zmienia właściwości podkładu .Nie traci on na trwałości czy kryciu.
Jest to produkt bezzapachowy
Warto mieć go w kosmetyczce tak na wszelki wypadek :)

Przyciemniacz jest wydajny, Dla mnie same plusy. Krycie określiłabym jako średnie, idealne na codzien ale i na większe wyjścia krycie da się zbudować. Super można dobrać odpowiedni kolor

Przyciemniacz mam w odcieniu Olive zabarwia podkłady na ciepłe tony co zauważyłam to to że jeżeli mam zbyt różowe tony w podkładzie to on mi go w bardzo fajny i delikatny sposób ociepla, jest to moja najulubieńsza właściwość w tym kosmetyku.
Cena jest nie duża pojemność to 20 ml ale jest na prawdę wydajny wystarczy kropelka aby przyciemnił podkład a można to oczywiście stopniować!
Jest to bardzo przydany produkt bo z nieużywanego podkładu tworzy coś nowego i odpowiedniego dla nas :)

Magiczny produkt, który na stałe zagości w mojej toaletce.

Nie wiem, jak to się dzieje, ale nigdy nie potrafię wybrać odpowiedniego koloru podkładu :D. Ostatnio nie korzystam z testerów, więc w ogóle katastrofa, a latem doszła jeszcze kwestia opalenizny. Nie wiem też dlaczego tak późno zdecydowałam się na zakup przyciemniacza... Ale jak już się u mnie pojawił, to muszę przyznać, że zdecydowanie ułatwił mi życie!

Opakowanie jest zakończone "dzióbkiem", dzięki czemu możemy dozować produkt dosłownie po kropelce. Zbliżam się powoli do zdenkowania pierwszego opakowania i jest ono tak wykonane, że bez problemu da się zużyć przyciemniacz do końca. Tubka jest mała (20 ml), zgrabna, zmieści się niemal w każdej kosmetyczce.

Dostępne są dwie wersje kolorystyczne: brown i olive. Ja wybrałam tę pierwszą i faktycznie jest to kolor brązowy, dość ciemny. Przyciemniacz ma delikatny zapach, zbliżony do zapachu niektórych podkładów. Jest tak delikatny, że nawet nie będę go oceniać. Konsystencja produktu jest dość lejąca, na pewno bardziej lejąca niż większości moich podkładów. Ale mimo to nie spływa z dłoni (przyciemniacz mieszam z podkładem na ręce).

I już najważniejsze, czyli jak ten produkt działa. Magicznie! Dzięki temu, że możemy go dozować po kropelce, jesteśmy w stanie bardzo delikatnie przyciemnić podkład. Natomiast jeśli chcemy uzyskać o kilka tonów ciemniejszy kolor, to po prostu dodajemy kilka kropel. Przyciemniacz nie zmienia właściwości podkładu - jego stopnia krycia, trwałości czy formuły. A łączyłam go m. in. z Estee Lauder Double Wear, Lovely Camouflage Foundation, Miss Sporty Perfect to Last, Wet n Wild Photo Focus czy fluidem truskawkowym z Bielendy.

Podsumowując, cieszę się, że w końcu kupiłam ten produkt. Lepiej późno niż wcale. Jest to na pewno coś, co ułatwia mi wykonywanie makijażu. Dzięki niemu ocaliłam kilka podkładów, które albo bym musiała komuś oddać, albo straciłyby ważność i wylądowałyby na śmietniku. Zapłaciłam za niego około 14 złotych (był w promocji), ale uważam, że jest wart ceny regularnej, która notabene nie jest wysoka, biorąc pod uwagę jakość i działanie. Podkłady, które ocaliłam kosztowały o wiele więcej :). Ostatnio zachwycona działaniem przyciemniacza, kupiłam rozjaśniacz, również z Hean. Oczywiście po kolejne opakowanie przyciemniacza też sięgnę.

Też sobie kupiłam podczas wakacji i jestem naprawdę zadowolona. Fajny stosunek jakości do ceny, co zawsze było dla mnie bardzo istotne podczas zakupów. Nie lubię przepłacać, a jak coś w dobrej cenie jeszcze tak fajnie działa to jestem dwukrotnie bardziej zadowolona.