Burberry My Burberry Blush EDP 

Perfumy warto mieć ze względu na wybitnego perfumiarza, który je komponował - Maison Kurkidjan. Polecam większość jego zapachów, ten od burberry jest typowo owocowo-kwiatowy . Mi ten zapach delikatnie w rozwinięciu przypomina Eternity Moment. Nie jest to zapach infantylny, ale jednocześnie bardzo wiosenny i pogodny. W nucie głowy wyczuwam świeże owoce jak granat, jabłko, a później prym wiodą kwiaty ...napewno wyczuwam tam róże. Granat moim zdaniem mocno "świdruje" na samym początku - gdy mam gorszy dzień potrafi mnie nawet od niego rozboleć głowa :o bo jest to bardzo intensywny zapach. Co prawda aktualnie mamy modę na białe kwiaty, ale w przypadku perfum nie warto iść za tłumem. Polecam się wyróżniać. Zapach jest bardzo trwały, na ubraniach spokojnie wyczuwam go przez kilka dni. Projekcja moim zdaniem powyżej przeciętnej :) Otoczenie wokół mnie, szczególnie mężczyźni prawią komplementy gdy go noszę :)

Perfumy kupiłam w Douglasie, mam pojemność 50 ml. Bardzo mi się podoba kształt opakowania. Ono wraz z kokardą bardzo ładnie się prezentuje na półce z kosmetykami. Zapach jest boski. On jest słodziutki, ale świeży. Dla mnie jest idealny na wiosnę, na dzień. Mocno czuję w nim cytrynę i granat w połączeniu z różą. Zapach jest bardzo kobiecy. Do trwałości zarzutów nie mam. Zapach utrzymuje się na skórze przez cały dzień.

Są to perfumy delikatne, świeże, kwiatowo-owocowe. Przebija się przede wszystkim cierpkosłodki granat i zielone jabłko. Do tego delikatna róża, wisteria, gdzieś w tle jaśmin i geranium. Są subtelne i kremowe, niezwykle kojące, uspokajające. Pasują mi na letnie i wiosenne dni. Flakon świetnie odzwierciedla zawartość. Trwałość i projekcja bardzo dobre. Cena- 50 ml znajdziemy już za ok. 170 PLN. Uważam, że jest adekwatna do jakości.