Rimmel Wonder'fully Real, Mascara with Nylon Fibers Tusz do rzes

Kupiłam ten tusz zachwycona szczoteczką, bo takiej poszukiwałam. Jeśli chodzi o dolne rzęsy- bez zastrzeżeń. Bardzo ładnie je podkreśla, nie tworzy grudek i nie skleja, nie odbija się. Jeśli chodzi o górne rzęsy- na początku musiałam się napracować, żeby wyglądały okej. Produktu naklada się na szczoteczkę za dużo, skleja rzęsy, ale efekt końcowy był zadowalający, intensywna czerń. Ma tendencję do sklejania rzęs i trzeba poświęcić trochę czasu, aby uzyskać jakiś efekt. Więcej do niego nie powrócę, ale nie jest bardzo zły.

juz same opakowanie przykuwa wzrok. moim zdaniem jest przeurocze, uwielbiam ten wyrazisty, rozowy kolor. tusz do rzes jest bardzo wygodny, fajnie sie go uzywa. szczoteczka jest dosyc precyzyjna, latwa sie nia naklada. niestety tusz nieco zle sie naklada, moim zdaniem potrzebuje duzo warstw zeby dobrze widac kolor. po pewnym czasie nieco sie osypuje, nie jest wodoodporny, dlatego nie polecalabym go na lato, lekko sie rozmazuje. mimo to wydaje mi sie ze na zimniejsze sezony beda okej. nie wiem czy bede uzywala ponownie, ale te urocze opakowanie wygralo moje serce :)

Opinie o tym tuszu są różne.Wiec stwierdziłam,że sama wypróbuję.Tusz ten ma plusy i minusy.Mimo minusów o których zaraz napisze ,stwierdzam ,że to świetny tusz . +Wydłuża +Pogrubia +Głęboka czerń +Śliczne opakowanie +Szczoteczka Jeśli chodzi o minusy są to dwa: -rozmazuje się -nie jest wodoodporny Ogólnie twierdzę ,że to dobry tusz w obecnej cenie.Wart wypróbowania.

Jest to tusz, który po prostu uwielbiam. Zacznę od jego fajnie wyprofilowanej szczoteczki, która dociera do najkrótszych rzęs, świetnie je podkręca, nadaje mega objętości . Rzęsy są fajnie uniesione u nasady. Tusz w ciągu dnia nie kruszy się, nie odbija na górnej powiece. Jest trwały.

Miałam nadzieję, że ten produkt spełni swoje zadanie- grubo się myliłam. Nie spełnił żadnego swojego zadania a przecież miał wydłużać, pogrubić i dać efekt kociego oka. Przy nakładaniu szczoteczka wydawała za każdym razem zbyt dużą ilość produktu co skutkowało oblepieniem rzęs. Swoje naturalne rzęsy mam cienkie, rzadkie co w połączeniu z nim dało efekt pająka na oku. Przy próbie rozczesania efekt podwajał się, nie rozczesywał-dodawał jeszcze więcej produktu. Co zauważyłam z czasem- kiedy produkt się zużywał produkt zrobił się naprawdę fajny. Nie było tyle tuszu na szczoteczce. Efekt fajny, oko delikatnie ozdobione ale ile trzeba tego zużyć, żeby rezultat był dostateczny? Z trwałością średnio- przy kolejnych godzinach zaczynał się kruszyć i opadać.Jak dla mnie jedna wielka porażka.

Ten tusz pierwszy raz wypróbowałam u mojej kuzynki. Właściwie dała mi go, stwierdzając, że i tak chciała się go pozbyć, bo mimo że kupiła niedawno nie podpasował jej i nie będzie używać. Szczerze mówiąc nie do końca chciało mi się wierzyć, że jest aż taki zły jak mówi, więc przygarnęłam go. Znam wielu tuszy Rimmel, które są fenomenalne , więc na pewno nie będzie tragedii - pomyślałam. Konsystencja tuszu jest dosyć rzadka, na początku trzeba uważać , bo bardzo łatwo jest posklejać tym tuszem rzęsy . Nie wiem czy to bardziej wina tuszu, czy szczoteczki, która ma dosyć krótkie i bardzo oddalone od siebie włoski. Kompletnie nie radzi sobie z wyczesywaniem ich. Maskara ta bardzo delikatnie pogrubia rzęsy i dosyć fajnie wydłuża, ale nie daje spektakularnego efektu. Po nałożeniu nawet kilku warst tuszu rzęsy i tak są jakieś takie niewyraźne, do tego sprawiają wrażenie, że jest ich kilka na krzyż. Poza tym długo schnie i lubi odbijać się na powiekach... Aplikacja to nie lada wyzwanie. Ja lubię tusze, które rozdzielają, ale jednocześnie wyrażnie zwiększają objetość i mają intensywną czerń. Tutaj niestety jest troche słabo. Jedyny plus jaki zauważyłam, że wraz z upływem czasu lepiej używało mi sie tego tuszu. Zmieniłam też szczoteczkę, przekładając od innego, mojego ulubionego tuszu i bylo zdecydowanie lepiej. Na pewno rzęsy były bardzo ladnie wydłuzone. Jakoś zużyłam do końca. Ale ponownie nie zakupię na pewno. W cenie ok 20 zl można dostać na prawdę rewelacyjna maskarę, więc ja podziękuję.

Najgorszy tusz jaki miałam. Zdecydowałam się na niego bo lubię silikonowe szczoteczki z dużą ilością włosków. Opis tuszu ze strony producenta "Rzęsy długie, pełne objętości, ale nadal naturalne i bez grudek." Nie zgodzę się z ani jednym słowem. Okropnie skleja wszystkie rzęsy ze sobą, tak, że robi się 4 grube rzęsy. Po każdej próbie rozczesania, jest jeszcze gorzej. Rzęsy po przeczesaniu nie zostają na miejscu tylko jakby uciekają i sklejają się. Nie pogrubia, a oblepia. Szczoteczka - ma dość szeroko rozstawione igiełki przez co nie rozdziela ładnie rzęs, ale okej. Rozumiem, że tusz ma pogrubiać, a nie pięknie rozczesywać. Konsystencja - faktycznie czarna i kremowa, jak obiecuje producent. Opakowanie i sam tusz - Ilość produktu, który osadza się na szczoteczce jest wręcz porażająca. Jak to wszystko zostawić na rzęsach?! A nawet jeśli, to jak to ma dać NATURALNY efekt, który obiecuje producent ? Próbowałam otrzeć szczoteczkę z nadmiaru produktu i dalej się nią malować. Na zdjęciu, które załączam, ilość produktu, po lekkim wytarciu w papier. Wręcz z górką. Nie jestem w stanie określić wydajności, bo go nie używam. 40 zł za tusz, który można wyrzucić do kosza :(

Kupiłam tusz Rimmel Wonder Fully Real znając tę markę. Ten model jest fajny, rzęsy wyglądają na gęściejsze i ciut dłuższe. Dla mnie ważna jest kolorystyka, dużo produktów rynkowych ma grafitowy odcień, osobiście mi to przeszkadza a ta jest rzeczywiście czarna. Używam ją już ponad miesiąc i nie wysycha, jak większość tuszy Rimmel. Ma fajną wąska szczoteczkę, przy takich modelach bywają one dość twarde, ta jest delikatna i bardzo wygodna. Po za tym jest śliczna; różowa i błyszczy bardzo kobieca. Od dawna używam tuszy Rimmel i z biegiem czasu zauważam, że coraz wolniej schną. Makijaż potrzebuje więcej czasu, a skóra musi być sucha, bo rozmazuje. Na codzień nie używam pudrów i podkładów, jestem opalona niezależnie od pory roku, dlatego mi one odpowiadają. Przy tuszach szybkoschnących wykorzystywałam je w połowie, bo używam dwóch, trzech jednocześnie, po jednym miesiącu wyrzucałam dwa opakowania. Rimmel mam dwa miesiące spokojnie, nawet dłużej i nadal mają zbliżoną konsystencję.

Tusz kupiłam na promocji. Co do opakowania jest bardzo ładne, od razu rzuca się w oczy, jest solidnie wykonane. Niestety brakuje mi w środku gumki która bardziej by odsączała nadmiar prosuktu. Co do zawartości..szczoteczka jest silikonowa, zwęża się ku końcowi, ma małe wypustki które jak się źle przyłożyć do oka mogą ukuć. Co do formuły tuszu, na początku był bardzo rzadki, niestety często odbijał mi się od powiek, po dłuższym czasie stosowania raz tusz był bardzo suchy a raz bardzo mokry. Moje rzęsy zasadniczo są proste, lecz zawsze przed nałożeniem tuszu używam zalotki. Po nałożeniu tuszu, moje rzęsy przez krótki czas od aplikacji są ładne, rozdzielone, natomiast po jakimś czasie dziwnie się sklejają, tusz osypuje się i niestety moje rzęsy robią się krótkie i proste.. muszę przyznać że miałam kilka udanych prób z jego użyciem ale większość razy to był dramat..

Trudno uwierzyć, że firma z rozpoznawalną nazwą może wypuścić taki tusz. To czarna maź, sklejająca rzęsy, rozmazująca się, coś zupełnie potwornego. Zmyłam od razu po nałożeniu, bo wyglądałam jak podstarzała aktorka wodewilowa po ciężkiej nocy. Spróbowałam jeszcze raz (bo może za pierwszym moje rzęsy miały zły dzień?). Znowu koszmar. Nie wyrzuciłam tylko dlatego, że chciałam mieć pod ręką do napisania recenzji, żeby przestrzec innych przed kupieniem. Teraz mogę już wyrzucić.

Tusz charakteryzuje się kobiecym, ładnym opakowaniem. Szczoteczka jest silikonowa i kształt jej według mnie jest ok. Szczoteczka wydłuża rzęsy, ale nie pogrubia. Według mnie tusz ma słaby pigment czerni - nie dodaje spojrzeniu głębi. Zdecydowanie dużo produktu się nabiera na szczoteczkę co powoduje sklejanie. Nie zauważyłam żeby odbijał się na górnej powiece. Po całym dniu czasem się kruszył. Bardzo szybko się zmywa.

Maskarę otrzymałam w prezencie i postaram się w dużym skrócie opisać ten kosmetyk, gdyż nie można marnować na niego zbyt wiele czasu. Mam średniej długości rzęsy, które są podatne na podkręcenie (nie są proste jak czasami to bywa). Regularnie staram się używać olejku rycynowego, który w pewnym stopniu wydłuża i zagęszcza rzęsy, jednak nie jestem posiadaczką wachlarza rzęs. Tusz posiada silikonową szczoteczkę, która kształtem przypomina stożek. Kolor czerni jak dla mnie jest mało intensywny a jego działanie niestety nie sprzyja moim rzęsom. Ciężko mi się pracuje szczoteczką a tusz niemiłosiernie skleja rzęsy. Za każdym razem kiedy tuszuje rzęsy staram się pracować szczoteczką i tym samym wypracować efekt, który zadowoli lecz w tym przypadku naprawdę było bardzo ciężko. Po nałożeniu dwóch warstw tuszu koniecznie musiałam sięgnąć po czystą szczoteczkę, która rozdzieliła rzęsy. Malowanie to jedno zło zaś drugie - to trwałość. Tusz rozmazuje się i nie potrzeba tutaj deszczu czy wielu łez. Jednym słowem tusz nie jest wart żadnej złotówki.

Dość dużo dobrego słyszałam o mascarach marki Rimmel i na promocji w Rossmannie kupiłam tę wersję. Spodobało mi się opakowanie, ono jest ładne, poręczne, trochę wygląda na luksusowe. Następnym plusem dla mnie jest szczoteczka, jestem fanką silikonowych. Szczoteczka jest w rozmiarze średnim, nie jest za duża oraz za gruba. Jej kształt od razu kojarzy się z efektem mocnego wydłużenia rzęs. Niestety, ten tusz średnio u mnie się sprawdził. Uważam, że za tę cenę mógłby być lepszy. Pierwszy problem jest w opakowaniu. Otwór jest za szeroki i dlatego szczoteczka nabiera bardzo dużo tuszu. Sam tusz jest średniej jakości. On jest za gęsty. Naprawdę jest bardzo ciężko o zadowalający efekt. Trzeba się bardzo postarać, żeby wyczesać rzęsy, tusz je skleja, tworzą się grudki. Ja już wiem jak z nim pracować, ale to zajmuje mój czas i moja cierpliwość znika. Tak, szczoteczka dość dobrze wydłuża rzęsy, ale na pewno je nie pogrubia. Jeżeli chodzi o trwałość na rzęsach, to trzyma się ok, czasami trochę się osypuje, ale dla mnie nie jest to tragiczne. Ja tę mascarę nie polecam, jest duże ryzyko, że się nie sprawdzi, widzę, że inni też źle oceniają ten produkt.

Niestety ale tusz nie nadaje się zupełnie do niczego. Szczoteczka wygląda obiecująco jednak zbiera tak ogromną ilość tuszu że pomalowanie rzęs bez ich sklejenia graniczy z cudem. Nie jestem w stanie nawet ocenić czy wydłuża/ pogrubia/ cokolwiek bo po pomalowaniu jedyne co mam na rzęsach to potworne gluty. Nie, nie i jeszcze raz nie :(

Szczerze mówiąc, nie rozumiem wielu negatywnych opinii na temat tego tuszu. Dla mnie jest to najlepsza mascara, jaką kiedykolwiek używałam. Moje rzęsy z natury są długie i gęste, dlatego też od tuszu idealnego wymagam wręcz efektu sztucznych rzęs. Wonder'fully Real spełnia te wymagania. Zacznijmy od początku. Opakowanie tuszu w różowym kolorze jest dość solidne i przyjemne wizualnie dla użytkownika. W środku znajduje się średniej wielkości silikonowa szczoteczka składająca się jakby z małych igiełek. Jeśli chodzi o formułę mascary, to zdecydowanie można określić ją mianem "mokrego tuszu". Szczególnie widoczne jest to przy pierwszych aplikacjach produktu, kiedy to bardzo łatwo można się pobrudzić. Jednak po około tygodniu mascara zagęszcza się, dzięki czemu aplikacja jest dużo prostsza i przyjemniejsza. Wonder'fully Real z pewnością nie można odmówić koloru. Wydaje mi się, że nigdy wcześniej nie spotkałam tuszu, który odznaczałby się tak intensywną czernią. W przypadku tej mascary spojrzenie natychmiast nabiera głębi. Efekt jaki daje tusz Rimmela dla mnie jest rewelacyjny. Rzęsy wyglądają niczym sztuczne. Zdecydowanie mamy do czynienia z mocnym wydłużeniem i pogrubieniem. Trwałość również jest imponująca. Mascara pięknie wygląda cały dzień, nie rozmazuje się i nie osypuje. Stosuję ten tusz od 3 lat i nigdy mnie nie zawodzi. Co ważne, sprawdza się także na różnych typach rzęs. Mascarę Wonder'fully Real używają moja mama i ciocia, których rzęsy są krótkie i cienkie. Dla nich ten tusz także okazał się być hitem. Wonder'fully Real polecam osobom, które od tuszu do rzęs wymagają przede wszystkim mocnego pogrubienia, wydłużenia i intensywnego koloru. Zdecydowanie ten produkt odradzam osobom, które stawiają na naturalne podkreślenie rzęs, ponieważ efekt, jaki daje mascara, może okazać się zbyt dramatyczny. Zwolenniczki gęstych formuł również nie będą zadowolone, gdyż Wonder'fully Real ma raczej "mokrą" konsystencję. Niemniej jednak uważam, że tusz jest warty wypróbowania, zwłaszcza, gdy zamawiamy go w Internecie (cena ok. 20 zł).

Szczoteczka sztywna, drapiąca w powieki. Okropnie kujące igiełki miał. Szczoteczka nie dla mnie a sam tusz też do niczego. Nie daje efektu żadnego zadowalającego. Nie pogrubia, nie wydłuża, nie rozdziela i nie robi nic. Kruszy się. Efekt raczej naturalny daje. Jeden z gorszych tuszów jakie miałam.

Tusz marki Rimmel? Czemu nie? Zdecydowałam się na jego zakup, ale nie jestem do końca z niego zadowolona. Szczoteczka ok, wydłuża i pogrubia rzęsy - minusem jest to, ze nabiera za dużo tuszu, nie można odsączyć do prowadzi do sklejenia się rzęs. Za ta cenę oczekiwałam czegoś lepszego. Ten tusz jest przeciętny

To już drugie moje opakowanie tuszu. Jestem bardzo zadowolona. Tusz bardzo ładnie wydłuża i pogrubia moje rzęsy i nie daje „sztucznego” efektu. Opakowanie jest bardzo wydajne. :)