Lirene Dermoprogram Mineralny zabieg oczyszczający z zieloną glinką 

W przyjaznej dla oka saszetce znajduje się jasno szara maska z dość dużymi drobinkami peelingującymi. Jej konsystencja nie jest zbyt gęsta ani zbyt rzadka- taka w sam raz, dobrze się z nią pracuje (aplikuje i zmywa). Saszetka podzielona jest na dwie aplikacje. Wydawałoby się, że produktu w tej saszetce jest bardzo mało ale nic bardziej mylnego- maski starcza jeszcze na szyję i dekolt (bądź nawet na dwie aplikacje- co daje nam cztery łącznie). Zapach nie zachwyca ale nie jest też brzydki (w miarę delikatny, perfumowany). Ten produkt pięknie peelinguje i nie podrażnia skóry. Cera po jego zastosowaniu jest dobrze oczyszczona, super miękka i gładka oraz ekstra promienna i rozświetlona.

Mineralny zabieg oczyszczający z zieloną glinką. Mamy dwie porcje glinkowej maseczki. Maseczka jest bardzo przyjemna. Dobrze się ją nakłada oraz zmywa. Twarz po niej jest bardzo wygładzona, zmatowiona, oczyszczona i miękka. Maseczka posiada drobinki peelingujące, jest ich wystarczająco dużo. Dobrze peelingują. Nie podrażnia skóry. Jedynie czego nie zauważyłam to żeby skóra była rozświetlona. Myślę że do niej wrócę.

Jest to połączenie peelingu i maski. Drobinki bardzo dobrze złuszczają, skóra po zastosowaniu jest gładka, mięciutka, a pory zmniejszone. Twarz jest zmatowiona i dobrze oczyszczona. Nie podrażniła mojej wrażliwej skóry. Kupię ponownie.

Zadaniem tego produktu jest min. oczyszczenie, odświeżenie, złuszczenie martwego naskórka, wygładzenie i rozświetlenie. W przyjaznej dla oka saszetce znajduje się jasno szara maska z dość dużymi drobinkami peelingującymi. Jej konsystencja nie jest zbyt gęsta ani zbyt rzadka- taka w sam raz, dobrze się z nią pracuje (aplikuje i zmywa). Saszetka podzielona jest na dwie aplikacje. Wydawałoby się, że produktu w tej saszetce jest bardzo mało ale nic bardziej mylnego- maski starcza jeszcze na szyję i dekolt (bądź nawet na dwie aplikacje- co daje nam cztery łącznie). Zapach nie zachwyca ale nie jest też brzydki (w miarę delikatny, perfumowany). Ten produkt pięknie peelinguje i nie podrażnia skóry. Cera po jego zastosowaniu jest dobrze oczyszczona, super miękka i gładka oraz ekstra promienna i rozświetlona. Cena mogłaby być niższa ale jak za takie działanie to już nie będę narzekać : )

Zazwyczaj używam peelingów w tubce, jednak od czasu do czasu sięgam po takie produkty w ramach przetestowania. Pierwsza sprawa, jaka rzuca się od razu po otwarciu maseczki to... zapach. Przepiękny zapach - z chęcią przygarnęłabym perfumy o takim aromacie! Dla mnie super odprężający i odświeżający. Maseczka sama w sobie składa się z dwóch aplikacji, aczkolwiek ja jedną saszetkę zużywam na dwa razy, gdyż produktu w jednej saszetce jest całkiem sporo. Konsystencja jest kremowa z dużą ilością zdzierających drobinek, więc osoby z wrażliwą skórą powinny mieć to na uwadze. Produkt mnie nie zapchał, nie uczulił. Skóra po nim jest gładka, oczyszczona i nie jest jakoś super ściągnięta, za co ogromny plus. Na pewno do niego jeszcze wrócę.

Jestem posiadaczką cery mieszanej, która w strefie T lubi sobie zaświecić, ale jednocześnie bardzo buntuje się, gdy chcę zastosować coś mocniejszego, bo moje skłonne do pękania na policzkach naczynka i kochająca przesuszenia skóra pod oczami, wymagają specjalnej opieki. Nie mam bardzo zanieczyszczonej cery, ale na czole, od czasu do czasu coś tam lubi sobie wyskoczyć, albo pokazać mi, że w tym tygodniu mam już absolutny szlaban na czekoladę i cukry wszelakie. Nie stosuję peelingów mechanicznych na twarz, gdyż nie wchodzą one w grę przy delikatnych naczynkach, mogę sobie pozwolić jedynie na peelingi enzymatyczne, które zazwyczaj słabo radzą sobie z poważniejszymi zanieczyszczeniami. Zabieg Lirene kupiłam z myślą o moim zbuntowanym czole i był to zdecydowanie dobry wybór. Ponieważ aplikuę maskę tylko na czoło, jedna saszetka wystarcza mi na dwa użycia, tak więc całe opakowanie to dla mnie cztery zabiegi. Za taką cenę, nie może być lepiej. Zapach bardzo ładny, mocno wyczuwalny, ale nie drażniący. Maska przyjemnie oczyściła mi czoło, wygładziła skórę, nie powodując przy tym podrażnień. Na pewno skuszę się na nią ponownie.

Glinkowa maseczka o zielonym kolorze i ciemnych drobinkach. Oczyściła mi skórę, ale podrażniła policzki, dlatego odradzam dla cery wrażliwej. Już w trakcie nakładania odczuwałam pieczenie i pewien dyskomfort. Atutem jest na pewno ładny zapach i to, że na jednąpróbkę przypadają dwie saszetki.