Maseczka jest o wiele przyjemniejsza w użyciu niż klasyczne glinki a daje podobne efekty – świetnie oczyszcza skórę, delikatnie matuje, wygładza a wysoka zawartość składników pochodzenia naturalnego, wegańska i cruelty free formuła, funkcja peelingu i mas
Uwielbiam maski z glinką, często przygotowuję je samodzielnie z glinek sypkich, jednak nie zawsze mam czas na takie zabawy. Wtedy sięgam po maseczki w gotowej formie. Moją ulubioną glinką jest zielona z racji tego, że mam cerę mieszaną ze skłonnością do powstawania niedoskonałości i potrzebuję naprawdę solidnego oczyszczenia. Na maseczkę z serii Natural Clay & Herbs trafiłam w małej, osiedlowej drogerii. Była na standzie z nowościami marki Eveline, więc z ciekawością wybrałam kilka saszetek różnych produktów do wypróbowania. Na pierwszy ogień z maseczek glinowych poszła właśnie ta z glinką zieloną, moją ulubioną <3. Maseczka jest o wiele przyjemniejsza w użyciu niż klasyczne glinki a daje podobne efekty – świetnie oczyszcza skórę, delikatnie matuje, wygładza a wysoka zawartość składników pochodzenia naturalnego, wegańska i cruelty free formuła, funkcja peelingu i maski 2 w 1 sprawiają, że będę z przyjemnością sięgać po ten kosmetyk w przyszłości.
OPAKOWANIE
Opakowanie to mała saszetka o pojemności 8 ml, które w sumie wystarczają na 1 aplikacje. Bardzo podoba mi się grafika oraz całokształt opakowania – mamy tutaj połączenie metalicznej zieleni z schludną grafikę przedstawiająca składniki aktywne maseczki - awokado, morelę, liście herbaty i glinkę . Kolory są lekko pastelowe a całość miła dla oka. Na przedniej stronie mamy wypisaną nazwę produktu, główne składniki i cechy, na odwrocie kompletny opis wraz ze sposobem użycia i składem. Saszetka jest praktycznym rozwiązaniem, gdyż nie trzeba przechowywać produktu do kolejnego razu a ilość jest idealnie dobrana jak na pojedynczy zabieg.
MASKA
Moja skóra jest problematyczna i trudna w pielęgnacji, często pojawiają się na niej niedoskonałości (szczególnie przed miesiączką), mieszana z tłustą strefą T, więc w maseczkach szukam działania oczyszczającego przede wszystkim. Maseczka z glinką zieloną (którą w formie sypkiej uwielbiam i dodaję do szamponów, kąpieli czy stosuję jako główny składnik masek) ma gęstą, kremową konsystencję typową dla drogeryjnych masek glinkowych. Żywy, jasnozielony kolor wygląda na twarzy dosyć ciekawie i zabawnie a w miarę wysychania na twarzy ciemnieje, co jest oznaką, że maseczkę trzeba zmyć. W maseczce znajdują się ciemnobrązowe drobinki złuszczające, które przy zmywaniu spełniają funkcję peelingu. Zapach jest bardzo delikatny, praktycznie niewyczuwalny. Mimo gęstej i zbitej konsystencji dobrze rozprowadza się na twarzy. Po aplikacji przez kilkanaście sekund występuje uczucia pieczenia, jednak produkt nie podrażnia, nie wiem czym to jest spowodowane, bo wcześniej rzadko która maska tak na mnie działała, najważniejsze jednak, że maseczka nie zrobiła mi krzywdy. Nakładam na zalecane 15 minut po czym zmywam wykonując masaż. W tym czasie działają sproszkowane pestki moreli, które świetnie złuszczają martwy naskórek. Skóra po takim zabiegu jest niezwykle przyjemna, miękka w dotyku, gładka, nawilżona i zarazem matowa, za to cenię sobie ten produkt. Zmatowienie nie jest jednak zbyt długotrwałe, po kilkudziesięciu minutach niestety efekt zanika, jednak cera nie wyświeca się tak intensywnie jak przed zastosowaniem maseczki z uwagi na nawilżenie jakie dają oleje zawarte w składzie. Nie zauważyłam większego wpływu na wielkość porów czy częstotliwość pojawiania się niedoskonałości – myślę, że potrzebne byłoby wtym aspekcie długie i systematyczne stosowanie produktu. Bardzo podoba mi się to, że produkt ma certyfikat Viva Vegan, jego formuła jest wegańska i cruelty free a 95% wszystkich składników pochodzi z natury, brawo Eveline! Maseczka ma naprawdę dobry skład, jak na drogeryjną markę jest to miła odmiana. Znajdziemy w niej m,in. Glinkę zieloną, matchę, olej z awokado, olej konopny, pestki moreli, zieloną herbatę. Cena zachęca do kupna, myślę, że warto wypróbować, ja z pewnością wrócę jeszcze nie raz do tego kosmetyku.
PLUSY
+ ciekawy kolor
+ bogata konsystencja ułatwia aplikację
+ neutralny zapach
+ świetnie nawilża, wygładza, oczyszcza
+ /- matuje, jednak efekt ten szybko zanika
+ korzystna cena
+ dobra dostępność
+ certyfikat Viva Vegan, formuła cruelty free i wegańska
+ bardzo dobry skład
MINUSY
lekkie uczucie pieczenia po aplikacji, które szybko znika
- Wydajność
- Zgodność z opisem producenta
- Zapach
- Stosunek jakości do ceny
- Opakowanie