Facelle Slipeinlagen Lang mit Fricheduft Wkładki higieniczne długie o świeżym zapachu

Wkładek higienicznych używam głównie na koniec okresu, kiedy jeszcze można "dać plamę", a chciałabym już mieć spokój z tamponami i podpaskami. Warunek jest taki, że wkładki nie mogą być symboliczne i miniaturowe. Długie wkładki Facelle mają nieco ponad 17 cm długości, nadal są cienkie, choć odrobinę grubsze od większości na rynku i mają porządny, szeroki pasek kleju. Zauważyłam, że przyczepność zależy nie tylko od samego produktu, ale i materiału bielizny - zwykle jednak te konkretne wkładki trzymają się dobrze lub bardzo dobrze. Producent wspomina o świeżym zapachu. Prawdę powiedziawszy z trudem go wyczuwam, mam wrażenie, że to po prostu zapach bawełny, samej tkaniny. Nie jest to nic mocno perfumowanego, a takich wkładek i podpasek troszkę się obawiam, zapach uważam za niepotrzebny dodatek. Powierzchnia wkładki jest miękka i przyjemna w dotyku. Tak naprawdę trudno jest mi znaleźć coś, do czego mogłabym się przyczepić. Jeżeli poszukujecie większych rozmiarowo, porządnych wkładek to te Facelle są dobrym adresem.

Wkładki higieniczne są niezbędnikiem w mojej łazience. Co prawda już dawno nie używam ich na co dzień, ale rewelacyjnie sprawdzają się w ostatnich dniach miesiączki oraz przed samym jej rozpoczęciem. Opakowanie zawiera 35 sztuk. Jest wykonane z dobrej jakości kartonu. Nie lubię szat graficznych tej marki, dla mnie są słabo czytelne. Producent zapewnił bardzo wygodne otwarcie i zamknięcie kartoniku poprzez perforację. Wkładki są troszkę dłuższe od tych standardowych, ale daleko im do wersji super long. Są też trochę grubsze, niż na przykład Discreet, ale na pewno nie grube. W każdym razie bardzo wygodne, nie czuję, że je noszę. Na pewno pomaga w tym dobrej jakości klej – nic się nie zwija, nie roluje, nie przemieszcza. Materiał jest bardzo delikatny, nie podrażnia ani nie odparza. Zapach jest bardzo, ale to to bardzo delikatny, ulotnym rumiankowy. Oczywiście ich dużym atutem jest dostępność oraz cena. Polecam z zastrzeżeniem, żeby nie stosować ich codziennie, ale właśnie w okolicach okołomiesiączkowych.

Wkładki Facelle Long kupiłam przy okazji jakiś zakupów w drogerii, z myślą o końcowych dniach miesiączki, kiedy okres jest już niewielki, a ja chcę mieć większy komfort niż podczas noszenia podpasek. Wkładki zapakowane są w kartonik, z całkiem ładną, kobiecą szatą graficzną. W pudełku jest ich 35 czyli całkiem sporo, przynajmniej dla mnie. Kartonik ma otwieraną, jakby pokrywkę, którą można zapytać z powrotem po wyjęciu jednej sztuki co chroni w jakimś stopniu przed czynnikami zewnętrznymi. Na opakowaniu są wszystkie informacje jak chociażby ta by nie spłukiwać jej w wc. Sama wkładka jest nieco dłuższa niż te zwykłe, co dla mnie jest plusem podczas końcówki miesiączki. Dla mnie to plus jako, że jestem aktywna, trenuję i wolę by nic nie przeciekało mi z tyłu czy z przodu. Wkładka jest wykonana z miękkiego materiału, bawełny, która jest delikatna dla skóry. Ma wyżłobione w sobie malutkie kwiatuszki co sprawia, że jest naprawdę kobieca, taka mała rzecz, a sprawia, że się podoba bardziej niż gdyby była bez tego. Wkładki nie są najcieńsze, ale dla mnie to plus bo właśnie używam ich pod koniec okresu i sprawdzają się wtedy super. Są wystarczające chłonne, nic nie przecieka więc i nie ma ryzyka ubrudzenia bielizny. Wkładka jest pokryta klejem, niestety głównie na środku, i u mnie czasem lubi się delikatnie zawinąć po bokach gdy ćwiczę. Niemniej sam klej jest dobrej jakości i trzyma ją w miejscu więc nie migruje, nie zwija się w całości i nie "ucieka". Czy pochłania zapachy? Jak dla mnie raczej dość przeciętnie, ale mi w sumie jakoś bardzo to nie przeszkadza. Grunt, że zapewniają one zapewniają komfort bo nie ma ryzyka ubrudzenia ubrań, bielizny, nie zdarzyło mi się to póki co. Materiał z jakiego jest wykonana jest odpowiednio delikatny dla tych wrażliwych miejsc. Nie miałam żadnych problemów, relacji skórnych, zaczerwienienia, pieczenia czy swędzenia. W sumie jakby klej był na całej powierzchni to byłoby super, ale też nie jest źle. Klej raczej nie zostaje na bieliźnie i jej nie brudzi. U mnie opakowanie starcza na długo, używam tylko pod koniec miesiączki więc wydajność jak dla mnie jest bardzo okey. Zapłaciłam około 6 złotych za 35 sztuk więc nie jest to bardzo dużo tym bardziej, że opakowanie mam na kilka miesięcy spokojnie.

Wkładki te kupiłam w Rossmannie, płacąc za 35 sztuk 4,59 złotych. Są one zamknięte w estetycznym, papierowym opakowaniu, które łatwo otworzyć i nadal wygląda estetycznie. Co zaś do ich kształtu - są naprawdę długie, ale przy tym całkiem cienkie, dzięki czemu dają spory komfort noszenia, idealnie dopasowując się do bielizny. Ja nie stosowałam ich na co dzień - raczej na samą końcówkę okresu, wtedy sprawdzały mi się bardzo dobrze, dając niezawodne zabezpieczenie (jak na wkładki są porządnie chłonne). Plus za to, iż klej dobrze mocuje wkładkę na bieliźnie, dzięki czemu nie roluje się ona np. podczas ruchu. Poza tym produkt nie podrażnia i jest wykonany z mięciutkiego materiału, co jest dla mnie ogromnym walorem. Dodatkowo każda wkładka ma świeży zapach, który maskuje nieprzyjemną woń wydzieliny. Podsumowując: z tychże wkładek jestem zadowolona, pod każdym kątem spełniają moje oczekiwania, dlatego ochoczo sięgnę po nie ponownie.

Wkładki marki Facelle kupuję często będąc w Rossmannie – marka oferuje nam na prawdę szeroki wybór zarówno kształtów, rozmiarów jak i wersji zapachowych a nawet nieperfumowanych. Skusiłam się na wersję Lang, ponieważ byłam ciekawa czym różni się od tej zwykłej, która często wędruje do mojego koszyka. Ta wersja nie różni się niczym oprócz rozmiaru, ale o tym za chwilę. OPAKOWANIE Standardowo jak na ta markę opakowanie to śliczny, dziewczęcy różowy kartonik z wzrokiem w białe kokardki i ciemnoróżowe kropeczki. Na fioletowym tle pośrodku opakowania mamy nazwę wersji wkładek, rysunek, który przedstawia ich kształt oraz ilość sztuk w opakowaniu. Kartonik zamykany jest na zakładkę i może posłużyć do przechowywania wkładek. WKŁADKI Wkładki wykonano z miękkiego, przyjemnego dla skóry materiału. Są one cienkie tak samo jak standardowa wersja. Ich rozmiar jest nieco większy i nie chodzi tylko o długość, są szersze i bardziej obszerne. Nie są to wkładki typu multiform i niestety nie dopasowują się do kształtu bielizny i nie można ich skleić tak, aby pasowały idealnie do wszystkich typów bielizny. Mają anatomiczny kształt, więc dobrze dopasowują się do kształtu ciała. Mają przyjemny, kwiatowy zapach, który lubię w klasycznej wersji. Są bardziej chłonne i świetnie chronią. Mają mocny klej, dzięki czemu idealnie przylegają do bielizny i przesuwają się. W paczuszce mamy ich aż 35, co wraz z dobrą ceną przekłada się na oszczędność. Dostępne w każdym Rossmannie. PLUSY: + są cienkie, ale chłonne + świetnie chronią + mają anatomiczny kształt + przyjemny zapach + mocny klej + praktyczne opakowanie + dobra dostępność + niska cena