Blistex Lip Relief Cream Regenerujący balsam do ust

Bardzo wydajny i dobrze nawilżający balsam do ust o niezbyt miłym smaku. Jednak działanie jest na tyle zadowalające, że można przetrwać chwile dziwnego posmaku pasty do zębów

Od zawsze szukam.idealu.na moje usta krore calym rokiem sa suche i luszczace. Zgodnie z dobrymi.opiniami siegnelam i.po ten specyfik. Nie ma co.ukrywac pomada dzuala od pierwszego uzycia czuc mocne nawilzenie i ulge dla spierzchnietych ust ale ... wlasnie jest ale nie moge wytrzymac chemicznego posmaku w ustach, okropienstwo ktore jednak przewazylo to ze efekt dzialania naprawde konkretny

Balsam faktycznie działa dobrze, ale smak i zapach jak dla mnie nie do przejścia. Odczucia i zapach zbyt intensywne, a smak taki nieprzyjemny. Oczywiście to moja subiektywny odbiór nie przekreśla tego produktu. Jest po prostu nie dla mnie.

Miałam wersję w sztyfcie i postanowiłam sięgnąć po tę w tubce. Ogólnie jestem zadowolona, ale moim zdaniem niezbyt wydajny produkt. Nie nadaje się też może to super zadań specjalnych, raczej do utrzymania już dobrego stanu ust. Poradzi sobie tylko z lekkim wysuszeniem. Ładnie pachnie, dobrze smakuje, nie jest tłusty ani klęjący.

Balsam blistek natychmiast nawilza i regeneruje usta . Ma kremowa konsystencje i szybko sie wchlania. Przynosi szybkie ukojenie suchym ustom. Wystarczy zaaplikowac niewielka ilosc balsamu. Bardzo polecam !:)

Dla mnie ten balsam jest najlepszy!!! Regeneruje, nawilża i posiada wygodne oraz higieniczne opakowanie. Mimo, iż tubka jest mała produkt jest wydajny, gdyż wystarczy jego niewielka ilość. Cena to ok. 10-12 zł. Cud, miód i orzeszki. Polecam serdecznie wszystkim.

Najlepszy balsam do ust jaki używałam. Chyba jedyny, który daje faktycznie natychmiastową ulgę spierzchniętym wargom, a nienawidzę ich mieć. Kiedyś miałam od Blistexu kulkudniową przerwę, i gdy na popękane, bolące usta nakładałam jakąkolwiek inną pomadkę, to ból wręcz chwilowo wzmagał się. Ten nawilża i regeneruje ekspresowo. Wielkim plusem jest uczucie chłodzenia przy nakładaniu. Po nałożeniu tego balsamu na noc, rano budzę się z odnowionymi ustami, zapominam o jakimkolwiek wysuszeniu. Szkoda tylko, że jest w płynie, bo nieco nierównomiernie się nakłada, w sztyfcie byłaby wygodniejsza. Ale jej działanie wynagradza wszystko. Mam go wszędzie- na szafce, w torebce, kieszeni kurtki. Bez Blistexu nie przeżyłabym brania leków mocno wysuszających skórę ;) Jeżeli miałabym oznaczyć jakikolwiek kosmetyk mianem hitu, to właśnie tę pomadkę.

Polecam serdecznie dla osób, które leczą się izotretynoiną. Moje usta były wysuszone tak, że przypominały saharę. Wypróbowałam już chyba wszystkie balsamy na rynku i uważam, że blistex działa najszybciej i najbardziej skutecznie.

Mam ponadprzeciętnie wymagające usta. Korzystałam już z większości klasyków oraz około 10 ekskluzywnych produktów. Ideału nie znalazłam ale na drugim miejscu bardzo długiej listy znajduje się właśnie to taniutkie cudeńko. Bardzo wydajny, nawilża, nie przesusza, wygodna aplikacja, na każdą porę roku, przyjemnie chłodzi. Przy codziennym nawilżaniu i peelingowaniu co drugi, moje usta są w bardzo przyzwoitym stanie - co jest sukcesem. Oczywiście przy takim aplikatorze i opakowaniu,ciężko jest wydobyć końcówkę balsamu. Nie odejmę jednak za to gwiazdki, bo wolę takie opakowanie, niż słoiczek (a przy tak płynnej konsystencji, nic innego nie wchodzi w grę), do którego trzeba wkładać palce - minimalna długość paznokci i już robi się nieciekawie. Pięciu gwiazdek nie będzie, bo ideałem nie jest i ten skład pozostawia wiele do życzenia. Ale do ideału właśnie temu produktowi najbliżej;)

Mam z natury wiecznie suche usta, których stan dodatkowo pogarsza spadająca za oknem temperatura. Nigdy nie mogłam pozbyć się tego uczucia, a wiele produktów używałam. Od pewnego czasu coraz częściej maluję usta, a matowe szminki na przesuszonych wargach wyglądają bardzo niekorzystnie. Blistex w 48h zmienił moje usta nie do poznania. Wspaniale regeneruje skórę, suchości odchodzą w zapomnienie :) Używam tego produktu od: miesiąca Ilość zużytych opakowań: w trakcie pierwszego

Ten produkt to moje nowo odkryte bostwo. Naprawde pomaga, a na efekty nie trzeba czekac dniami, wystarcza godziny. Kolor kremu jest bialy i niestety polecam uzyc wiekszej ilosci, aby efekt byl szybszy. Oznacza to, ze aby nie wygladac glupio zaleca sie raczej uzycie go na noc dosyc gruba warstwa. W ciagu dnia mozna dla podtrzymania efektu uzyc mniejszej ilosci (lub bardzo malej :D). Mega spierzchniete wargi bardzo szybko wracaja do kondycji. Sa ladnie nawilzone i zregenerowane wlasciwie w przeciagu 48h da sie uzyskac z prawie krwawiacych warg normalne. WOW! Krem jest zamkniety w wygodnej w uzyciu tubce. Najbardziej jednak lubie go za to, ze w przeciwienstwie do innych produktow tego typu, nie uzaleznia od siebie ust. To naprawde rzadkosc. Używam tego produktu od: grudnia 2014 Ilość zużytych opakowań: 1 cale

Kupilam ten produkt kilka dni temu zachęcona opiniami na Wizażu. Przetestowałam już wiele kosmetyków do ust- Tisane, Oeparol, Neutrogenę etc...Żaden z tych produktów nie spisał się tak świetnie! Moje usta potrzebują ciągłego nawilżania, są wiecznie spierzchnięte, zwłaszcza, gdy piję lub jem coś gorącego. Blistex działa świetnie! Już po pierwszym zastosowaniu usta odzyskują zdrowy wygląd, a efekt ten utrzymuje się naprawdę długo. Po kilku dniach stosowania balsamu moje usta są w bardzo dobrej kondycji, problem suchych skórek zniknął, a usta są miękkie i mają ładny koloryt. Co do samej konsystencji balsamu, jest ona rzadsza, jednak nie leista- taka w sam raz ;) Blistex pachnie mentolem, jednak wcale mi to nie przeszkadza... no może troszkę na początku, ale teraz polubiłam ten zapach. Po zastosowaniu czuć na ustach delikatne mrowienie/ chłodzenie- nawet przyjemne. Według mnie, produkt w 100% zasługuje na 5 gwiazdek. Na moich ustach spisuje się świetnie, a uwierzcie, że są one, teraz już były, bardzo kłopotliwe. Używam tego produktu od: kilku dni Ilość zużytych opakowań: w trakcie pierwszego

Fantastyczny kosmetyk, moje usta ostatnio były w kiepskim stanie (zajady+zapalenie czerwieni wargowej), a ten kremik bardzo pomógł, po ok. tygodniu stosowania kilka razy dziennie usta wyglądają ślicznie, są gładkie i miękkie, zajady się wreszcie zagoiły :) EDIT: własnie zauważyłam, że w tym wątku jest wersja "podstawowa" tego balsamu, a ja opisałam wersję "intensive"...

Mam baaardzo suchą skórę ust. Non stop zadziorki czy ranki...mogłam zapomnieć o błyszczykach a tym bardziej szminkach - tak miałam suche usta. Nie oblizywałam ich non stop czy coś podobnego, po prostu tak mam. Nic nie pomagało, nic. Czy Carmex czy inne, no nic...aż któregoś dnia koleżanka dała mi próbkę Blistex....od razu się zakochałam!! Idealnie wygładza, po prosty CUDO!!!! Używam tego produktu od: 3 miesiecy Ilość zużytych opakowań: w trakcie pierwszego

Nie jest to pomadka ochronna, na mróz się nie nadaje. W roli regenatora sprawdził się genialnie. Poradził sobie z bardzo wysuszonymi ustami, pełnymi ranek i odstajacych skórek. Balsam jest lekki, lekko płynny. Łatwo i przyjemnie się nakłada. Ma mentolowy aromat i delikatnie chłodzi wargi. Nie każdemu musi się to podobać. Wbrew moim obawom nie było żadnego szczypania, czy pieczenia. Jeżeli moje usta będą pomówienie zniszczone tak bardzo, na pewno kupię, ale póki co poszukam czegoś o wegańskim składzie. Używam tego produktu od: prawie roku Ilość zużytych opakowań: dwa

PLUSY: - przystępna cena - bardzo dobrze nawilża usta - dzięki temu produktowi szybko uzyskujemy oczekiwany efekt - zawiera filtr przeciwsłoneczny - lubię miętowe odświeżenie... - wydajność MINUSY: - słabo się wchłania i lubi zbierać się w załamaniach ust Nie wiem czy kupię ponownie ponieważ są produkty, które lubię bardziej i są lepiej dostępne. Używam tego produktu od: tygodnia Ilość zużytych opakowań: jedno

Nie moge po prostu sie bez niego obejsc, uratował moje usta. Mam suche usta przez tabletki na trądzik ktore mocno wysuszają skore, usta... Moje usta byly dosłownie jak papier ścierny, skorki schodziły ciagle. Mogłam zapomniec o szmince bo kazda podkreślała suche skorki. Ten produkt super nawilża od razu, nadaje sie pod pomadki, nie ma tak mocnego zapachu i smaku jak Carmex. Zostanie ze mna na bardzo dlugi czas. Używam tego produktu od: 3-ch miesiecy Ilość zużytych opakowań: jeden

Unikam parafiny jednak ten produkt jest dobry – można powiedzieć - do zadań specjalnych. Poradził sobie wtedy, kiedy z moimi ustami nie radziły sobie inne produkty, np. tisane w słoiczku... Kupiłam pełno wymiarowe opakowanie po zużyciu próbki, którą dostałam od pani stomatolog, pozytywnie zaskoczona działaniem produktu /chociaż nie jestem pewna, czy próbka to był dokładnie ten Lip Relief Cream czy inny produkt Blistex/. Fajnie się nakłada, dobrze rozprowadza, dobrze nawilża i chroni usta. Widzę zdecydowaną poprawę wyglądu ust odkąd stosuję ten produkt. Głównie chodzi o spierzchnięcie i suche skórki. Usta są też zaskakująco miękkie. Opryszczka odkąd stosuję ten produkt też mi się nie przytrafiła, ale nie mam z tym częstego problemu więc trudno orzec, czy to ten produkt tak zadziałał czy nie. Uczucie chłodu /podobnie jakbyśmy posmarowali usta pastą do zębów ;) / jest czasami przyjemne, czasami denerwujące, ale pomijam to, ze wzgl. na korzystne działanie produktu. Dosyć wydajny. Pewnie kupię ponownie, zastanawiam się jednak, czy ten krem właśnie czy inny produkt Blistex.