Balea Teint Perfektion, Wimpernserum Serum do rzęs

Serum otrzymałam w prezencie od przyjaciółki, która mieszka w Niemczech. Dostałam to w grudniu. Zaczęłam używać w marcu. Serum jest bardzo wydajne gdyż po czterech miesiącach ciągle było ale niestety aplikator się złamał. Nawet nie wiem jak. Wczoraj wieczorem używałam, zakręciłam opakowanie,. dzisiaj odkręcam i połamane. Serum nie uczuliło mnie, nie było żadnej reakcji alergicznej. Zauważyłam na pewno lekki wzrost rzęs ale nie są to żadne spektakularne efekty. Nie zauważyłam przyciemnienia rzęs. Ta odżywka jest bardziej dla osób co lubią coś nałożyć na rzęsy dla samego stosowania niż dla tych co oczekują rzęs do nieba czarnych jak smoła. Ja do niej nie wrócę.

Myślę, że ciężko się ocenia takie rzeczy jak odżywki do rzęs, bo każdy ma inne rzęsy i inne oczekiwania. Dla mnie ta odżywka jest naprawdę świetna, ale ja nie oczekiwałam efektów tak mocnych jak dają drogie znane odżywki. Kupiłam ją kiedyś bez większych oczekiwań, bo nie spodziewałam się że taka odżywka za niecałe 6 e coś zrobi. Ale działa i mam już któreś opakowanie. Po jakimś miesiącu stosowania tylko na noc zauważyłam, że rzesy są trochę bardziej grubsze i że zaczyna ich być więcej oraz są trochę dłuższe. Nie jest to efekt jak po l4l, że każdy z daleka widzi wasze rzęsy, że są one po same brwi i że ten efekt jest taki spektakularny i nienaturalny... Ale jest widoczny. Ja po l4l byłam po pierwszym opakowaniu bardzo zadowlona, ale później przestała ona na mnie działać. Tej używam już ponad pół roku (zużywam opakowanie tak w 2 mies. i robię miesiąc przerwy i znowu używam) i zawsze u mnie działa. Moje rzęsy są przeciętne i przeważnie narzekam na to, że są cienkie. Dzięki tej odżywce po pomalowaniu tuszem rzęsy naprawdę są wow i wiele osób je chwaliło, że są ładne. Ona działa do pewnego momentu. Nie da się wychodować mega długich rzęs stosując ją. Działa trochę lepiej i przede wszystkim szybciej niż olej rycynowy. Poza tym nie zauważyłam żadnych skutków ubocznych, jakie dają drogie odżywki, czyli powieki nie są sine czy przekrwione a rzęsy nie wyrastają jakoś dziwnie w nie swoim miejscu,itd. Jest to coś dla osób, które nie oczekują że ich rzęsy same będą mega długie i że będą wyglądały jak sztuczne.

Skończyłam właśnie całe opakowanie recenzowanej odżywki i mogę już stwierdzić, że nie zrobiła ABSOLUTNIE NIC. Choć z drugiej strony, po tym jak po zastosowaniu podobnego specyfiku innej firmy, moje rzęsy chwilowo były piękne, po czym zaczęły marniec i wypadac, myślę, że to "nic" jest już lepszym rozwiązaniem ;) Używałam każdego dnia na noc, stosując się do zaleceń Producenta. Ani po tygodniu, ani po miesiącu, ani po dwóch czy trzech moje rzęsy nawet nie drgnely. Plusem jest na pewno fakt, że nie podraznily moich oczu ani nie pogorszyły stanu i tak już "zepsutych" po wcześniejszym specyfiku rzęs. Od miesiąca już nic nie używam i zauważyłam, że powoli zaczynają wracać do formy, jakby odzywac. Kilka dni temu zaczęłam je raczyc najzwyklejszym w świecie olejkiem rycynowym i na ten moment już wiem, że definitywnie kończę z tego typu "odzywkami“.