Cien Regenerujący cukrowy peeling do ciała `Kakao i Gardenia` 

Był to mój pierwszy peeling do ciała i byłam z niego zadowolona. Chciałam poczuć się lepiej, że dbam o swoją skórę i taki był efekt psychologiczny. Czułam się trochę bardziej zadbana. Składu nie będę oceniać. Dla mnie przyjemnie pachniał, a zwłaszcza ciało po masowaniu peelingiem. Produkt jest gruboziarnisty i według mnie jest bardzo wydajny (ale to może być dlatego, że nakładałam go oszczędnie) Skóra była przyjemnie gładka i ładnie pachniała. Czy ma takie właściwości jakie deklaruje producent? Śmiem w to powątpiewać.

Produkt naprawdę fajny. W zakręcanym słoiku. Po otwarciu miłe zaskoczenie. Zwykle peeling/krem itp są po prostu nalane do opakowania, a tu zaskakuje nas widok jak torcik bezowy? albo jakby produkt był wyciskany z rękawa cukierniczego. Ładnie pachnie. Odpowiednia konsystencja. Peeling jak najbardziej ok. Przyjemnie się nim myje. Cena znakomita kilka złotych.

Tuż po otwarciu urzekła mnie faktura tego produktu, wygląda jak plaster miodu, pierwszy raz się spotkałam z tym, żeby peeling był tak ładnie "sprasowany". Pachnie bardzo słodko, aż chce się zjeść coś czekoladowego. Bardzo dobrze ściera, ponieważ ma dość duże drobinki i jest gęsty. Nie sądziłam, że podczas zakupów spożywczych, wyrwę taką perełkę:)

Peeling kupiłam w promocji. Nie zawiódł mnie. Skóra po jego użyciu nabiera gładkości, pozostawia przyjemny film. Jakość na akceptowalnym poziomie. Dobrze spełnia swoją rolę.

Peeling kupiłam w Lidlu za niecałe 2Euro. Jest dziwny. Ściera może nie najgorzej, ale tak nieestetycznie obkleja skórę, że aż jest to nie przyjemne. Dziwnie pachnie, strasznie chemicznie, nie naturalnie. Zużyję, ale ponownie nie kupię.

Wystrzegam się jak mogę parafiny, ale w tym przypadku wzięłam ten produkt na szybko i nawet nie zerknęłam na skład. No trudno... Zdarzyło mi się kilka perełek z Lidla, więc można spróbować i peelingu. Był akurat przeceniony i kosztował 2 e. Peeling znajduje się w plastikowym okręcanym słoiku, czyli moja ulubiona forma jeśli chodzi o peelingi. W środku zabezpieczony jest jeszcze srebrną folią, więc mamy pewność, że nikt nie maczał w nim paluszków. Peeling jest cukrowy, a to moja ulubiona forma peelingu, bo mocno ściera (na ogół) i nie brudzi ;) Peeling jest gesty i zbity. Ma brązowy kolor i wygląda jak masło do ciała wymieszane z dużymi kryształkami cukru. Ciekawie. Zapach akurat do mnie nie przemawia. Pachnie jak mieszanka masła kakaowego i parafiny. Zapach tłusty i mdły. Gardenii tu nie wyczuwam. Peeling nie jest na pewno mocnym ździerakiem. Od razu po nałożeniu na skórę czuć jak parafina ją obkleja. Drobinki cukru ścierają średnio, bo na skórze jest już tłusto-lepka warstwa parafiny. Po spłukaniu skóry wodą ciało jest bardzo gładkiej jakby natłuszczone, ale to zasługa naszej ukochanej parafiny, która je obkleiła, więc w zasadzie ten peeling o naszą skórę nie zadbał. Działanie peelingujące oceniam na średnie. Zapach słaby. Wydajność to jakieś 4 użycia na całe ciało. No cóż. Mi się nie spodobał. Już wolę sobie sama coś ukręcić. Za parafinę podziękuję.

Zaznaczam na wstępie, że kupiłam go w promocji za 5 zł. Normalnie kosztuje mniej więcej drugie tyle. Jest to bardzo przyzwoity peeling do ciała. Bardzo przyjemnie pachnie, ciepło i otula skórę zapachem kakao. Jest cukrowy i dosyć łagodny w swoim działaniu. Idealnie sprawdza się do regularnego używania. Bardzo dobry produkt.

Kosmetyk produkowany dla Lidla przez Dax Cosmetics posiada podobny zapach, konsystencję oraz właściwości do ich peelingu Perfecta w wersji truflowej. Bardzo smakowity słodki zapach, cukrowe drobinki, które nie tylko złuszczają (ale nie jakoś mocno - nie da się nimi podrażnić skóry) naskórek, ale także nawilża i natłuszcza skórę dzięki zawartości olejków. Peeling ma przystępną cenę, wygodne opakowanie. Lubię go używać od czasu do czasu, polecam wypróbować :)