Lirene Dermoprogram Beauty Collection, Żurawinowy peeling cukrowy 

Piling raczej ma srednie wlasciwosci ścierne, ale za to bardzo ładnie nie pachnie i mam wrażenie ze nie wysusza skory jak inne produkty. Bardzo lubie nakladac go na kilkanaście minut a nastepnie wmasowywac w skórę przez jeszcze trochę. Myślę ze moge go polecic osobom ze skórą sucha i mieszaną.

Peeling cukrowy Lirene ma bardzo przyjemny zapach i konsystencję, nie jest przesadnie gęsty ani zbyt wodnisty. Sprawia, że skóra po jego użyciu jest widocznie wypielęgnowana, nawilżona i miękka. Nie uczulił mojej ważliwej skóry ani nie spowodował jej przesuszenia. Zużyłam opakowanie z przyjemnością.

Nie wiem czy bardziej lubię ten peeling za działanie czy za jego zapach:) Mówiąc krótko działa i robi to co ma robić. Masuje i odświeża skórę poprzez drobinki cukru. Pięknie pachnie i zostawia fajną warstwę na skórze. Zapach utrzymuje się przez jakiś czas. Wygodne opakowanie. Wystarcza na kilka użyć na całe ciało.

Peeling ma żelową konsystencję z dodatkiem drobinek. Fajna, wygodna tuba, ułatwia apliakację nie trzeba grzebać w pudełku. Skóra po użyciu jest miękka, gładka. Na skórze pozostaje lekki film. Dzięki temu nie trzeba już używać balsamu. Zapach słodki, ale przyjemny. Bardzo ładna szata graficzna. Cena przystępna. Jestem jak najbardziej na tak.

Peeling dostałam w prezencie i był to prezent jak najbardziej trafiony. Peeling jak najbardziej się u mnie sprawdził , skóra po nim jest mięciutka, wygładzona. Aplikacja peelingu jak to peelingu drobinki cukru są wyczuwalne na skórze, ale zapach oraz efekty rekompensują to uczucie. Konsystencja jest dosyć gęsta, co ułatwia aplikacje, a drobinki cukru dosyć duże. Co do opakowania to nie jest odkręcane czyli duży plus.

Lubię ten peeling za to że skutecznie peelinguje skórę. Ma dużo drobinek i jest bardzo gęsty. Pięknie pachnie. Skóra po jego użyciu jest miękka i gładka. Cena to około 20zł,warto poczekać na promocję i przetestować. Dostępny w prawie każdej drogerii. Średnio wydajny.

Jeśli ktoś lubi słodkie zapachy produktów to gorąco polecam. Peeling ma żelową konsystencję ale dużo w nim drobinek i prze to wykonuje swoje zadanie. Pozostawia skórę napiętą z delikatną warstwą wosku...

Opakowanie produktu, to wygodna tuba z miękkiego, ale trwałego tworzywa. Dzięki temu aplikacja jest łatwa i przyjemna, a całość nie odkształca się. Zapach peelingu jest przyjemnie owocowy. Obawiałam się sztucznego, nużącego aromatu, jednak jest on orzeźwiający i lekko słodki. Zapewnia przyjemność stosowania :) Konsystencja jest żelowa, z optymalną ilością drobinek. Część z nich to małe, czerwone kuleczki, a część to cukier. Ich połączenie zapewnia dobre ścieranie martwego naskórka, z delikatnym masażem. Skóra po użyciu jest miękka, wyraźnie wygładzona, a suche partie stają się ukojone. Kosmetyk lekko natłuszcza, pozostawiając ochronny film na skórze. Dzięki temu obejdzie się nawet i bez balsamu. Podsumowując całość, produkt oceniam pozytywnie. Chętnie wypróbuje też inne wersje zapachowe od lirene.

plusy: + dobrze złuszcza minusy: - przesłodzony zapach - zostawia oleistą warstwę - nieco zbyt ostre drobinki inne cechy, których nie biorę pod uwagę przy ocenie: - słaba dostępność + wygodne opakowanie

Peeling bardzo przyjemny w użyciu, jest dość delikatny, po użyciu pozostawia wrażenie jakby posmarowało się skórę olejkiem. Nie przepadam za peelingami cukrowymi, ale ten pachnie tak cudownie, że na pewno do niego wrócę.

Ok, zacznę od tego, że nie wierzę w cudowne działanie peelingów. Jakoś trudno mi uwierzyć, że są jak siłownia i wyszczuplają ciało, że są jak wosk i wygladzają ciało i się naczytałam jeszcze innych rzeczy, że np ujędrniają. Jednak każdy wierzy w to na co ma ochotę i używa, w tym celu do jakiego chce. Ja używam peelingu w celach relaksacyjnych. Czyli, gdy biorę gorący prysznic i chcę się odstresować, potrzebuję dobrego peelingu. Musi przedewszystkim super, pięknie pachnieć i ten zapach się musi unosić wszędzie, potem mieć fajną konsystencję, aby trochę podrapał. Ten peeling, fakt, pachnie przepięknie niby żurawiną, chociaż ja tam czuję słodziutkie cukieraski i fajnie, tak ma być, ale dlaczego tylko zapach jest na początku po wciśnięciu, a po rozsmarowaniu wszystko się ulatnia i zostaje tylko cukier? Słabo, zero przyjemności. Równie dobrze mogę umyć ręce w mydle, a potem spłukać się wodą z cukrem. Opakowanie też średnie, wolę peelingi w słoikach, niż w tubkach, bo w połowie jest już problem z wyciśnięciem.

Delikatny peeling o cudownym zapachu żurawiny. Zapakowany w praktyczne opakowanie, bardzo wygodne i estetyczne. A w środku delikatny żel, w którym zatopione są peelingujące kuleczki. Są dość delikatne i niestety nie jest ich za dużo. Produkt do delikatnego, codziennego mycia, ponieważ do mocnego złuszczania jest za słaby. Nie uczulił, skóra po nim jest gładka, delikatne, dobrze nawilżona. Średnio wydajny-ale wynika to pewnie z małej ilości drobinek!

Używałam już peelingu Lirene jednak z innej serii, dlatego bez obaw wzięłam ten. Jednak nie spełnił do końca moich oczekiwań. Jest zbyt delikatny, nie wygładza tak dobrze skóry, kuleczki bardzo szybko się rozpuszczają, jednak jakieś działanie jest. Ma bardzo przyjemny zapach, a opakowanie w tubie jest praktyczne.

+ jakiś efekt wygładzenia jest + wygodne w użyciu opakowanie + dostępność + cena - konsystencja nie jest gęsta, a drobinek jest mało i szybko się rozpuszczają - po 3 sekundach masowania w ogóle ich nie czuć (żelu zresztą też nie), produkt po prostu "znika"; zdecydowanie wolałabym, żeby odczucie ścierania było mocniejsze - wydajność - żeby poczuć, że go używam (bo drobinki w oka mgnieniu znikają), muszę wyciskać kolejne porcje produktu - okropny zapach (ale to bardzo subiektywne odczucie) Skóra po użyciu wydaje się być trochę bardziej wygładzona, ale jednak oczekiwałam bardziej odczuwalnego efektu. To oraz konsystencja i zapach zaważyły na tym, że nie kupię już więcej tego produktu.

Produkt dostałam jako dodatek do gwiazdkowego prezentu od Mikołaja :) Używałam go trzy razy. Pierwsze co sie 'rzuca'' to piękny żurawinowy zapach. Jest naprawdę obłędny, przez co cała czynność sprawia nam przyjemność, zapach pozostaje na skórze. Peeling ma duże ziarka cukru i mniejsze czerwone kuleczki zurawiny (chyba) :D Dość dobrze ściera martwy naskórek, przez duże kryształki można dokładnie wypielęgnować skórę. Zauważyłam,ze jest troszkę mało wydajny. Uzywałam go trzy razy (z czego 2 na całe ciało- od góry do dołu) i jest tego produktu mniej jak połowa. Nie wiem jak cena ma sie do jakości i wydajności, bo jak wspomniałam otrzymałam ten peeling a nie zwracałam nigdy uwagi w sklepie na cene. Jak na drogeryjny scrub polecam. Miałam kilka innych ''peelingów'' i były do niczego.

Cóż tu dużo pisać - kolejny świetny peeling od Lirene. Wspaniały, słodki zapach umila prysznic po długim, męczącym dniu, a cukrowe drobinki dokładnie szorują skórę, pozostawiając ją gładką i odświeżoną. W przeciwieństwie do peelingu "Mango" z tej samej serii nie pozostawia tłustawego filmu. Kolejny sprzymierzeniec w walce o piękną i promienną skórę. Używam tego produktu od: 1,5 miesiąca Ilość zużytych opakowań: w trakcie pierwszego

Peeling kupiłam skuszona żurawiną, bo szukałam "świątecznych" kosmetyków na początku grudnia. W zapachu spodziewałam się typowej dla takich kosmetyków ulepowej słodkości, zaskoczył mnie świeży i wyrazisty zapach żurawiny. Pierwszy plus. W bladoczerwonym żelu są zatopione bardzo ostre drobinki ścierające, drobne ale ich działanie mnie zachwyca. Niedbałe kilkukrotne wsmarowanie peeelingu w najbardziej problematyczne miejsca - i już mamy piękną skórę, gładką i jedwabistą w dotyku. Przy tym nie ma podrażnień, zaczerwienień. Także nie przesusza, przy takim porządnym ścieraniu to wielka zaleta. Cena niska, średniowydajny. Ja w nim nie widzę wad i polecam jak najbardziej. Używam tego produktu od: miesiąc Ilość zużytych opakowań: jedno

U mnie się nie sprawdził. Zawsze wybieram peeling cukrowy a nie myjący, bo zależy mi na efekcie usuwania martwego naskórka. Jakiś czas temu Lirene miał w swojej ofercie super peeling w niebieskim opakowaniu i to był mój ideał- niestety już go nie produkują. Szukając swojego nowego ideału w końcu postawiłam na tą samą firmę i tym razem wersję żurawinową. Niestety, chociaż peeling ładnie i intensywnie pachnie ( aczkolwiek przy jego użyciu zawsze mam wrażenie jakbym piła vódkę finlandię zurawinową:) to niestety efektu peelingującego prawie żadnego. Dla mnie to po prostu żel myjący z kilkoma grudkami a nie tego oczekuję od peelingu. Używam tego produktu od: 2 miesięcy Ilość zużytych opakowań: jedno zuzyte