Jeśli suchy szampon - to Batiste, dla mnie nie mają konkurencji. Oczywiście czasem z ciekawości próbuję czegoś innego, ale i tak zawsze ostatecznie pozostaję przy Batiste. Tym bardziej, że rodzajów jest tyle, że zawsze mogę sięgnąć po jakiś inny niż poprzednio.
Wersję Cmouflage polubiłam bardzo, jest jednym z moich ulubionych z całej serii, głównie ze względu na zapach. Kojarzy mi się on z wieczorowymi, drogimi perfumami, jest bardzo wyrafinowany, nieco wytrawny. Oczywiście podobnie jak z zapachami perfum, nie każdemu może przypaść do gustu charakter tego akurat zapachu - mnie odpowiada, lubię czuć go we włosach.
Działanie - nie używam suchych szamponów zamiast mycia włosów (choć wiadomo, do tego też się świetnie sprawdzi, w różnych sytuacjach awaryjnych, wyjazdach czy przy porannym pośpiechu). Dla mnie to przede wszystkim sposób na dodanie objętości i dodatkowe odświeżenie włosów w ciągu dnia, żeby odbić je nieco u nasady. Do tego celu sprawdza się świetnie, dodaje włosom objętości, lekkości przy nasadzie, wyglądają na uniesione. Bardzo pożądany efekt przy cienkich, delikatnych włosach, które łatwo tracą objętość.
Pomimo że mam dość suche włosy, a ten szampon ich nie wysusza, nie niszczy. Nie podrażnia skóry głowy, nie jest też na włosach wyczuwalny w postaci jakiejś nieprzyjemnej warstwy. Nie usztywnia włosów i łatwo daje się wyczesać (nie jest tak, że jak już go użyjemy, to wieczorem konieczne jest mycie głowy).
Może minimalnie bielić włosy, wydaje mi się że jakoś bardziej niż inne wersje, w których tego efektu nie widzę. Natomiast nie będę zbyt obiektywna, bo mam jasne włosy i nie jest to bardzo na nich widoczne, po drugie - nawet gdy wydają się nieco rozjaśnione, to nawet mi to pasuje, bo schładza to nieco odcień mojego blondu u nasady włosów i dzięki temu fryzura lepiej wygląda. Więc dla mnie - na plus.
Opakowanie - z tych Batiste zawsze jestem zadowolona, zużyłam ich już dziesiątki (zawsze mam kilka różnych wariantów w domu, jeden w pracy, jakiś mini format podróżny) i nigdy żadne mi się nie zacinało ani nie zepsuło. Solidny dozownik, rozpylający odpowiednią ilość. Opakowanie Camouflage ma nadruk moro, całkiem zabawny.
Cena - na promocjach dostaniemy za jakieś 10, 11 złotych, jak najbardziej więc ok.
Kolejny z serii, który jest wart polecenia. Jestem wielką fanką Batiste i każdy kolejny zakup tylko bardziej utwierdza mnie w tym przekonaniu :) Zasłużenie ma opinię kultowego i bezkonkurencyjnego.
Zalety:
- piękny zapach, nie niszczy i nie usztywnia włosów, świetnie odświeża fryzurę, dodaje jej lekkości, odbija włosy u nasady, idealny na podróż i sytuacje awaryjne
- Wydajność
- Zgodność z opisem producenta
- Zapach
- Stosunek jakości do ceny
- Opakowanie