Iceberg Effusion Woman EDT 

Nie wiem czy to kwestia mojej skóry czy też gustu, ale ten zapach to jedno z moich największych rozczarowań. Zakupiła go w Rossmannie po krótkim teście nadgarstkowym, ale szybko okazało się że nie był to dobry wybór. Dla mnie ten zapach jest nijaki - niby świeży, ale gorzkawy i alkoholowy, owocowa nuta jest bardzo syntetyczna i niemalże plastikowa. Czuję gorzką pomarańczę, nutę przypraw - jakiś pieprz, odrobina męczącego rozmarynu. Zastanawiałam się nawet przez chwilę czy to nie unisex. Na mojej skórze ten zapach jest bardzo nietrwały i praktycznie niewyczuwalny. Kojarzy mi się z prostymi i płaskimi zapachami młodzieżowymi z lat 90-tych. Zapach bardzo codzienny - dla nastolatki, sztuczny i nie rozwijający się. Nic więcej - jak dla mnie to wyrzucone pieniądze. Szybko się go pozbyłam.

A taka fajna, zachęcająca butelka i nawet kolor płunu sugerował, że woda NA PEWNO mi się spodoba:)A tu pierwszy raz porażka - nie trafilam z oceną zapachu sądząc po butelce. A sam zapach? Bardzo podobne odczucie jak w przypadku Iceberg Twice Woman tle tylko, że tam poraziła mnie paskudna, fizjologiczna (?) nuta, a tutaj.. spalenizna. Spalona guma, swąd nie z tej ziemi. Coś podobnego czułąm w Suflowers E. Arden i jeszcze w czymś, prawdopdobnie w którejś z wód I. Miyake. Nic więcej nei przebiło się przed ten swąd, inna sprawa, że nie dałam im na wiecej szansy - błyskawicznie zmyłam nadgarstek. Jak można wyprodukować coś tak beznadziejnego i wlać do takiej zachęcającej butelki...?:) Używam tego produktu od: - Ilość zużytych opakowań: jeden test

Zapach przypomina mi świeżą cytrynkę,nie jest słodki, ani kwiatowy.Przyzwoicie się utrzymuje na ciele.Zapach jest taki spokojny, można urzywać do pracy i na wszelkie okazje Dla kobiet które nie chcą pachnieć kwiatowo, ale spokojniej świeżo i cytrusowo jest ok. Używam tego produktu od:03.2009 Ilość zużytych opakowań:1