Zawartość jest naprawdę fajna, ale opakowanie jest do zmiany.
Otrzymałam tę esencję w prezencie od mojej kochanej Intermanki <3.
Mam spory problem z suchością skóry, dlatego tonik/esencja stanowi obowiązkowy element mojej codziennej pielęgnacji.
Esencja z Polnego Warkocza zaintrygowała mnie niemal od początku, zwłaszcza po przeczytaniu składu - wprost nie mogłam doczekać się pierwszego użycia!
Dziś, po zdenkowaniu mojej pierwszej buteleczki, powiem tak - zawartość jest naprawdę zacna, ale opakowanie jest moim zdaniem do zmiany!
ZALETY:
+ Szata graficzna - z tego, co widziałam, cała ta marka ma takie urocze etykiety i minimalistyczny design, co bardzo mi się podoba.
+ Idealna konsystencja - wbrew temu, co sugeruje nazwa, to po prostu tonik - bezbarwny płyn, który nie zostawia żadnej nieprzyjemnej powłoki na naszej skórze.
+ Piękny zapach....marcepanu! Nawet zastanawiałam się, czy aby na pewno nie mam omamów węchowych, dlatego dałam tę esencję do powąchania staremu - gdy się skrzywił i niemal krzyknął, że fuj, że przecież to marcepan, to miałam pewność - bo on wprost nie cierpi marcepanu! ;)
+ Naturalny skład.
+ Esencja nadaje się do skóry wrażliwej, ponieważ nie tylko nie podrażnia, ale i działa łagodząco na istniejące podrażnienia czy stany zapalne.
+ Nawilża, zmiękcza naskórek, koi i niweluje zaczerwienienia - przy regularnym stosowaniu skóra jest zbita, gładka i ma ujednolicony koloryt.
+ Nie podrażnia oczu.
+ Przygotowuje skórę do dalszych zabiegów pielęgnacyjnych - uwielbiam nakładać na nią olejkowe serum, mam wrażenie, że razem działają jeszcze lepiej i skuteczniej.
+ Niedroga - można kupić ją już za 15/16 zł/100 ml.
+ Polska marka.
NEUTRALNE:
+/- Średnia wydajność - przy używaniu 2x dziennie esencja starczyła mi na niecały miesiąc użytkowania - niby nie jest tragicznie, ale wydaje mi się, że przy atomizerze wydajność byłaby lepsza.
WADY:
- Niepraktyczne opakowanie - butla jest z ciemnego szkła, co akurat jest zaletą, ale niestety, dozowanie esencji jest trudne i denerwujące - musiałam dosłownie wytrząsać płyn na wacik. Dużo lepszy byłby tutaj atomizer, a nie ta śmieszna nakrętka ze zbyt małym otworem i lichym zamknięciem.
Reasumując - mimo utrudnionego dozowania i tak jestem zadowolona z tego produktu. Esencja okazała się być idealna dla mojej suchej, podrażnionej skóry i zadziałała tak, jak oczekiwałam i dokładnie tak, jak obiecuje producent.
Marcepanowy, smakowity zapach to wisienka na torcie, nie ukrywam ;).
Czy polecam?
Polecam, oczywiście, że tak - choć lepiej przelejcie sobie tę esencję do butelki z atomizerem ;). Myślę, że i ja sięgnę po ten produkt ponownie, bo używając go naprawdę widziałam różnicę w kondycji mojej cery - a to nie zdarza się wcale tak często!
- Wydajność
- Zgodność z opisem producenta
- Zapach
- Stosunek jakości do ceny
- Opakowanie