Kolejny produkt KWC, który trafił do mnie podczas Gali KWC 2025.
Lubię hydrolaty i tonery, rzadko nakładam pielęgnacje na suchą skórę, także ciekawość wygrała.
Tonik miał dla mnie na początku zapach nie do przejścia, pechowo całkiem długo go wyczuwałam.
Po prostu taki mdły, ciężko mi to opisać,to oczywiście jak zawsze kwestia gustu ale nie byłam w tym odosobniona.
Do tego podczas używania go np po wieczornym oczyszczaniu,jako tonik,skóra bywała po nim podrażniona,a jest reaktywna i trzeba uważać na to co się na nią aplikuje,na pewno po użyciu peelingu kwasów czy retinoidów, to już w ogóle nie byłam w stanie go użyć.
Sytuacja zmieniła się kiedy po prostu potraktowałam go jako spray do odświeżenia skóry w ciągu dnia, kiedy to czuję,że skóra zaczyna się trochę odwadniać,potrzebuje odświeżenia, lekkiego, subtelnego nawilżenia.
Do zapachu też się w końcu przyzwyczaiłam, nadal nie uważam,go za ładny,ale przestało mnie po nim mdlić i też przestałam go tak po prostu czuć kilka minut po aplikacji.
Traktowany w taki sposób rzeczywiście te skórę odświeża, lekko nawilża i daje trochę blasku, ale pisząc blask mam na myśli nie glass jak z koreańskich kosmetyków, ale takie subtelne stonowanie skóry jakie po prostu dają toniki, jest trochę promienniej.
Nie jest to jakiś super efekt, raczej do niego nie wrócę, przede wszystkim przez ten zapach i na moje potrzeby jednak za mało intensywne właściwości oraz potencjał podrażniania, ale na pewno znajdzie jeszcze wielu zwolenników.
Ma atrakcyjną cenę, estetyczne i solidne opakowanie z wygodnym atomizerem,który działa sprawnie,nie zacina się,nie psuje, nie pluje produktem.
W moim subiektywnym odczuciu,to produkt na 3+.
Używam go pełny miesiąc jako spray do odświeżenia twarzy, nie licząc przerwy kiedy odstawiłam go przez zapach i podrażnianie myśląc,że będzie tonikiem po myciu twarzy.
- Wydajność
- Zgodność z opisem producenta
- Zapach
- Stosunek jakości do ceny
- Opakowanie