Essence Blush Brush Pędzel do pudru (nowa wersja)

^Pędzel mam już naprawdę bardzo długo i śmiało mogę go polecić. ^Delikatny, a jednocześnie bardzo wytrzymały. ^Estetyczne wykonanie. ^Piękna kolorystyka.

Jeden zestaw pędzli-maluszków już mam, więc dokładnie wiedziałam jak z takim produktem pracować. Chciałam drugi skośny pędzel, gdyż używam ich do pudru i do różu, a nie lubię nakładać dwóch różnych produktów tym samym pędzlem. To co mnie zdziwiło, to że pędzel jest dość rzadki, przez co trzeba nieco się namachać nim. Dodatkowo różowy kolor włosia choć uroczy, kompletnie nie przemyślany, gdyż niezbyt widać ile nałożyło się różu. Wolałabym zwykły, biały kolor. Sam róż nakłada się nim dobrze, nie robi mi smug ani plam. Jak dla mnie jest dość precyzyjny, ale nie ukrywam, wolę gęstsze pędzle. W trakcie mycia nie traci na jakości, włosie nie uległo zmianie. Jedynie wzorki i napisy się nieco starły. Ogólnie zły nie jest, gdy zaczynałam to był dla mnie dobry, teraz wiem że z czasem będę wszystkie swoje mini pędzle wymieniać.

Skusił mnie wygląd pędzla. Trzeba przyznać, jest prześliczny. Niestety, nie jestem zadowolona z tego, jak mi się go używa. Owszem, jest bardzo mięciutki i przyjemny w dotyku, ale chyba jest aż za miękki. Włosie jest rzadkie, pędzel jest za mało zbity. Przez to nabiera się mało produktu i efekt jest bardzo subtelny. Do tego ma za krótki trzonek i nie korzysta się z niego tak wygodnie jak z pędzla o przeciętnej długości. Używam tego pędzla tylko czasami do rozświetlacza na szybko. Drugi raz bym go pewnie nie kupiła, bo chociaż jest naprawdę uroczy, to dla mnie jest niepraktyczny.

+pędzel jest bardzo przyjemny, miło się nim pracuje, +piękna, dziewczęca kolorystyka, +włosie milutkie, nie drapie, dobrze rozkłada produkt, +nie wypada, +niedrogi, -wielki problem z jego zakupem, kupiłam go w Tesco, leżał w ogóle na półce z szamponami, nie znalazłam tam żadnych innych kosmetyków z Essence, kiedy zapytałam o to panią, nie miała pojęcia, w ogóle nie kojarzyła żadnych pędzli, wygląda na to, że kupiłam jeden jedyny jaki był w sklepie i w zasadzie nikt nie wie, skąd on się tam wziął, -za krótki trzonek, zdecydowanie, gorzej się go trzyma od innych, -włosie od samego początku, od pierwszego użycia zaczyna się rozcapierzać To jest pędzel średniej jakości, raczej w stronę kiepskiej. Ładnie wygląda i chwilę można pocieszyć nim oko, ale to nie jest inwestycja na lata.