Orsay L'or De Say, No. 1 EDT 

Zapach bardzo mnie urzekł. Długo się utrzymuje, jest intensywny, kobiecy i zmysłowy, delikatnie słodkawy co bardzo do mnie przemówiło przy zakupie. Polecam :)

Przez długi czas rozpływałam się z zachwytu nad tym pachnidłem, zapach urzekł mnie praktycznie już po pierwszym psiknięciu w sklepie. Słodki tak jak lubię, nie do końca przypomina mi La Vie est Belle, ale zdecydowanie idzie w tym kierunku. Niestety, nie wiem dlaczego tak się dzieje, ale zapach ma tendencję do pogarszania (czy wręcz psucia) się z każdym kolejnym użyciem. Na początku czysty i przyjemny, gdy jednak zużyłam ok. 1/3 flakonu do głosu zaczęły dochodzić jakieś duszące, jakby "nieświeże" nuty. Cały jeden flakon (pod koniec już z trudem) zużyłam, za jakiś czas do niego zatęskniłam i postanowiłam dać mu drugą szansę. No i z drugim jest dokładnie to samo, jeszcze nie jestem nawet w połowie a już zrobił się taki sam jak poprzednik, tym razem nie wiem nawet czy zużyję go do końca. Szkoda, bo tak świetnie się zapowiadał...