Bielenda Tropic Vibes, Nawilżająca mgiełka do ciała z olejkiem `Frangipani & róża` 

Mgiełkę dorzuciłam do koszyka przy okazji zakupów w hipermarkecie. Kosztowała 11 albo 12zł, więc to nie majątek, a zawsze to nowy kosmetyk do przetestowania. Zerknęłam teraz na cenę regularną i w takiej nie kupiłabym jej nigdy w życiu. Gdy przyszło co do czego, właściwie nie wiedziałam w jaki sposób jej używać. Skończyło się na tym, że spryskiwałam skórę i rozcierałam dłonią, bo jednak psiknięcia były zbyt skoncentrowane. Skóra była rozświetlona, trochę nawilżona, początkowo trochę tłusta, ale mgiełka szybko się wchłaniała. Większej regeneracji, nawilżenia czy rewitalizacji nie zauważyłam, ale pozostawało piękne satynowe wykończenie. Najczęściej stosowałam mgiełkę na nogi. Ale plusy za ładne opakowanie i przyjemny zapach!

Produkt idealnie nadaje się na wiosenno-letnie wyjścia, bo ma super odświeżający zapach, powiedziałabym, że czuć mix kwiatowo - owocowy. Niestety sam zapach szybko wietrzeje, bo max to 2 h wyczuwania mocno zapachu, potem to albo całkowicie się ulatnia, albo bardzo słabo go czuć. Po zaaplikowania mgiełki na ciało czuć delikatnie lepienie się skóry, co mi nie odpowiada i raczej takich produktów staram się unikać - na szczęście po jakiejś chwili jak produkt się w miarę wchłania to uczucie lepkość również znika. Aplikowanie jest proste i przyjemne, bo opakowanie ma dobrze działający atomizer. Sama w sobie formuła jest delikatna i łagodna dla skóry. Niestety ja nie zauważyłam żadnych pozytywnych aspektów dla skóry oprócz tych zapachowych. Nie zauważyłam: regeneracji, nawilżenia, ujędrnienia i odżywienia. Ogólnie podsumowując nie jest to produkt wybitny, niestety ale nawet od mgiełki oczekuję dłuższej trwałości. Dodatkowo skoro producent zapewnia, że produkt ma robić coś jeszcze oprócz nadania zapachu to też chcę, aby to robił, a ten tego niestety nie robi i daleko mu do tego. Największym atutem tego produkt jest zapach. Niestety informacja, że dla osób z skórą suchą jest ten produkt wskazany bym raczej wykreśliła, bo takie osoby będą niezadowolona z efektu nawilżenia.

Buteleczka wykonana jest z plastiku i jej zawartość rozpyla się za pomocą atomizera, jest lekka i przezroczysta co ułatwia nam trzymanie w torebce czy śledzenie zużycia, a jej grafika przenosi nas w tropiki. Zapachowa mgiełka do ciała wzbogacona została o działający również na zmysły olejek pomarańczowy, dzięki czemu ma wspomagać regenerację, rewitalizację i nawilżenie skóry. Mgiełka jest bezalkoholowa, lekka i delikatna, utrzymuje równowagę pH skóry. Jest idealnym sposobem na odświeżenie naskórka przy zminimalizowaniu ryzyka podrażnień. Preparat przeznaczony jest do codziennej regeneracji cery, jest delikatny i łagodny. W 150ml znajdziemy wodę różaną, która powstała w wyniku destylacji płatków róż z parą wodną, pełniąca funkcję naturalnego toniku. Brak tutaj alkoholu a woda z róży damasceńskiej występuje na drugim miejscu, oprócz tego w składzie mamy wysoko glicerynę oraz panthenol. Zapach przepiękny kwiatowy, jego mankamentem jest to że się ulatnia po około 2h, mgiełka na pewno odświeża, co do regeneracji, nie zauważyłam żadnej. Za nie wielkie pieniądze, jest to dobra mgiełka odświeżająca.

UWIELBIAM olejki oraz wszystko mgiełki. Są lekkie super pachną i fajnie działają. Wiadomo są mgiełki do ciała i tylko ciała ale są też mgiełki do ciala i ciuchów. Ta o której dziś pisze jest tylko do ciała. Używałam ja po kąpieli. Jestem w połowie ale wiem że kupię na lato szczególnie na bardzo upalne dni ta właśnie Mgiełke bo super odświeża nawilża ciała i dodaje takie super zapachu który unosi się koło naszego ciała. Mgiełka super się rozprowadza nadaje skórze fajnego lekkiego zapachu. Skóra po niej staje się miękka w dotyku jest widocznie rozświetla oraz zregenerowana.Ja jestem z tej mgiełki bardzo zadowolona aż zachwycona. Uwielbiam ją.

Zapach mgiełki jest piękny, słodki, ale niezwykle delikatny, świeży, lekki i kobiecy, nie jest mdły ani duszący, więc bardzo przypadł mi do gustu. Zapach przez jakiś czas utrzymuje się na ciele, nie znika od razu, jak w przypadku niektórych mgiełek. Mgiełka jest z olejkiem, więc nie tylko odświeża, ale również doskonale nawilża skórę i sprawia, że jest ona jedwabista, gładka i miękka w dotyku, dlatego można ją stosować po kąpieli zamiast balsamu, mgiełka pozostawia delikatną warstwę, ale nie jest ona lepiąca. Poza tym bardzo spodobało mi się słodkie opakowanie z flamingiem, które od razu przykuło moją uwagę, więc nie mogłam przejść obojętnie obok tego produktu.

Nie przepadam za mgiełkami do ciała ponieważ nie widzę po nich żadnego efektu. Niestety w tym przypadku było tak samo. Nie zauważyłam poprawy kondycji mojej skóry chociaż używałam jej regularnie. Po prostu czułam jakbym używała perfumowanej wody. Zapach bardzo mi się podobal- rozany z nutką owocowa. Opakowanie bardzo estetyczne i kolorowe. Nie niszczy się i łatwo wydobywa się produkt. Niestety nie wygląd i zapach są dla mnie najważniejsze a działanie. W tym przypadku mnie nie zadowoliło więc słabo oceniam tą mgiełkę.

Tę mgiełkę kupiłam za 7 zł na promocji w Rossmanie. Wbrew opisowi producenta pachnie dla mnie owocowo, a nie kwiatowo z czego bardzo się cieszę. Gdyby już w sklepie zaleciało mi kwieciem to za skabry świata bym go nie kupiła. Mgiełka wg obietnicy producenta ma regenerować naszą skórę. Moim zdaniem tego zadania nie spełnia. Ale to nic. Ja jej uzywam jako mgiełki do ciała, jako lżejszej alternatywy pefum. I w tym zadaniu sprawdza się świetnie. Ma przyjemny zapach, który nawet dość się utrzymuje. Wiadomo, nie kilka godzin, ale ze dwie godziny go czuję na ciele. Nie brudzi ubrań i nie zostawia tłustego filmu. Nie uczula mnie, nie podrażnia. Jest wydajny. Jak za tą cenę, to kosmetyk bardzo na plus.

Na owa mgielke natknelam sie w Rossmannie. Dodatkowo kusila promocja. Zaplacilam za nia cale 7.99 Do wyboru byly 2 warianty. Nawilzenie lub regeneracja. Zdecydowalam sie na 2 opcje. Moja skora po zimie potrzebuje zdecydowanie regeneracji. Produkt miesci sie w plastikowej ,splaszczonej buteleczce wyposazonej w wygodny atomizer (ktory dziala bez zarzutu, odpowiednio spryskuje). Opakowanie jest transparentne (lubie kontrolowac zuzycie) o pojemnosci (150 ml). Szata graficzna przepiekna, zachecajaca. Przenosi myslami w dalekie,egzotyczne miejsca. Kojarzy sie z blogoscia,wakacjami. Zapach cudowny, to mu trzeba przyznac. Niby delikatny ale ma te moc. Nuty rozane mieszaja sie z zapachem frangipani. Przechodzac do dzialania ,tutaj czuje zawod. Moim zdaniem mgielka w zaden sposob nie wplywa na pielegnacje. Nie zauwazylam doslownie nic. Jakbym wcale nic nie uzywala. Nie ma tu mowy o zadnej regeneracji,nawilzeniu,odzywieniu ani ujedrnieniu. Dla mnie zadna z tych obietnic nie zostala spelniona. Zapach mimo,iz piekny bardzo szybko sie ulatnia. Max pol godziny i nie ma po nim sladu. Moim zdaniem produkt ten nie jest wart swojej regularnej ceny. Nad czym ubolewam ,bo naprawde swietnie sie zapowiadal. Szkoda...

Mgiełka faktycznie bardzo ładnie pachnie, tak kwiatowo. Bardzo dobrze nawilżyła i wygładziła moją skórę. Po aplikacji od razu się wchłania i nie zostawia tłustego filmu, tak że można się od razu ubrać. Podoba mi się to, że nie zawiera alkoholu, więc może być śmiało stosowana na skórę, ale przez to zapach będzie bardzo krótkotrwały. Natalie Forever o wszystkim co naturalne

Przyjemna mgiełka na lato. Ma bardzo przyjemny kwiatowy zapach, bardzo dziewczęcy. Idealna na letnie upalne dni i świetnie się w te dni sprawdzała. Używiam mgiełek latem jako lekki zamienniek dla ciężkich perfum, idealne dla odświeżenia i nie pozostawią przebarwień podczas opalania, więc nadają się na plaże. Nie zauważyłam właściwości nawilżających, ale to mi nie przeszkadza, bo ja w mgiełce szykam zapachu i świeżości. Opakowanie ładne, przyciągające wzrok, wakacyjne. Atomizer działający bez zarzutu. W przyszłe wakacje z chęcią przetestują drugi zapach.

Jak sama nazwa wskazuje : mgiełka, czyli coś delikatnego, nie koniecznie trwałego, bardziej dla odświeżenia. Ma ona przepiękne opakowanie we flamingi, które świetnie wpisuje się w obecne trendy. Zapach bardzo słodki, dziewczęcy. Podsumowując: jest to produkt, który można wrzucić do torby plażowej, i użyć leżąc na plaży, czy po wyjściu na basen. Wygląda ładnie, ale jeśli chodzi o właściwości zapachowe i nawilżające nie jest jakimś hitem.

Opakowanie jest bardzo urocze i dziewczęce, nie ma obaw że się rozbije więc można je zabrać ze sobą do torby plażowej czy też do torebki, Zapach jest niezwykle lekki, delikatny, kobiecy i dzięki nucie róż także romantyczny. Mgiełka nie podrażnia skóry ani rozpylona na ciało nie powoduje lepienia się skóry. Co dla mnie najważniejsze nie ma w tej mgiełce żadnej woni gorzały tudzież piżma, zapach orzeźwia i jest bardzo świeży. Co do trwałości to pozostaje on na ciele do 2-3 godzin, później dla utrzymania zapachu powinniśmy się psiknąć jeszcze kilka razy :)