Całej gamy Perfecta Azjatica bardzo przyjemnie mi się używało i używa. Uwielbiam lotion z serii, krem pod oczy również trafił do ulubieńców. Lubię też bardzo olejkowy krem do twarzy. Nie chciałabym powiedzieć, że na ich tle serum wypada nieco słabo, bo nadal jest to dobry kosmetyk, ale po prostu mniej mnie zachwycił niż pozostałe.
Serum przepięknie pachnie - jak cała seria, zapach jest delikatny, kobiecy i dla mnie idealny, jakiego mogę sobie życzyć w kosmetyku do twarzy.
Konsystencja - tu minus, bo jest dość gęsta, "kisielowata", przez co bardzo trudno wydobywa się ją z buteleczki. Pipeta sobie nie radzi, nabiera mało zawartości z przewagą bąbli powietrza, trzeba zasysać więcej, i znowu, i znowu, żeby uzyskać odpowiadającą nam ilość. Mam wrażenie, że tego rodzaju pipety nie są stworzone do takich ciągnących, gęstych konsystencji, potrzebne by tu było zdecydowanie inne rozwiązanie (lub zmiana formuły na bardziej lejącą). To spory mankament, utrudniający codzienne używanie, przez to po produkt nie sięga się tak chętnie, bo jest uciążliwy w obsłudze.
Po zużyciu większości serum na dnie zostaje sporo zawartości, której pipeta już w ogóle nie wyciągnie, a wytrzepanie tego z buteleczki graniczy z cudem.
W aplikacji na twarz serum jednak jest bardzo przyjemne, bardzo delikatne w dotyku, dobrze się rozprowadza i wchłania. Daje natychmiastowe uczucie ukojenia i nawilżenia skóry, co mojej suchej często cerze naprawdę odpowiada.
Nie mam problemu, żeby na wierzch nałożyć po chwili krem, nic się nie roluje, serum nakładam też warstwowo, na tonik i esencję / lotion, z kremem na sam koniec.
Przyzwoicie nawilża - jest to odczuwalne, moja cera wymaga co prawda dodatkowo kremu, ale przy nałożonym wcześniej serum Perfecty mam uczucie lepiej i na dłużej nawilżonej skóry.
Nie jest to jednak żaden powalający efekt, ot, jak większość ser do stosowania pod krem. Jakiegoś mocniejszego działania nie zauważyłam, mam wręcz wrażenie, że lotion z serii nawilża dużo skuteczniej (po nim nawet mogłabym nie nakładać już kremu). Tak więc - nawilżenie jest, w normie, ale nic wyjątkowego.
Redukcja zmarszczek - tu się nie wypowiem, ani nie narzekam na ich specjalną widoczność, ani nie ocenię tego po zużytej jednej buteleczce. Jak przy każdym nawilżającym kosmetyku - im skóra bardziej nawilżona, tym zmarszczki będą mniej widoczne na zadbanej cerze, po prostu.
Serum nie podrażnia cery, niczego takiego przynajmniej u mnie nie zauważyłam (ale zaznaczam, że nie mam tendencji do podrażnień i uczuleń).
Sporym mankamentem jest dla mnie wydajność - serum nie używałam codziennie, ale zamiennie z innymi, a i tak znikło chyba w przeciągu miesiąca.
Cena i dostępność - w drogeryjnych normach.
Serum jest... ok. Po prostu. Ani więcej, ani mniej. Nawilża w normie, ma bardzo ładny zapach, wyjątkowych cech nie wykazuje. Wielkim minusem jest natomiast forma aplikacji i słaba wydajność. Czy polecam? Dla mnie to zakup jednorazowy, ale na pewno go nie żałuję, co nie znaczy, że kupię je ponownie.
(moja cera: normalna w kierunku suchej)
Zalety:
- zapach, przyjemne nawilżenie
Wady:
- pipeta kiepsko nabiera produkt, słaba wydajność
- Wydajność
- Zgodność z opisem producenta
- Zapach
- Stosunek jakości do ceny
- Opakowanie