Oleju arganowego używam sumiennie od kilku miesięcy, nie tylko do twarzy, ale również na ramiona, dekolt, biust, dłonie i paznokcie. Do włosów nie muszę, nie wymagają dodatkowego nawilżenia (oprócz maski), nie są ani suche ani przetłuszczające się, głowę myję średnio raz w tygodniu. Do twarzy używam go na zmianę z olejkiem Clarinsa i przeważnie mieszam go z żelem hialuronowym. Oczywiście nie leję na siebie pół butelki ale rozcieram i rozgrzewam w dłoniach dosłownie kilka kropel i wtedy dodaję żelu. Moja normalna cera, teraz w zimie trochę przesuszona (zwłaszcza na czole), zazwyczaj szara, bez blasku, z przebarwieniami i pierwszymi kurzymi łapkami pokochała olej arganowy od pierwszego użycia.
Co zauważyłam:
- przede wszystkim niesamowicie nawilża (mniej natłuszcza). Moim sposobem aplikowania olejku (twarz spryskana wodą termalną, olejek i żel hialuronowy, na twarz, wcześniej potraktowaną korundem i tonikiem Clinique w wersji numer 2), mam wrażenie, że dociera do najgłębszych warstw skóry, dokładnie ją nawilżając i nawadniając
- rano nie mam żadnej tłustej warstwy na twarzy a jedynie satynowy film
- częściowo wklepany a częściowo wmasowany olejek wchłania się w kilka sekund, nie zostawia tłustych plam na poduszce, ubraniach ani pościeli
- coraz bardziej wyrównuje się koloryt cery, przebarwienia znikają, twarz jest dosłownie pełna blasku, wypielęgnowana, wypoczęta i wygląda zdrowo
- wygładza pierwsze drobne zmarszczki, linie i nierówności, nawet jak się uśmiecham (a śmieję się szeroko), zmarszczki mimiczne wokół oczu stają się coraz mniej widoczne
- odkąd go użyłam nie mam już tak potwornie suchej i naciągniętej skóry na czole
- uspokaja cerę, nie ma już zaczerwień, wyprysków (nawet podczas okresu), zaskórników, bruzd i grudek, twarz jest absolutnie gładka
- ujędrnia i podnosi biust (co ostatnio było moją zmorą a żadne serum nie chciało zadziałać)
- efekt nawilżenia nie jest chwilowy, nawet jak wracam na 2 tygodnie tylko do kremu, czuję różnicę w nawilżeniu
- wygładza skórki wokół paznokci (nie muszę już ich wycinać) a same paznokcie stają się mocniejsze, twardsze i błyszczące
Póki co, stosuję go 2-3 razy w tygodniu i naprawdę widzę różnicę, między olejkiem i kremem stosowanym jednocześnie a samym kremem. Aplikacja jest bardzo przyjemna i wbrew pozorom, wcale nie trzeba wcierać go godzinami.
Efekty są spektakularne. Mąż stwierdził, że jakoś tak nagle wypiękniałam i wypogodniałam, ciągle mi się przypatruje i i zastanawia się, jak to zrobiłam. Dla mnie olejek jest wielkim odkryciem, używam już trzecią buteleczkę i myślę, gdzie kupić większą. Cena jest bardzo przystępna a olejek naprawdę wydajny.
Będę go stosować prawdopodobnie do końca życia. Po mojej mamie widzę, że dobre nawilżenie, jest kluczem do chociaż częściowego zatrzymania czasu.
Kocham, kocham i jeszcze raz kocham oraz polecam wszystkim!
18.12.2015
Dzisiaj, podczas tuszowania rzęs, zauważyłam, że zrobiło się ich więcej, dużo więcej. I o wiele mniej ich wypada. Są mocniejsze i daję Wam słowo, są autentycznie czarne. Potem przyjrzałam się brwiom. I zauważyłam, że ubytki we włoskach są dużo mniejsze a same włoski znacznie ciemniejsze i znacznie lepiej się układają. Olejek arganowy to naprawdę antidotum na wszystko.
Używam tego produktu od: Kilku miesięcy
Ilość zużytych opakowań: 3 buteleczki po 50 ml