Joanna, Naturia, Odżywka z makiem i bawełną do włosów farbowanych

Świetny produkt za niską cenę jedyny - dostępnośc . Bardzo trudno go znalesć stacjonarnie jedynie w jakiejś prywatnej drogerii i ja tak moją właśnie kupiłam

Produkt zamknięty w ładnym opakowaniu z piękną szatą graficzną w dość dużej pojemnosći więc produkt jest wydajny .Produkt ma cudowną konsystencję i piękny zapach włosy po zastosowaniu ładnie lśnią , nie puszą się , ani elektryzują
świetny produkt polecam każdemu
ZALETY:
- konsystencja
- Cena
- zapach
- Poprawia kondycję włosów
- Włosy są po niej lśniące
- Ułatwia rozczesywanie
- Włosy są nawilżone i nie łamią się
- Włosy nie puszą się i nie elektryzują

WADY:
- Dostępność

Od odzywki za 5zł nue oczekiwałam zbyt wiele. Ku mojemu zaskoczeniu otrzymalam bardzo dużo. Zacznijmy od skladu. Do najbardziej naturalnych to nie nalezy, taka standardowa drogeryjna odzywka, duzo emolientow, glicerynka jakies extrakty z maku i bawełny. Na plus ze niema silikonow. Konsystencja dosyc leista. Ale na moje grube wlosy i tak trzeba bylo duzo kosmetyku zeby je pokryc. Dzialanie? Świetne. Wlosy mieciutkie latwo sie rozczesuja. Pieknie pachna. Do tego pieknie podkresliny moj naturalny skręt wlosa. Niczego wiecej nie oczekuje od odzywki w tej cenie. Gdyby nadawala wlosom jeszcze polysk to bylaby odzywka idealna. Ale nie mozna miec wszystkiego

Super produkt za niewielką cenę

O MNIE
Włosy mam grube i gęste, trochę niesforne, ich naturalnym kolorem jest ciemny blond. Obecnie mam włosy do ramion, obcięte są na bob’a, z ombre jasny blond. U nasady zdarza im się przetłuszczać, ale tragedii nie ma (spokojnie mogę myć głowę co drugi dzień przy stosowaniu odżywki do włosów). Końcówki są zniszczone, połamane i rozdwajają się ponieważ rozjaśnianie je zniszczyło. Używam suszarki i prostownicy, nie zdarza mi się zostawić włosów samych sobie do wyschnięcia, bo kończy się to puszeniem i sterczeniem we wszystkie strony.

WARUNKI TESTU
Odżywkę używam 2-3 razy w tygodniu na całe włosy i każdorazowo na końcówki. Testowałam okresie jesienno-zimowym.

O KOSMETYKU
Produkt kupuję w drogerii internetowej Horex za 3,92 zł lub w Auchan za 4,99 zł.
Jestem w trakcie kolejnego opakowania.

Opakowanie:
W opakowaniu jest 200 g produktu. Opakowanie to ładna biała, plastikowa butelka z czerwonym koreczkiem. Motywy roślinne nadają opakowaniu świeży wiosenny wygląd. Na aplikatorze nie zostają większe ślady podczas użytkowania produktu i łatwo go wyczyścić, co uważam za plus. Opakowanie jest wytrzymałe i estetyczne. Na opakowaniu znajduje się czytelny i przystępny opis języku polskim i angielskim, numer partii, data ważności produktu jak i informację, że produkt zachowa swoje właściwości przez 12 miesięcy od momentu otwarcia.

Produkt:
Produkt jest żelowy. Konsystencja jest lekka i dość płynna dzięki czemu bardzo dobrze się rozprowadza na wilgotnych włosach i łatwo się z nich spłukuje. Odżywka nie obciąża włosów i nie powoduje ich przetłuszczania. Kosmetyk wystarcza na ok 1,5 miesiąca dla 2 osób.
Zapach odżywki jest bardzo przyjemny, nie jest duszący. Pachnie kwiatami. Zapach nie utrzymuje się na włosach.
Kolor kosmetyku jest wodnisto-biały.

JAK STOSUJE
Wchodząc pod prysznic zaczynam od umycia włosów i nałożenia odżywki. Kiedy się myję odżywka robi swoje. Pod koniec kąpieli spłukuję odżywkę z włosów. Włosy delikatnie osuszam.

DZIAŁANIE I EFEKTY
Nie wiem dlaczego, ale podchodziłam do tej odżywki sceptyczne. Może to dlatego, że moje suche i zniszczone włosy jakoś nie specjalnie reagowały na wszystkie odżywki. Co prawda efekt był po nich widoczny, ale ja się spodziewałam czegoś więcej. Już straciłam nadzieję na znalezienie produktu który nie obciąży włosów, a jednocześnie pomoże mi się pozbyć suchych, rozdwajających się włosów.
Ta odżywka ma lekką konsystencję i jest dość rzadka co jakoś mnie nie przekonywało. Ale się pomyliłam i to bardzo. Odżywka okazała się świetna dla moich włosów „po przejściach”. Po ok 2 tygodniach stosowania włosy stały się bardziej gładkie i lśniące. Nie elektryzowały się i nie łamały. Nawet rozdwajające się końcówki poszły w zapomnienie. Odżywka nie obciąża włosów i nie powoduje, że szybciej się przetłuszczają. Stały włosy są miękkie i bardzo ładnie się układają. Aż ciężko mi uwierzyć ,że taka odżywka kosztuje ok 5 zł.
Będę do niej bardzo często wracać.
PORÓWNANIE DO INNYCH KOSMETYKÓW
Najlepsza odżywka do suchych i zniszczonych włosów jaką miałam.

Przedstawiam Wam jedną z najbardziej niepozornych, najtańszych i najlepszych odżywek do włosów zniszczonych farbowaniem. Żadna odżywka nie wywołała we mnie takiego zaskoczenia jak ta makowa z Joanny. Moje włosy są łamliwe, kruszące się i przyjmą byle co na odżywienie ale muszę przyznać, że ze wszystkich odżywek w życiu - moje "pióra" reagują najlepiej - są sypkie, a jednocześnie układające się , niesamowicie miękkie i zdrowe( a przynajmniej takie się wydają :> )! Brawo Joanno!

Konsystencja jest dosyć płynna, choć była bardziej "kremowa", niż odżywce Joanna Naturia wrzos i pokrzywa. Myślałam nawet, że będzie lepsza w działaniu, no ale cóż, przeliczyłam się.
Zapach jest przyjemny, nie kojarzy się z makiem czy bawełną, ale i tak jest ładny.
Wydajność raczej słaba, co w tym wypadku było błogosławieństwem.
Bardzo obciążała moje włosy, nie wiem jak, ale takie było jej działanie.

Lekka odżywka do włosów, jednak nie do codziennego stosowania.

Plusy:

+ fajnie nawilża włosy,
+ wygładza,
+ piękny zapach,
+ cena,
+ praktyczne opakowanie.

Minusem jest:
- dostępność,
- zbyt rzadka konsystencja,
- słaba wydajność.

Używam tego produktu od: Kilka miesięcy temu
Ilość zużytych opakowań: Jedno całe

Nie odżywia. Nadaje się tylko do wygładzania włosów i to tylko na jakąś godzinę. Szkoda, bo ok. 5 zł jest wywalonych w błoto. Jeden plus i góra minusów. Nie polecam.

Używam tego produktu od: pół roku
Ilość zużytych opakowań: 1/3 pierwszego

Odżywia i nawilża, ale jest jedno "ale", przez to, że w składzie znajduje się Isopropyl Alcohol nie mogę stosować jej często, bo wtedy wysuszy moje włosy. Jednak, gdy stosuję ją nie częściej niż raz w tygodniu działa świetnie - nawilża, odżywia, włosy są po niej bardziej mięsiste, polepsza skręt, nie skleja włosów, nie puszy mnie, mimo że zawiera glicerynę. Konsystencja jest lejąca, ale nie ma co się dziwić, bo to odżywka b/s.

Używam tego produktu od: dwóch miesięcy
Ilość zużytych opakowań: jedno

O ile ta z miodem się spisała, to ta nie dziala w ogóle na moje włosy
\\n
\\nPlusy:
\\n+tania, wygodne opakowanie
\\n+pachnie neutralnie, łatwo rozprowadza się na włosach
\\n
\\nMinusy:
\\n-włosy są po niej bardziej sianowate, sztywne,
\\n-bardzo wodnista i niewydajna
\\n
\\nPróbowałam bez spłukiwania, z spłukiwaniem, do mycia, ale zawsze powodowała, że włosy były sztywne i nieprzyjemne w dotyku, szorstkie.
\\n

Przeszłam już etap bezsilikonowej, naturalnej pielęgnacji, nawilżania włosów gotowanym siemieniem lnianym, wydobywania skrętu i kilku innych rzeczy stosowanych w metodzie CG.
Przyznam, że na dłuższą metę na prawdę można osiągnąć fajny rezultat ale z moim zaangażowaniem jest kiepsko, zrobiłam keratynowe prostowanie włosów i odżywki tego typu na pewno nie zdają teraz egzaminu. Chociaż na marginesie w czasach CG też nie byłam z niej zadowolona.

Największym minusem tej odżywki jest fakt, że zupełnie nie widać jej wpływu na stan (używałam systematycznie, po każdym myciu przez co najmniej 2 miesiące) czy nawet wygląd włosów. Nie nawilża, nie odżywia, po wysuszeniu włosy są nieprzyjemne w dotyku. Co do konsystencji mam wrażenie, że to zagęszczona, zabielona woda .
O przepraszam, jedynym plusem jest jej zapach. Kwiatowy ale przyjemny.
Na pewno nie kupię ponownie, odetchnęłam z ulgą kiedy się wreszcie skończyła. Najlepszym sposobem na jej wykończenie było mieszanie z olejami. Dużo łatwiej było je wtedy zmyć .

Ps. jeśli ktoś nadal poszukuje bezsilikonowej ale przyjemnej i skutecznej odżywki b/s to polecam Mrs. Potters Balsam z aloesem i jedwabiem, to mój strzał w 10 :)


Używam tego produktu od: ok. 4 miesięcy
Ilość zużytych opakowań: jedno

Sama w sobie jest odżywką działającą w sposób bardzo delikatny, więc na moich włosach nie dałaby w tradycyjnym zastosowaniu żadnego efektu. Używam jej jednak do tworzenia mieszanek olejowych, z których przygotowuję taki pre- wash w sprayu, dodając olej i np. wodę przegotowaną. Mieszanka ta daje efekty niesamowicie lśniących i zdrowych włosów. Wymiennie z tą odżywką używam również Joanny dla włosów suchych i zniszczonych ( miód i cytryna), też świetna:)

Pomysł powyższy wzięłam stąd, że czytam wszelkie blogi dotyczące specjalnej pielęgnacji włosów i znalazłam kilka wspaniałych sposobów na piękne włosy. No więc moje włosy, mimo rozjaśniania i sporej długości, są dzięki takiej poszerzonej pielęgnacji w doskonałej formie, ładnie rosną, nie tłuszczą się zbyt szybko, natomiast ich końcówki są zadbane.

Odżywka Joanny mak i bawełna bardzo mi odpowiada, ale tylko w użyciu takim jak opisałam wyżej.

Jest to odżywka bezsilikonowa, więc ma wartość dla osób nielubiących silikonów. Ja osobiście nic przeciw silikonom nie mam, znacznie bardziej szkodliwy jest wysuszający włosy alkohol w kosmetykach, więc unikam.

Na temat tej odżywki powiedziano już tu niemal wszystko, jest naturalna, pięknie pachnie (ale bardziej lubię zapach odżywki miodowo- cytrynowej tej samej firmy), ma konsystencję lekką i wygodną w tworzeniu różnych mieszanek olejowo- odżywkowych.

Warto wspomnieć, że po użyciu takiego sprayu myję włosy po około dwu godzinach dwa razy, obecnie szamponem Organix coconut (cudowny!) i nakładam jeszcze maseczkę Kallos wanilia/lub Macadamia/lub odżywkę Joico (najlepsza na rynku wg mnie), na końcówki olejek lub serum i włosy są zdrowiuteńkie i błyszczące, rozczesują się i jestem zadowolona.

Co jeszcze zauważyłam- przyjemne dla oka opakowania i bardzo korzystna cena:)

Używam tego produktu od: 6 mies.
Ilość zużytych opakowań: 1x 200 ml

Kupiłam tę odżywkę przypadkiem, ponieważ zapomniałam wziąć ze sobą mojej ulubionej odżywki na wyjazd, wiec kupiłam jedyną jaka była w sklepie - Naturię z makiem i bawełną.
Potrzebowałam czegoś, co chociaż odrobinę nawilży moje włosy, bo miałam na głowie istne siano.

Odżywka ma okropną, lejącą się konsystencję, przez co wyjątkowo trudno nakłada się ją na włosy. Żeby jako - tako pokryć chociaż końcówki włosów trzeba nałożyć jej mnóstwo, tak więc...

Nie jest wydajna. Starczyła mi na około 2 tygodnie.

Nie zrobiła dla włosów absolutnie nic:
nie ułatwiła rozczesywania
nie nawilżyła włosów
nie zmniejsza puszenia
nawet nie nadała włosom przyjemnego zapachu.

Jedynym plusem jest jej dostępność i cena.

Z całą pewnością nie kupię jej już nigdy więcej.

Używam tego produktu od: miesiąca
Ilość zużytych opakowań: 1