Too Faced Matte Chocolate Chip, Eyeshadow Palette Paleta 11 cieni do powiek

To moja pierwsza paletka too faced i zachęciła mnie do dalszych zakupów, Zapach i pigmentacja bardzo dobra, chociaż niebieski i ciemny zielony mogłby się lepiej rozcierać. Lubię ją jednak za to, że jest mała i poręczna, idealna na podróż.

Jeżeli miałabym wybrać tylko jedną paletkę, którą miałabym używać to wybrałabym właśnie tę. Kolory świetne na co dzień, ale da się z nich zrobić również makijaż na jakieś wyjścia. Duże lusterko zamknięte w solidnym opakowaniu, znajduje się ono przez całą długość opakowania. Mimo, że noszę paletkę zawsze w torebce (przez zabieranie makijaż robię przeważnie w autobusie) na opakowaniu ściera się jedynie delikatnie napis. Myślę, że jestem nią zachwycona, bo zawsze mogę na niej polegać. Nie ważne co to za okazja i co mam na sobie. Dla fanów miniaturek totalny must have. W Polsce już niedostępna, więc zamawiam zza granicy drugi egzemplarz. Ktoś mógłby napisać, że mała gramatura za taką cenę. Wiem zdaje sobie z tego sprawę, ale mimo to będzie ona moim ulubieńcem.

Paletka jest mała i w solidnym opakowaniu. Zawiera świetne kolory, którymi można wykonać zarówno dzienny jak i wieczorowy makijaż. Cienie mają piękny, delikatny zapach. Pracuje się nimi całkiem przyjemnie, jednak pigmentacja nie jest do końca zadowalająca, co bardzo mnie rozczarowało.

Paletka otrzymana w prezencie, jednak nie skrada serca. Po too faced spodziewałam się czegoś lepszego. Cienie kompletnie nie są warte swojej ceny. Ciężko się nakładają i blendują.

Po przygodzie z najstarsza wersja czyli chocolate bar a po późniejszych próbach z czekoladkami z make up revolution stwierdziłam, ze mimo iż są to dobre paletki i absolutnie nie żałuje zakupu to po co mam wydawać więcej skoro z MUR nie różnią się niczym oprucz zapachu a jakościowo moim zdaniem są takie same. Ta malutka jakże słodka czekoladka trafiła w moje ręce i nie potrafiłam się jej oprzeć a była naprawdę w promocyjnej cenie i kupiłam ja. Na wyjazdy swietna, poręczna i jak to bywa z too faced pachnie obłędnie. Cienie nie zawodzą, natomiast zgodzę się z poprzedniczkami, ze niebieski niestety wyglada na oku szarawo. Co do reszty nie mam żadnych zarzutów. Kolor bazowy jest w większej pojemności co mnie również dodatkowo cieszy. Jako, ze lubię trochę błyskotki na oku muszę dorzucać coś z innej paletki jednak są to absolutnie moje kolory i jestem z niej zadowolona.

Produkt wypożyczyłam sobie od siostry, żeby sprawdzić czy odważę się na dodanie odrobiny koloru do mojego codziennego makijażu. Okazało się to łatwiejsze niż myślałam, gdyż legendarne napigmentowanie too faced trochę tu zawiodło. Kolory bazowe, oraz brąz są naprawdę świetne i doskonale się je nakłada, jednak zarówno przy zieleniach, jak i bordowym musiałam się jednak trochę namęczyć, aby uzyskać dobry efekt. Błękitny cień po nałożeniu całkowicie traci kolor. Mimo wszystko jestem zadowolona z tej paletki (możliwe, że ma to związek z tym, że za nią nie płaciłam), zaś jeśli dysponujecie odrobiną czasu, przy jej pomocy można wykonać naprawdę piękny makijaż.

Chciałam ją mieć głownie ze względu na odcienie zielonego, niebieski i czerwony. Nie chciałam kupować pełnej wersji paletki dla kilku kolorów, a nawet bardziej pasowały mi w wersji matowej. Również format podróżny bardzo był mi potrzebny. Ogólnie, jakość jasnych cieni jest bardzo dobra, na poziomie jaki zwykle reprezentuje Too Faced. Tymczasem chciałam sobie zrobić zielony smoky eye - i zrobiłam, choć mocno się namęczyłam. Blendowanie cieni jest proste, ale pigmentacja... Musiałam zanurzać pędzel w cieniu przynajmniej 15 razy by równomiernie pokryć powiekę. Owszem; efekt ostateczny był zadowalający, ale nie po to płaci się niemałe pieniądze za 5g produktu (bo paletka jest maciupka) , żeby się tak namęczyć.... Niestety ale niebieski nie nadaje się absolutnie do niczego, choć mam wprawną rękę to tworzy na oku tylko prześwitującą szarą plamę. Czerwonego jeszcze nie testowałam, ale wszystkie z wymienionych kolorów swatchowane na ręce pędzlem robią potworne plamy. Za to zawiera idealny jakościowo beżowy odcień w załamanie powieki. Podsumowując - Niebieski do niczego, z zielonych i czerwonych przy ciężkiej pracy da się coś wycisnąć, reszta bardzo dobra.