L'Artisan Parfumeur Bois Farine EDT 

Na mnie to głównie puder, sandałowiec i trochę irysa. Gdzieś tam w tle kojarzę inne nuty drzewne, ale pięknie zlewają się w jedną, harmonijną całość. Zapach delikatny, miękki, słodkawy w niejadalny sposób. Dość statyczny, raczej linearny, nie zmienia się ani nie zaskakuje. Jest puchaty, ciepły i przyjemny. Bezpieczny. W bazie głównie piżmo.

Spontanicznie kupiliśmy go z małżonkiem składając się po połowie i mając zamiar wspólnie używać. Szczerze powiedziawszy, na mnie pachnie znacznie lepiej. Subtelny, blisko skóry. Na samym początku czuję dużo suchego, rozgrzanego drewna, później leciutkie echo migdałów (zdecydowanie orzechy, a nie olejek) i trochę słodyczy. Mniej więcej po godzinie pojawiają się domowe wypieki i jest to etap zdecydowanie apetyczny, chociaż przede wszystkim - nostalgiczny. Koniec pachnie... suszoną sproszkowaną lukrecją (chodzi mi o żółty korzeń. Trochę czuć też drzewa sandałowego. Zapach tli się już tylko leciutko i gaśnie. Trwałość to jego pięta achillesowa. Z mojego męża Bois Farine robi natomiast niemalże od razu, ciacho. Nie jest to jednak najbardziej nęcące ciacho , bo migdał przybiera tu postać syntetycznego olejku. Później natomiast przychodzi chleb i coś miłego i pudrowego. Koniec jest ładny i trzyma się znacznie dłużej. Zdumiewa mnie, jak to pachnidło zależne jest od skóry. Używam tego produktu od: pół roku Ilość zużytych opakowań: 1 opakowanie

Hm, nie lubię irysa w perfumach. Jakoś zbyt często wychodzi na mnie z niego ziemniak, a Bois Farine niestety ma go w składzie. I faktycznie niejednokrotnie pachniał na mnie ziemniakiem. Ale na moje nieszczęście nie zawsze. Nieraz pachnie migdałami (takimi tłuczonymi migdałami, nie olejkiem jaki dodaje się np. do ciast). Właściwie opisałabym to jako zapach mąki migdałowej, tyle że z ową mąką nie miałam jeszcze do czynienia, więc nie mogę za to ręczyć ;). Ale Bois Farine jest taki mączasty, już nie pudrowy, ale właśnie mączasty. Z czasem się dość mocno wysładza i dochodzi taka gaiacowa nuta, ale nadal pierwsze skrzypce gra migdał. I tu pojawia się problem ile gwiazdek mu dać. Za ziemniaka powinna być 1, ale dziś Bois Farine ma zdecydowanie swój dobry dzień i mój nos mi na to raczej nie pozwoli. Tak więc chyba stanie na 3,5*, bo mimo wszystko jest to jeden z bardziej intrygujących zapachów jakie miałam okazję poznać i kiedy się nie zziemniacza naprawdę pięny. Trwałość dobra - ok. 7-8h Używam tego produktu od: pół roku Ilość zużytych opakowań: odlewka

Bois Farine otwiera się wspaniale, zapachem świeżo posiekanych migdałów, gorzkich i słodkich zmieszanych roztartymi płatkami owsianymi, pachnącymi trochę mącznie a trochę orzechowo. Gdzieś przy samej skórze połyskują gładkie nuty drewna a ja mam skojarzenia ze starym wiatrakiem, drewnianym, wytrawionym przez słońce i wiatr, z kamiennymi żarnami i rozcieranym na mąkę zbożem. Jakiś czas później jednak nuty drewna gdzieś znikają, migdały wysychają, kruszeją, zamieniają się w cieniutkie płatki i rozpadają. Na mojej skórze pozostaje dławiący zapach mąki, tak sugestywny, że mam wrażenie, że z każdym oddechem wciągam do gardła i płuc biały pył. Moje skojarzenia stają się coraz bardziej entomologiczne, zamiast wiatraka z dawnych wieków wizualizuję sobie ich częstego mieszkańca, wołka zbożowego, szkodnika, którego larwy żywią się mąką. Szczęśliwie u zmierzchu zapachu mąka zamienia się w irysowy puder, jasny i niewinny, również jednak dławiący. Bois Farine to zapach bardzo oryginalny, jadalny ale nie spożywczy, gładki i niewinny, cieszę się, że mogłam go poznać. Ale nosić go nie będę. Trwałość przyzwoita, kilkugodzinna. Flakon piękny Używam tego produktu od: kilku dni Ilość zużytych opakowań: dwie próbki

Dostałam próbke , i nie czytając nawet recenzji użyłam , więc moje odczucia są zupełnie obiektywne i niczym nie zasugerowane . Perfumy są od początku bardzo mocno migdałowe i są to gorzkie migdały . Takiej ilości migdałów nigdzie jeszcze nie czułam . Nie bardzo mi się ten początek podoba , nie lubie zapachów jadalnych w perfumach . Potem już jest lepiej , ładniej - bardziej perfumowo , migdały troche słabną , pojawia się delikatny puder na tle pewnie jakiś nut drzewnych , ktorych nie znam .Pod koniec zapach robi lekko kadzidlany . Tak wyraźnie zmieniajacych się nut perfum nie miałam wcześniej , albo nie wyczułam tego . Perfumy niebanalne , interesujace , warte przetestowania i nie tylko dla zwolenniczek migdałów . Momentami zapach wręcz piekny . Ciesze się że mogłam go przetestować . Perfumy niesamowicie trwałe . Używam tego produktu od: testy Ilość zużytych opakowań: próbka

Dziewczyny już chyba wszystko o tym zapachu napisały. Początek orzechowy, ale nie są to orzechy laskowe tylko wręcz włoskie. Później ukazuje się mączna, bardziej pudrowa nuta. Trwałość?? Na mnie 30 minut :eek: Mimo, że zapach ciekawy, z gatunku jadalnych, to w życiu nie kupię zapachu, który pachnie na mnie pół godziniy!!! Używam tego produktu od: tygodnia Ilość zużytych opakowań: próbka 1 ml

Nareszcie mam swoja wlasna butle. Zaczelo sie wszystko od kilku kropel tego cuda na nadgarstku i wpadlam. Zapach jedyny w swoim rodzaju- orzechowy z poczatku, potem mleczno-maczny (cos ma z miyake Le feu dissey light). Nie jest duszacy, ale sie trzyma bardzo blisko szyi, nie ma ogona. Cieply, ale nie zimowy zapach, mozna nawet go uzywac do biura. W nutach bazy przypomina mi do zludzenia Jil Sander Sun Delight (tylko te sun delight sa o wiele trwalsze). Lubie bardzo ten zapach, ale z powodu miernej trwalosci odejmuje gwiazdke. Kupic ponownie, to owszem, sie skusze... Używam tego produktu od: 2010 wrzesien Ilość zużytych opakowań: w trakcie 1-ego

Kobiecy, subtelny, ale nieco duszący zapach. Na początku mocno wyczuwalny orzech laskowy z orzechem ziemnym (taka specyficzna słoność) natomiast rozwija się w stronę nuty drzewnej i tak trwa. Drzewność odrobinę podobna do tej w Chene Serge Lutensa, tylko że tutaj ta nuta jest łagodniejsza i wpleciona w zapach, który rzeczywiście można nazwać mącznym. Taki obłok białego pyłu. Bardzo eleganckie, nieinwazyjne perfumy. Używam tego produktu od:test Ilość zużytych opakowań:próbka

jestem szczesliwa posiadaczka odlewki, jako, ze ze wzgledu na zerową dostępność w Polsce oraz wysoką cenę, szanse na posiadanie całej flaszki sa znimkome... przejdę do rzeczy: na wstepie cos a la migdał przechodzący w subtelny zapach orzecha laskowego czy tez lodów orzechowych, zapach słodki ale subtelny, delikatny, po chwili wyłania się mąka, zapach robi sie jakby pudrowy ale w zadnym wypadku duszący, przeciwnie, otula delikatnie, osobiscie wyczułam tez papier, taki czysty, biały papier... generalnie zapach naprawdę przyjemny, delikatny, słodki, dosc trwały choc z czasem blednie ale i tak warto spróbować:) Używam tego produktu od:testy Ilość zużytych opakowań:odlewka

Pudrowo - irysowa poezja. Coś fantastycznego! I jeszcze te orzechy w tle... Jeden z moich ulubionych lartisanów. Długo polowałam, ale warto było czekać. Delikatna słodycz miesza się z drzewnymi akcentami. Bardzo intrygujący i niebanalny aromat. Trwałość znakomita! Używam tego produktu od: kilku dni Ilość zużytych opakowań: w trakcie 50 ml

Sliczna, delikatna, drzewno-irysowa maczka. Mimo tej niesamowitej delikatnosci ma w sobie cos, co sprawia, ze chce sie do niej wracac, jakis taki zwiewny, poetyczny i odrobine nieuchwytny urok ;-)). Nie wiem, czy kupie, ten irys w Bois Farine jest dosc ekspansywny, czuje, ze moglby za bardzo wyrywac sie do przodu (nie cierpie wyrywajacych sie irysow ;-))) ) - ale moze, moze... zobaczymy ;-))). Używam tego produktu od: testy Ilość zużytych opakowań: probki

Magiczny las, pyłki kwiatów na ulotce dołączonej do próbki. Jeśli las,wtedy skąpany w bieli, a kwiaty nieznanego mi pochodzenia. Dominującą nutą zapachu faktycznie wydaje si ębyć olejek migdałowy, ale przyglądając mu się bliżej, nie ma wiele wspólnego z migdałem. Przypomina bardziej zapach mleka,doprawionego nutami drzewnymi, irysem oraz drobiną białego pieprzu dodającego mu szorstkości. Bois Farine posiada specyficzną chropowatą frakturę,przypominającą mi tą z Hypnotic Poison. Ładny zapach, ale nie mój...nieco duszący. Zbyt mętny, brakuje mu "ego- skóry". Używam tego produktu od: 2 tygodnie Ilość zużytych opakowań: testy

Nigdy nie kochałam się w chłopaku, który mieszkał nad piekarnią. Nie szukałam zapachu chleba, który otulałby mnie jak białe prześcieradło i przywodził na myśl jedyną naszą noc. Nie wiem właściwie, dlaczego szukałam zapachu chleba. Wiem tylko, że chciałam poznać aromat białego drzewa, które byłoby transparentne, okorowane, wydrenowane z lepkiej żywicy, suche jak puder, a roztarte w palcach rozsypałoby się w proch, migotliwy w rozproszonym świetle lasu. Bois Farine uderza ostro w nozdrza świdrującym zapachem słodkich migdałów, wilgotnych i tłustych, jak przy tłoczeniu oleju. Zapach bardzo dosłowny w interpretacji migdału, kulinarny, słodki. Na próżno czekam, aż odsłoni przede mną drzewne oblicze. Przywodzi mi na myśl syntetyczny zapach migdałowy, którego moja rozrzutna Babcia używała w szczodrych proporcjach do ciasta, wyrabianego na obsypanej mąką wielkiej drewnianej stolnicy. Uwielbiałam bawić się oderwanym od wilgotnej kuli surowym kawałkiem, z którego plastycznej masy można było lepić fantastyczne bestie zasiedlające moją dziecięcą wyobraźnię. Lubiłam też Babci arcymigdałowe ciasto. Pachnieć zaś tak nie chcę. Używam tego produktu od: miesięcy Ilość zużytych opakowań: testy

Faktycznie urokliwy, niewinny zapach, ciepły, słodki i przytulny. Czuję cukier puder, orzeszki, w tle migdały. Praktycznie nie zmienia się, a trwałość ma dobrą - trzyma się na skórze cały dzień. Mam wrażenie, że pozostaje dość blisko skóry. Ogólnie - słodziak niebanalny. Buteleczka jak to LArtisan - przeciętna Używam tego produktu od:? Ilość zużytych opakowań:próbka

Bois farine jest harmonijny, gładki, spójny, niewinny. zalany kroplami bois farine nadgarstek przywołuje mi obraz starego, drewnianego młyna z młodą, umączoną młynareczką o dwóch długich warkoczach. W tle nieprzeciętnej urody młodzieniec (może cos w deseń janosika?:) ) pasie owce, trzymając w ustach źdźbło trawy. wokół drzewne sady, rozciągające swoje terytorium do końca widocznych horyzontów. Z młyna bije dymny obłok mąki, zapach białego pudru poplątany z jakąś uroczą słodkością, zdaje się słodkością bijącą od tej młodej, umączonej młynareczki. :) to najdelikatniejszy zapach z jakim kiedykolwiek miałam do czynienia. harmonizuje, uspokaja. Ma w sobie cały wór niejednoznacznego wdzięku.Używam tego produktu od: Ilość zużytych opakowań:spora próbka

Cała kompozycja obraca się wokół suchego orzecha, sypkiej mąki oraz egotycznego drzewa. Zapach nie został ozdobiony nawet małą dawką, sympatycznej miodowej słodyczy (która według mnie pięknie skomponowałaby się z zaprezentowanym orzechem) czy pociągającą kwiatową wonią. Są same aseksualne składniki, które obiektywnie rzecz biorąc nie są spechalnie perfumeryjnie piękne. A powstała dość intrygująca i wyjątkowa mieszanka. Najbardziej zachwycający jest ten niesamowicie realny orzech. Rozłupany z twardej łupinki i zachęcający do konsumpcji ;) Jednak mimo wszystko nie jestem w stanie przekonać się do globalnego noszenia. Jakoś... nie ;) Używam tego produktu od: testy Ilość zużytych opakowań: ...

Na mojej skórze BF to orzechy. Nie czuję tu mąki, tylko ciągle orzechy (przy okazji - albo to ja mam jakiś skrzywiony nos, albo moja skóra wszystkie/większość zapachów l`Artisana odbiera jednonutowo, jako nie ewoluujące zbytnio, hmmm... Ale cóż, w sumie nie przeszkadza mi to.:)). A wracając do BF. Wąchając ten zapach zarówno z atomizera (mam go w formie odlewki), jak i ze skóry kilka minut po aplikacji, czuję mokre, posiekane orzechy włoskie. Wreszcie mam zapach przypominający mi dzieciństwo! :) Identycznie pachniały orzechy, których moja Mama używała do ciasta (nie pamiętam już, cóż to za ciasto, ale pamiętam, że w trakcie jego robienia, w całej kuchni pachniało owymi orzechami. Pachniało Bois Farine! :D). Jest to zapach bardzo mocny, orzechy wwiercają się w nos, przyznaję, że na początku aż mnie drażniły. Na szczęście w miarę upływu czasu zapach "rozpogadza się", nadal czuję orzechy, ale już nie tak intensywne. Dochodzą do tego nuty drzewne (delikatnie) oraz zapach ciasta - ale nie "gotowca", lecz ciepłej, ugniatanej masy.:) Zapach trwały, interesujący. To nie do końca moja bajka, ale z przyjemnością zużyję te 10 ml, które posiadam. Używam tego produktu od: kilku tyg. Ilość zużytych opakowań: w trakcie odlewki 10-mililitrowej

Może troszkę przesadziłam z tym podsumowaniem recenzji ( "piękny puder") ,ale coś w tym jest, zapach faktycznie jest delikatnie pudrowy i , jak to ujęto w zgłoszeniu....delikatnie drzewny. Razem daje to piekielnie kobiecą mieszankę,intrygującą i niespotykaną. Może i faktycznie trochę jedalny....ale dla mnie tylko trochę,słodki,ale nie męczący-mimo to nie mogłabym ich stale używać, to zapach na szczególne okazje. Używam tego produktu od:... Ilość zużytych opakowań:...