Sephora Beauty Amplifier, Pore & Fine Line Filler Baza wypełniająca pory i zmarszczki

Moja czterdziestoletnia cera nie rozpieszcza: lekkie zmarszczki, rozszerzone pory, zaczerwienienia, trądzik. Ciężko mi dobrać bazę i podkład, które zakryją niedoskonałości a makijaż będzie wyglądał nienagannie. W prezencie dostałam tę bazę, sama nie wiedziałam o jej istnieniu. Ot, baza, opakowanie nienachalne, nie miałam szczególnych wymagań. Po nałożeniu kremu nawilżającego nałożyłam bazę, okazało się że zbyt wiele, nie spodziewałam się takiej wydajności, część musiałam zetrzeć. Drugi raz już poszedł mi lepiej, mała ilość w zupełności wystarczy. Baza pięknie wypełnia pory, małe zmarszczki. Podkład wygląda idealnie. Skóra jest matowa, podkład nie roluje się, trzyma się cały roboczy dzień, czyli 9h od wykonania makijażu do zmycia po powrocie do domu. Nie mam jej nic do zarzucenia. Dobrze przygotowuje skórę pod makijaż, który następnie ładnie trzyma się do powrotu do domu. Nie zapycha porów, nie zauważyłam zwiększonej ilości zaskórników czy wyprysków. Jestem bardzo zadowolona, zamówiłam już kolejną tubkę.

Na wstępie zaznaczę, że moja baza nazywa się identycznie, ale ma nieco inne opakowanie. Może od czasu dodania tego produktu Sephora zmieniła szatę graficzną? Kupiłam ją jakiś czas temu po gruntownym przejrzeniu dziesiątek recenzji i filmików o dobrych i naprawdę działających bazach. Postanowiłam sięgnąć po bazę pod makijaż w akcie desperacji gdyż przyszedł czas że żaden podkład nie wyglądał dobrze na mojej twarzy, żaden się nie trzymał choćby pół dnia. Czasem gdy przeglądałam się w lusterku po paru godzinach pracy wpadałam w czarną rozpacz. Podkład albo osadzał się w zmarszczkach o których wcześniej nie miałam pojęcia, albo go nie było, albo bezlitośnie podkreślał porozszerzane pory na policzkach. Stąd pomysł za rozpoczęcie przygody z bazami. Co daje ta baza? Wygładza skórę, ale żadnych tam czarów, i zmarszczki i pory nadal są tylko mniejsze, matowi co mi się akurat nie podoba, Ale podkład się trzyma do końca dnia, zwłaszcza jeśli go przypudruję sypkim pudrem i użyję fixera. Ale bez tych dodatkowych produktów trwałość makijażu też nie jest powalająca. Z całą jednak pewnością odkąd jej używam nie zdarzyło mi się widzieć w lusterku twarz w opłakanym stanie. Wieczorem jest jeszcze co zmywać :) Nie zapycha, a o to najbardziej się martwiłam. Nie kupię ponownie bo spodziewałam się lepszego efektu. Raczej wypróbuję coś innego. Wielkiej różnicy w jakości tej bazy, a baz np Cashmare nie widzę, a różnica w cenie jest 50%. Do szału doprowadza mnie nakrętka, która zawsze, ale to ZAWSZE, za każdym razem wypada mi z rąk i najczęściej turla się pod biurko, łóżko które stoi obok... mogła by mieć inny kształt, lub być taka z klapką bo ta ciągle mi ucieka.