Soraya Probio Clean, Probiotyczna galaretka do mycia twarzy 

"Wspierająca mikrobiom skóry, transparentna, żelowa formuła o prostym składzie. Została oparta na łagodnych substancjach myjących, bez SLES i SLS. Skutecznie usuwa makijaż i wszelkie zanieczyszczenia, przywracając cerze poczucie czystości, komfortu i nawilżenia." Wszystko brzmi pięknie, fajnie, marketing poszedł super dla tej serii i sama skusiłam się na zakup tego produktu tak szeroko polecanego w internecie. Dobrze, że kosztował tylko 8 zł... Żel jest zamknięty w miękkiej tubie, która umożliwia wyciśnięcie produktu do dna. Sam żel jest przezroczysty, konsystencją przypomina rozwodnioną galaretkę, mi osobiście to wcale nie przeszkadza. Przyjemnie rozprowadzał się po twarzy i pienił w dłoniach. Słabo domywał resztki makijażu, musiałam po użyciu płynu micelarnego i tak dwa razy myć buzię tym żelem. Nie maluję się codziennie, więc taki zabieg nie był też przeprowadzany każdego dnia. Pierwsze wrażenie tego żelu było bardzo pozytywne. Myślałam, że trafiłam na swój ulubiony żel. Jednak szybko przestałam tak myśleć. Moja skóra z naruszoną BHL czuła się coraz gorzej. Po umyciu była jeszcze bardziej sucha i ściągnięta, pojawiło się zaczerwienienie i coraz więcej podskórnych gul. Na początku nie łączyłam tego z tym żelem skoro początki były takie przyjemne, ale zajrzałam do składu i ma... ALKOHOL! Uważam, że alkohol w produktach, które mają dbać o mikrobiom, są przeznaczone dla cer wrażliwych i suchych jest niedopuszczalnym. Obwiniam właśnie ten żel za pogorszenie mojego stanu cery i jej wysuszenie. Na pewno nie zadbał o mikrobiom, a do tego słabo domywał makijaż - a to była jedna z obietnic producenta.

Produkt zamknięty został w tubce o pojemności 150 ml. Rzeczywiście w konsystencji jest jak taka lżejsza galaretka. Ma przyjemny, bardzo delikatny zapach i jest przezroczysta. W kontakcie z letnią wodą zaczyna się gęsto pienić. Łatwo można umyć nią twarz, kosmetyk jest bardzo delikatny ale świetnie oczyszczający. Nie szczypie w oczy ani w żaden sposób nie podrażnia. Po umyciu cery galaretką pozostaje ona gładka, naturalnie matowa oraz świetnie oczyszczona jak i również gotowa do dalszych czynności pielęgnacyjnych. Niewygodne jest trochę opakowanie w formie tubki na klik ale ze względu na konsystencję chyba jednak najbardziej praktyczne.

Galaretkę otrzymałam w paczce jako nagrodę za tytuł Recenzentki Października 2023 z czego bardzo się ucieszyłam Moja wrażliwa i trądzikowa cera bardzo lubi wszelkie delikatne kosmetyki, a ta została opisana jeszcze jako „probiotyczna” – byłam bardzo ciekawa, co to będzie za produkt… Produkt zamknięto w plastikowej tubce zamykanej na klik (czy jak ja wolę – z klapką ) o pojemności 150 ml. Opakowanie wygodne, bez problemu mogłam wydobyć odpowiednią ilość. Sam kosmetyk miał konsystencję rozwodnionej, bezbarwnej ale mętnej galaretki i delikatny zapach. Niestety, czasami zdarzyło mi się, iż galaretka zsunęła się z dłoni – zwłaszcza gdy próbowałam wycisnąć resztki z butelki. Chwila nieuwagi i bach… wszystko wylądowało w zlewie. I to parokrotnie.. Galaretka nie pieniła się wcale tylko ślizgała po twarzy, dlatego fanom piany zdecydowanie odradzam zakup. Mi osobiście konsystencja nie przypadła do gustu ani trochę. Z kolejnych wad mogę wymienić to, iż naprawdę musiałam się natrudzić, aby zmyć ją z twarzy. Producent obiecuje, iż jego produkt łagodnie myje, skutecznie usuwa makijaż i inne zanieczyszczenia, a przy tym pomaga zachować nawilżenie, wspiera naturalną odporność skóry i zapewnia jej ładny wygląd. W praktyce wyszło z tym różnie. Galaretkę stosowałam jako drugi etap oczyszczania wieczornego i rzeczywiście domywał resztki podkładu czy niewodoodpornego tuszu. Problem zaczął się, gdy użyłam błyszczących cieni do powiek. Drobinki „brokatu” (w tym przypadku była to Mika) nadal pozostały wokół moich oczu. Nie byłam z tego zbyt zadowolona. Po umyciu twarzy miałam wrażenie, iż nie jest to 100% czystości, którą osiągam za pomocą innych produktów. Skóra nie była brudna, ale miałam wrażenie, iż nie jest doczyszczona, a moje sebum jednak jeszcze na niej zostaje. Tak samo jak resztki pielęgnacji z dnia poprzedniego. Dodatkowo na cerze pozostawała taka śliska warstwa, która mi akurat przeszkadzała. Na szczęście stan mojej skóry nie pogorszył się, więc uznaję, że pod tym względem nie było źle, ale odczucia pozostały… Dla mnie ten produkt ma niestety więcej wad niż zalet. Wśród pozytywów mogłabym chyba wymienić tylko delikatny, kosmetyczny zapach i opakowanie, chociaż pod koniec, gdy wyciskałam resztki to jednak dość sporo wylądowało w zlewie. Sama nie kupię tej galaretki ponownie i będę ją odradzać znajomym. Szkoda tych kilkunastu złotych, lepiej dołożyć do innego produktu.

Skusiłam się na tę galaretkę do mycia ze względu na ciekawość formuły. Jedyne plusy są takie, że opakowanie na klik pomimo, że trafiłam na takie, które ciężko było domknąć, a drugi - łatwa rozprowadzalność kosmetyku. I na tym moje wyciąganie plusów na siłę się skończyło. Zużyłam opakowanie do końca, a rezultat pozostał taki, że galaretka przesuszyła nie tylko moją twarz, ale i dłonie, którymi nakładałam kosmetyk. Pojawiły się wypryski z podrażnienia. Gdyby w składzie nie było alkoholu (i to czystego!) to kosmetyk byłby naprawdę dobry, a wspomniany już alkohol wszystko tu zniszczył. Kosmetyki Soraya przejęła Bielenda, więc może jest jakaś szansa, że tylko ta galaretka od ich koncernu została sklasyfikowana jako bubelek? Z pewnością go więcej nie kupię i brak mi słów na to.

Skuszona ceną kupiłam produkt. Konsystencja bardziej przypomina żel niż galaretkę ale nic to. Przyjemny zapach, nieźle się rozprowadza. Przez 3,4 dni byłam nawet zadowolona chociaż nie czułam żeby bardzo dobrze oczyszczała. Po następnych kilku dniach czułam że skóra jest wysuszona i ściągnięta. Niestety niewypał.

Jeden z najbardziej wydajnych kosmetyków do oczyszczania jakie miałam. Bardzo przyjemna i łagodna formuła, ani razu nie zauważyłam podrażnienia na skórze. Minusem dla mnie jest to, że praktycznie w ogóle się nie pieni, przez co trzeba używać trochę więcej produktu niż normalnie. Zauważyłam również, że czasami żel nie domywał mi makijażu, mimo długiego czasu mycia. Jak za tą cenę, produkt naprawdę warty przetestowania i myślę, że w mojej rutynie zostanie na dłużej.

Galaretka do mycia twarzy zamknięta jest w tubce o pojemności 150 ml. Konsystencja galaretki, żelowa ale miękka. Dobrze rozprowadza się po twarzy. Niewiele się pieni, ale za to zmywa się z twarzy bez problemu. Nie tworzy takiej tłustej, galaretowatej, lepkiej warstwy na twarzy. Po umyciu czuć czystość na skórze. Mimo delikatnych składników oczyszczających dokładnie domywa twarz z zanieczyszczeń czy pozostałości makijażu. Nie podrażnia skóry. Nie wysusza i nie czuć nieprzyjemnego napięcia na skórze. Przywraca skórze odświeżenie, miękkość i czystość. Galaretka dzięki swojej konsystencji jest ciekawym urozmaicenie rutyny pielęgnacyjnej. Jest czymś na pograniczu żelu, ale jednak bardziej zwarta. Dobrze oczyszcza i nie wysusza. Dobra na użycie jednego opakowania, ale nie jest czymś po co bym sięgnęła ponownie. Zalety: Oczyszcza Odświeża Konsystencja galaretki Nie podrażnia Nie wysusza Wydajna Delikatnie nawilża Usuwa pozostałości makijażu i zanieczyszczeń

Galaretka ma faktycznie konsystencję galaretki, aczkolwiek w kontakcie ze skórą zamienia się w żelową, delikatną formułę. Po użyciu moja skóra nie jest ściągnięta, mam wrażenie wręcz, że ładnie nawilżona. Produkt ma bardzo przyjemny, łagodny zapach.

Zachęcona pozytywnymi opiniami w internecie, zdecydowałam się na zakup. Początkowo byłam sceptycznie nastawiona (to, że coś jest viralem, nie oznacza, że faktycznie zasługuje na to, by nim być), dlatego były to po prostu testy. Po ponad 3 miesięcznym czasie użytkowania tego na co dzień, mogę śmiało stwierdzić, że poprawiło to mój stan cery. Mam cerę mieszaną, którą czasami jest ciężko ogarnąć w strefie T, co prawda przetłuszczania nie pozbędę się nigdy, ale moje wypryski zaczęły znikać. Koloryt skory zdecydowanie się wyrównał, a moja cera na policzkach (które potrafią być suche), jest również wyrównana kolorystycznie i jest w dobrej formie. Ciężko opisać mi dokładniejsze szczegóły, ale myślę, że jest to produkt warty uwagi, zważywszy na niską cenę. Sama emulsja w sobie nie posiada zbyt intensywnego zapachu, raczej jest on przyjemny, nie drażniący, delikatny. Konsystencja faktycznie lekko żeliwo-galaretowata. Średnio się pieni, ale można wydobyć lekką piankę. Jest naprawdę wydajny, przyjemnie myje się tym twarz. Myślę, że na ten moment, ten produkt jest w mojej topce.

W pięknej nazwie i w swojej funkcji podczas mycia nie mam zastrzeżeń ,bo jest bardzo delikatna w swej formule , bezzapachowa ,więc i też nie drażni nosa jakoś jak jej koleżanka, emulsja. Niestety po dłuższym czasie wysusza skórę i ją ściąga , nie jest wydajna ,bo mam cerę mieszaną z nadprodukcją sebum i muszą myć twarzy x2 razy ,żeby poczuć czystość. Niestety kolejny nie wypał Sorayi.

Kupiłam tę galaretkę w promocji w Rossmanie za około 11 zł, co sprawiło, że była to korzystna cena, zwłaszcza biorąc pod uwagę jej funkcję produktu myjącego. Decyzję o zakupie poparły pozytywne recenzje na platformie Wizaż oraz informacje dotyczące probiotycznego działania i galaretkowej konsystencji, która wydała mi się intrygująca. Produkt jest zamknięty w tubie o pojemności 150 ml, wyposażonej w stabilną nakrętkę typu flip flop. Estetyka opakowania jest bardzo przyjemna, utrzymana w stonowanych kolorach, co nadaje mu elegancki wygląd przypominający dermokosmetyki. Mimo nazwy, konsystencja galaretki jest bardziej żelowa niżeli galaretkowa. Nie jest gęsta, lecz raczej przypomina delikatny żel. Dzięki tej właściwości, łatwo się rozprowadza na całej buzi, a niewielka ilość produktu wystarcza do kompletnego oczyszczenia skóry. Dodatkowo, charakteryzuje się przyjemnym zapachem, delikatnym i praktycznie bezzapachowym. Zauważyłam, że galaretka dobrze oczyszcza skórę, doskonale radząc sobie z resztkami makijażu. Jednak, pomimo tych pozytywnych aspektów, nie polecam zbyt częstego stosowania, ponieważ przy nadmiernej częstotliwości mycia zauważyłam silne wysuszenie i ściągnięcie skóry. Warto zatem korzystać z tego produktu z umiarem, aby zachować odpowiednie nawilżenie i elastyczność skóry.

Ten produkt do mycia twarzy bardzo przypadł mi do gustu. Jego innowacyjna formuła sprawdziła się przy mojej mieszanej cerze. Galaretka prebiotyczna to istny hit w pozbywaniu się ze skóry nagromadzonych zanieczyszczeń, delikatnie oczyszcza twarz nadając jej zdrowszy wygląd. Bardzo dobrze radzi sobie z usuwaniem makijażu pozostawiając skórę nawilżoną i komfortową. Zdecydowanie polecam ją każdemu. Galaretka jest bardzo wydajna, wystarczy niewielka ilość produktu, aby dogłębnie oczyścić skórę twarzy.

Produkt zamknięty w tubce, wyciskany, dozuje się bez problemu, mamy kontrolę ile wyciskamy, nic się nie wylewa ani nie wypluwa. Sam produkt jest przezroczysty, z delikatnym, świeżym zapachem. Konsystencja coś pomiędzy galaretką a kisielem. Rozprowadza się na twarzy bez problemu, zmywa również. Mimo, że zawiera delikatne substancje myjące bardzo ładnie oczyszcza twarz, przy mojej mieszanej cerze nawet zaskórniki były porządnie oczyszczone. Skóra jest czysta, świeża, nawilżona, nie ma uczucia ściągnięcia ani żadnego dyskomfortu. Nie miałam żadnych podrażnień ani uczuleń przy stosowaniu tego produktu. Jest wydajna i starczy na dłuższy czas, cenowo również wypada korzystnie. Bardzo fajny produkt, warty uwagi.

Ten kosmetyk mnie zaciekawił swoją nazwą, która brzmi galaretka. Produkt faktycznie ma galaretkowatą konsystencje. Ale bardzo fajnie się jej używa. Twarz po myciu jest oczyszczona, czuć świeżość. Kosmetyk jest bardzo wydajny, wystarczy mala ilość a z łatwością skora jest umyta. Minusem małym jest to że gdy się użyje troszkę więcej produktu to trudniej go zmyc. Polecam ten produkt.

Po raz pierwszy miałam do czynienia z taką konsystencją produktu do mycia i jestem pozytywnie zaskoczona! Kosmetyk jest bezbarwny, zapach jest delikatny i przyjemny. Po skórze rozprowadza się przyjemnie i gładko, lekko się pieni i dobrze oczyszcza. Sprawdza się zarówno jako drugi etap oczyszczania wieczornego, jak i do porannego odświeżenia skóry. Łatwo się zmywa i nie pozostawia uczucia ściągnięcia. Niewielka ilość kosmetyku wystarcza do umycia całej buzi i dekoltu, więc produkt jest wydajny.

To bardzo przyjemna, delikatna, dobrze oczyszczająca galaretka. Dobrze oczyszcza skórę a zarazem jest bardzo delikatna. Świetna do codziennego stosowania. Polubiłam ją od pierwszego użycia I z pewnością do niej wrócię.

Soraya Probio Clean to rewelacyjna probiotyczna galaretka do mycia twarzy. Po kilku tygodniach jej regularnego stosowania mogę śmiało powiedzieć, że to produkt, który zasługuje na uwagę. Jednym z głównych atutów tej galaretki jest jej delikatna formuła. Dzięki zawartości probiotyków i innych składników naturalnego pochodzenia, nie tylko skutecznie oczyszcza skórę, ale także przyczynia się do jej rewitalizacji. Po każdym użyciu twarz jest świeża i promienna. Dodatkowym plusem jest przyjemna konsystencja galaretki, która łatwo rozprowadza się na skórze, a po spłukaniu nie pozostawia uczucia ściągnięcia ani suchości. Jest więc doskonała zarówno dla osób o skórze suchej, jak i mieszanej. Produkt Soraya wyróżnia się także pięknym zapachem, który sprawia, że codzienna pielęgnacja staje się przyjemnością. Poza tym, butelka jest wygodna w użyciu, a produkt dobrze się pieni, więc jedno opakowanie starcza na długo. Podsumowując, Soraya Probio Clean to probiotyczna galaretka do mycia twarzy, która nie tylko doskonale oczyszcza skórę, ale także ją odżywia. Jeśli szukasz produktu, który pozwoli Ci zadbać o cerę i sprawi, że będzie ona promienna, to zdecydowanie warto dać szansę tej galaretce.

Galareta do mycia twarzy jest bardzo przyjemna w użytkowaniu. Łatwo wydobywa się z opakowania tyle produktu ile potrzebujemy na umycie twarzy. Ładnie, delikatnie pachnie, nie pozostawia skóry ściągniętej. Niestety nie radzi sobie z makijażem oka.