Lumene Lahde, Arctic Dew, Quenching Aqua Serum Nawadniające serum

Firma Lumene ma świetne produkty i chyba będę to podkreślać za każdym razem aby zachęcić chociażby do testów bo można się zakochać :) Serum zamknięte jest w bardzo ładnym opakowaniu, które już samym kolorem sugeruje właściwości nawilżające. Aplikator w formie pipety bardzo pomaga podczas aplikacji. Serum ma piękny zapach, który jest jednocześnie delikatny i po aplikacji już nie wyczuwalny. Jeżeli chodzi o konsystencję to uważam, że jak na tego typu produkt jest dosyć gęsta ale nie stanowi to minusa. Uwielbiam jego działanie ponieważ skóra chwilę po aplikacji staje się nawilżona i to tak naprawdę porządnie jakby ktoś wstrzyknął nam nawilżenie pod skórę strzykawką. Jeżeli odczekamy kilka minut żeby produkt wchłonął się całkowicie to makijaż można nałożyć już na samo serum z pominięciem kremu i skóra nie będzie wysuszona. Stosowany zarówno na dzień jak i na noc sprawdza się wspaniale. jest bardzo wydajny i nie wysusza skóry. Na pewno będę po niego jeszcze sięgać.

Nic dodać nic ująć. To taki kosmetyk pewniak jesli szukasz serum z kwasem hialuronowym to to serum jest ok. I niestety tylko ok. Według mnie nie jest ono rewolucją przy skórze odwodnionej... paradoskalnie. Zmagałam się z dużym odwodnieniem cery po chorobie i praktycznie wszystkie kosmetyki zaczęły mnie uczulać, nawet żel do mycia. Myłam twarz wodą. Prawie wszystkie kosmetyki - to serum okazało sie wyjątkiem. Stosowałam je razem z barierowym kremem aptecznym. No i tu tkwi problem, gdy stosowałam sam krem oraz serum+krem rezultat był taki sam - krem działał, ale nie zauważyłam by cokolwiek się zmieniło w zależności czy stosuję krem czy serum+krem. Sama nie wiem - może to działanie jest wtedy w głębszych partiach skóry, a nie na wierzchu? Trudno powiedzieć. Kiedy moja cera jest w dobrym - nieodwodnionym -stanie, jest mieszana i to serum faktycznie ładnie nawilża. Tym samym mogę je polecić dla cer nieprzesuszonych. Nie wiem czy kupie ponownie, poniewaz jest tyle innych. Chociaz np. clochee ma podobne serum w znacznie mniej wygodnym opakowaniu i gorszej konsystencji. Gdy mysle o innych tego rodzaju produktach nadal mam wrazenie ze jest raczej w gorze skali. Czy jest to NAJlepsze serum z kwasem hialuronowym ktore stosowalam - nie, ale jest po prostu dobre i gdybym nie miala pomyslu na inne produkty, moglabym je kupic ponownie.

Serum to obowiązkowy element mojej codziennej pielęgnacji. Używam go zgodnie z koreańską pielęgnacją, czyli po oczyszczeniu, stonizowaniu twarzy i wklepaniu esencji. Akurat to od Lumene miałam okazję wypróbować dzięki próbkom i spodobał mi się na tyle, że mam ochotę w przyszłości kupić pełnowymiarowe opakowanie. Konsystencja lejąca, przezroczysty kolor i przepiękny zapach. Serum zawiera składniki aktywne jak: arktyczna woda źródlana, kwas hialuronowy, wyciąg z arktycznej brzozy i arktyczne algi. Może być stosowane przez kobiety w każdym wieku. Przy mojej 26-letniej cerze spisuje się bardzo dobrze. Ma za zadanie działać przeciwzmarszczkowo, wygładzić, nawilżyć i ujędrnić. Serum wchłania się w minutę, a więc bardzo szybko. Nie piecze ani nie szczypie, jest łagodne dla skóry i myślę, że będą mogły używać go osoby z wrażliwą cerą. Po wchłonięciu nie pozostawia żadnej tłustej czy lepkiej warstwy. Cera jest rozświetlona, gładka i nawilżona, wygląda na wypoczętą. Przy regularnym stosowaniu buzia jest mięciutka i w widocznie lepszej kondycji. Serum warte swojej ceny. <3

Używałam wersji 15 ml, która znajdowała się w kalendarzu adwentowym. Prawdę mówiąc nie zauważyłam zmiany w wyglądzie mojej skóry podczas stosowania serum, była dobrze nawilżona, tak jak i przy użyciu innych serum. Cena dość wysoka, ale serum to jedne z droższych kosmetyków do pielęgnacji, ze względu na dużą koncentrację składników. Szybko się wchłania, wygodnie się nakłada.

Właściwości i zastosowanie serum jeszcze do niedawna były dla mnie zagadką - nieczęsto miałam do czynienia z tego typu kosmetykiem, niespecjalnie wzbudzał bowiem moje zainteresowanie. Bądźmy jednak tego świadome, że z biegiem lat nasza cera staje się znacznie bardziej wymagająca, z uwagi na nieunikniony proces starzenia się. Nie jestem już nastolatką i od jakiegoś czasu z większą uwagą śledzę nowinki wśród kosmetyków do pielęgnacji twarzy - na bieżąco uzupełniam również informacje na temat ich właściwości. Zastanawiacie się pewnie, czy serum jest niezbędnym kosmetykiem, który każda z nas powinna mieć w swojej kosmetyczce. Okazuje się, że niekoniecznie :). Jego właściwości będą szczególnie przydatne kiedy nasza skóra staje się bardziej wymagająca i natychmiastowo potrzebuje ratunku, na przykład w postaci nawilżenia. Serum posiada bowiem znacznie mocniejsze działanie niż krem, przy czym ma lżejszą konsystencję. Można je nawet określić jako mocno stężony koncentrat kremu, którego nie powinno jednak stosować się w sposób ciągły, aby nie przyzwyczaić skóry do tak mocno stężonego kosmetyku. Najlepiej stosować je przez jakiś czas, na przykład kilka tygodni, w formie kuracji, aby szybko przywrócić skórze zdrowy wygląd. Na nawadniające serum Lumene natknęłam się w kalendarzu adwentowym tej marki. Przy okazji muszę zaznaczyć, że regularna cena kosmetyku jest dość zaporowa - wynosi ponad 100 zł. Dostępność również jest dyskusyjna, nie spotkałam go w żadnej z drogerii stacjonarnej. Wróćmy jednak do opisu kosmetyku. Opakowanie jest bardzo ładne - zostało wykonane z grubego szkła, co wpływa korzystnie na jego trwałość. Do opakowania dołączono wygodną pipetę, dzięki której aplikacja kosmetyku jest higieniczna i precyzyjna. Konsystencję oceniłabym jako bardzo gęstą, dobrze wchłaniającą się, nie pozostawiającą na skórze lepkiej warstwy. Produkt jest bezbarwny, pachnie przyjemnie, świeżo i delikatnie, co bardzo uprzyjemnia jego aplikację. Już na samym początku byłam oczarowana tym kosmetykiem :). Przejdźmy jednak do rezultatów - warto wspomnieć, że serum stosowałam na noc, regularnie przez około 4 tygodnie. Po takim czasie stosowania mogę stwierdzić, iż bardzo przypadło mi do gustu. W ostatnim czasie moja cera była lekko przesuszona, głównie na policzkach i brodzie, co wynikało nie tylko z intensywnego trybu życia, ale i niewłaściwej pielęgnacji. Serum okazało się być dla mnie zbawienne w skutkach. Po jego zastosowaniu w bardzo krótkim czasie skóra zyskała na nawodnieniu, stała się znacznie bardziej promienna, wygładzona i świeża, a niewielkie zaczerwienienie zostało wygaszone. Skóra prezentuje się bardzo zdrowo i co najważniejsze problem z przesuszeniem został wyeliminowany. Kosmetyk przy tym nie podrażnił i nie uczulił mnie. Zdecydowanie polecam.

Bardzo fajne serum - szybko się wchłania, nawilża, przyjemne w zastosowaniu. Zapach neutralny. Bardzo estetyczne opakowanie z pipetką. Cena mogłaby być nieco niższa. Wydajne.