Editt Cosmetics Disco Neon, Pomadka neonowa 

Pomadke tą używałam wiele wiele lat temu kiedy byłam nastolatką. Pamiętam, że kupiła mi ją mama na stoisku targowym z kosmetykami. Jaka to byla radość :) Kosztowała 1.80 zł. Na te lata to było coś. Nie mogłam się doczekać kiedy będę mogła ją użyć na dyskoteke. Pomadka w większości składa się z wazeliny w której znajduje się dość spory brokat, który czuć na ustach podczas nakładania. Jednak nie świeci on w ciemnosci. Daje napewno niecodzienny efekt. Wtedy była moją ulubioną :)

Nie jest to neonowa pomadka i nie odbija światła, a jak już to odbijają grube kawały brokatu, które są dookoła tej pomadki. Zakupiłam ją w sklepie u "chińczyka" . Kosztowała mnie całe 1 złotych. Jak młodsza byłam to kupowałam wszystko właśnie w tym sklepie i głownie z marki Editt. Rzucili tą pomadkę, to zakupiłam. Opakowanie bardzo słabe, tandetne, z niskiej jakości plastiku. Wieczko pękło mi błyskawicznie. Sama pomadka to zwyczajna wazelina( była dość miękka), do której oblepiona jest warstwa srebrnego brokatu. Bez problemu można go zdrapać i zostaje biała zwyczajna pomadka ochronna. Brokat czuć na ustach i jest gruby. Nie komfortowa jest. Ucieka on z ust i osypuje się wręcz jak cień brokatowy. Sama pomadka mocno natłuszcza i chroniła przed wysuszeniem. Nic więcej nie robiła. Po pod koniec już nie działała na mnie i może powodem było przyzwyczajenie się ust. Nie uczulała ani nic. No była spoko, i sama próba zrobienia czegoś innego też, ale niestety nie dopracowana i to mocno.