Christian Dior Diorific, Rouge à Lèvres Haute Couture Szminka do ust

Oceniam odcienie Diorissimo, Liz i Diorama Diorissimo to taki różowy nude, Liz wpada w pomarancz, a Diorama w śliwkę. Sa to pomadki pięknie wykonane, ultra proste w nakładaniu (a jak łatwo nimi powiększyć usta!), nie wymagają kontorowki, nie rozmazuja się, są długotrwałe, nie wyszuszaja ust. Za Diorissimo jako kolorem nie przepadam, Liz i Dioramę kocham. Są bardzo wydajne, używam ich od ponad 2 lat i nic się z nimi nie dzieje. Problem w tym, że znam pomadki z dużo niższej półki, które może nie są aż tak dobre, ale na tyle fajne, że nie opłaca się kupować tych

Mocny ,ognisto czerwony,matowy trwaly kolor.Nie schodzi z ust szybko.nie klei sie.piekne opakowanie za az milo wyjac z torebki i poprawic kolor ust.Dla eleganckiej kobiety.

Mam dwa odcienie: ciemną fuksję i ciemną czerwień. Zacznę od tego, że szminka jest niesamowicie napigmentowana, co zapewnia intensywny kolor, i naprawdę długo trzyma się na ustach. Najlepiej jest nakładać ją za pomocą pędzelka, inaczej malowanie ust wymaga bardzo dużej precyzji. Daje matowy efekt. Minusem jest to, że kiedy zacznie się ścierać, to znika tylko ze środka ust, przez co na brzegach warg tworzą się bardzo wyraźne kontury, które przypominają efekt kredki do ust... Dlatego niestety już się nią nie maluję np. przed wyjściem do restauracji. Raczej już jej nie kupię, ale cieszę się, że miałam okazję jej używać. Używam tego produktu od: 3 miesięcy Ilość zużytych opakowań: 2 (niecałe)

Ta szminka to jeden z moich najbardziej ekskluzywnych kosmetyków jakie mam, kiedy ją dostałam to prawie skakałam z podniecenia, bo oto mamy piękne, biżuteryjne opakowanie, eleganckie, jakby wyjęte z innej epoki. Zapach klasyczny, ciężki, przypominający drogie, babcine pomadki, które podkradałam z szafki w dzieciństwie. Mój odcień to 025 czyli Rose Mambo, bądź też Mambo Pink. I faktycznie kolor okazuje się być pięknym, mocnym i kobiecym różem. Nienachalny, ale mocno napigmentowany. Dokładnie wypełnia usta, nadaje im delikatny połysk. Ale co najważniejsze - trwałość, rewelacyjna, spokojnie jem i piję przez długi czas i jestem spokojna (oczywiście szminka nie jest, niestety, nieśmiertelna). Podsumowując + genialna trwałość! Nie do zdarcia! + piękny, mocno napigmentowany kolor + eleganckie opakowanie + łatwo się rozprowadza + wpija się w usta kolorem + klasyczny zapach + piękna gama kolorów + delikatne połyskujące pigmenty - niestety lekko wysusza usta Ideał, prawie ideał :)

Bardzo lubię kolorówkę i perfumy Diora, mniej pielęgnację. TanPomadka to kolejna pomadka Diora i jak poprzednie jest świetna. Przede wszystkim piękne opakowanie, eleganckie, funkcjonalne i ergonomiczne. Pomadka gładko wysuwa sie z etui. Duży wybór kolorów, Kolor po nałożeniu nie nachalny współgra z kolorem ust, nie obciąża warg, ale je chroni.. Bardzo przyjemny delikatny zapach. Używam tego produktu od: 2 lata Ilość zużytych opakowań: Równocześnie 3 opakowania

Kupilam ta pomadke niedawno. Wybrałam kolor z nowej kolekcji nr 043. To jest róż zgaszaony brązem.Utrzymuje sie długo, kolor jest piękny, ładnie się ściera. A kiedy dam na nią błyszczyk to wogóle jest super. Można ja śmiałó porównać do pamadki chanel. Ja jestem nia zachwycona. Używam tego produktu od: dwa tygodnie Ilość zużytych opakowań: pierwsze

Rewelacyjna szminka. Mocno napigmentowana, świetnie się rozprowadza, daje piękne wykończenie na ustach i jest bardzo trwała. Opakowanie solidne, nie oceniam estetyki bo każdy widzi co kupuje. Tylko zapach nie do końca mi się podoba - nieco babciny i dla mnie trochę za intensywny. Używam tego produktu od: 2 miesięcy Ilość zużytych opakowań: w trakcie pierwszego

Zgłosiłam ten produkt. Po półtorarocznym używaniu tego kosmetyku w różnych warunkach atmosferycznych, różnych porach doby, nadszedł czas jego oceny. Dla mnie ma on więcej zalet niż wad. Jestem posiadaczką szminki w kolorze intensywnej czerwieni. Zalety: +++ super trwałość! Nie zjada się wraz z pierwszym posiłkiem. Nie pozostawia właścicielki z obrzydliwym efektem klowna, po pierwszym, drugim i kolejnym posiłku tz. myślę o czerwonym obrysie wcześniej zastosowanej konturówki, który lubi trwać , gdy po szmince nie ma już śladu. Diorific nie pozostawia na filiżankach, kieliszkach śladu, jak również nie "dekoruje" Twoich przyjaciół przy powitalnym cmoknięciu :-); +kolor trwa niezmiennie przez wiele godzin; + świetny efekt na zdjęciach (pigmenty odbijające światło); + dobrze rozprowadza się pędzelkiem; + używam konturówki, ale bez niej też nie rozlewa się niechlujnie poza pomalowany obszar; +nie ma drażniącego, chemicznego zapachu, +efektowny gadżet, biżuteryjne opakowanie. - Niestety, tak jak większość trwałych pomadek, lekko wysusza usta, co jest odczuwalne ok. 2 godziny po jej nałożeniu. Przed nałożeniem zalecam zrobienie peelingu ust i nałożenie lekkiego kremu nawilżającego . Po jego wchłonięciu dopiero nakładam szminkę. Używam tego produktu od: 1,5 roku Ilość zużytych opakowań: w trakcie 1

Są kobiety, które cenią sobie prostotę oraz istnieją kobiety, które uwielbiają przepych. Gdy zaliczamy się do grupy pań, które z jednej strony cenią sobie elegancję i prostotę a bliskim im sercom są szminki z przepychem, które to opakowanie miało by spełniać rolę biżuterii w torebce bądź to w celu poprawienie makijażu pochwalenia się a raczej wyróżnienia się od innych pań polecam pomadkę Christian Dior Diorific. Diorific była moim marzeniem aczkolwiek przez wiele lat nie mogłam jej nigdzie dostać. Od października wiedziałam, że niebawem pojawi się w Douglas i w końcu Jest. 14.XII.2012 przez przypadek wstąpiłam do sklepu i ją ujrzałam. 2 ostatnie Świąteczne kolory, były 4. Bardzo szybko się rozeszła. Bez wahania kupiłam ją. Trafił mi się kolor 037. Trudno mi go opisać lecz jest to połączenie czerwieni lecz nieklasycznej a raczej stonowanej matowej z kapką burgund czy też brązu. Zapach pomadki? Przypomina mi dawne szminki mi na ustach nic nie czuć. Konsystencja raczej twarda, należy powoli nakładać, by dokładnie pomalować usta. Mam wrażenie, że ów kolor choć matowy powiększa usta, stają się bardziej pełne. Dla mnie najważniejsze jest ona długotrwała, przykleja się do warg. Po samym jej nałożeniu i wykonania odcisku na białej chusteczce prawie nic na niej się nie odciska. Sądzę, iż pod względem trwałości można ją porównać do Estee Lauder Double Wear Stay in Place Lipstick. Jeśli ktoś szuka nawilżenia warg, to w Diorific tego nie znajdzie. Mi to nie przeszkadza. Aczkolwiek nie wysusza ona ust. Reasumują jest to szminka posiadająca zewnętrzny jak i wewnętrzny urok. Po pierwsze złote opakowanie o wyszukanym kształcie a po drugie zawartość, która zachwyca kolorem, trwałością, pojemność 3,5g czyli ma wszystko co ja potrzebuję. Diorific – czar, piękno, trwałość, wszystko to co kocham. Pragnę, kolejnych a najbardziej mej ulubionej krwistej czerwieni. Mam nadziej, że ów szminka będzie w regularnej sprzedaży i już nigdy jej niewycofaną. Drogie panie, myślę, że jest to idealny prezent dla nas samych. Używam tego produktu od: Od 3 dni. Ilość zużytych opakowań: W trakcie pierwszego

No i poleciałaaaammmm...na opakowanie. Standardowo przeglądałam edycje świąteczne Chanela, Diora i Guerlaina w internecie i zakochałam się w pięknym opakowaniu. Nie wiem jaki wiek i stopień rozwoju mózgu muszę osiągnąć, żeby przestać wydawać pieniądze na wszystko, co błyszczące i kłujące w oczy. Ale, ale -zrobiłam jeszcze większą głupotę- zamówiłam kolor sugerując się jedynie kolorami przedstawionymi na stronie internetowej. Tym sposobem stałam się posiadaczką koloru Mambo Pink, który bardziej niż koralowy róż przypomina Murzyna ( bez obrazy, dla kolorowych użytkowników KWC) . Pomadka w swojej barwie jest jasno-brązowo-wyblakło-czerwona. Może tak...jak byście kupiły sobie herbacianą różę i by wam zwiędła to byście miały kolor Mambo Pink. Ale do sedna, ocenię produkt. Opakowanie nieziemsko piękne, złote, mega eleganckie i wytworne. Zapach pudrowy, ciężki- moja Ś.P prababcia Zosia używała pudru o takim zapachu.Nie każdemu może podpasuje, ale idealnie gra z tym całym imidżem jaki został wykreowany dla tego kosmetyku. Świetna konsystencja sprawia , że bardzo szybko i wygodnie się ją aplikuje. Kolor mega trwały, nie do przejedzenia i nie do przepicia ( no może przesadziłam), ale i tak bardzo na plus. Może faktycznie nieco wysusza usta, ale nie ma dramatu- w dzisiejszych czasach balsamy nawilżające to i tak mus, więc nie zapisuję tego jako wadę tej pomadki. Gdyby tylko w palecie były róże ( mocne, głębokie lub te całkiem blade, dziecinne) byłabym wniebowzięta. Niestety jest to jedynie produkt dla fanek czerwieni, brązów, bordo i głębokiego fioletu. Ale, niech tam ...mamie się poszczęściło i teraz ona używa. Niewątpliwie jest to produkt mega ekskluziw...wyobraźcie sobie siebie w eleganckim reastauracyjnym wychodku...wszędzie pufy, tapczany, miniaturki kremów do rąk i perfumy...a Wy wyciągacie sobie taką pomadeczkę i "wydymacie"usteczka.Widzicie to??? Jest szpan?????? Używam tego produktu od: tygodnia Ilość zużytych opakowań: w trakcie 1

Zawsze marzylam o drogiej,firmowej szmince. Ladne opakowanie i kolor zachwycily mnie do jej kupna. Okropny produkt,nie rozumiem jak oni mogli to wypyuscic na rynek i sprzedawac za taka kase. -ciezko sie naklada i ciezko schodzi -strasznie sucha,podkresla skorki -niezbedny jest blyszczyk -cena -zapach +trwalosc jest niesamowita ,za cholera nie chce zejsc +kolor Używam tego produktu od: roku Ilość zużytych opakowań: 1-niecale

Dostałam tą szminkę w prezencie, bardzo podobało mi się opakowanie i kolor - intensywnie czerwony. Używam jej na wielkie wyjścia, musiałam dokupić konturówkę. Bardzo dobrze sie trzyma na wargach, nie zjada się. Jednak po ok. 1,5h jej kolor staje się lekko różowy, więc trzeba poprawić. Niestety trochę też wysusza usta. + długo się trzyma + łatwo się nakłada + śliczne opakowanie -cena -zmienia kolor na różowy -wyszusza usta Używam tego produktu od: pół roku Ilość zużytych opakowań: 1 w trakcie