Ecolab Wcierka stymulująca wzrost do włosów przetłuszczających się i do problemowej skóry głowy 

Chyba jedna z lepszych jeżeli chodzi o działanie! Zauważyłam szybszy wzrost włosów i przy okazji mam wrażenie, że łagodzi mój podrażniony skalp i sprawia, że włosy się mniej przetłuszczają. Będę do niej wracać ;)

Wcierkę kupiłam parę miesięcy temu zdesperowana bardzo wzmożonym wypadaniem włosów. Z tym problemem słabo sobie poradziła, musiałam użyć mocniejszych specyfików, by zahamować wypadanie jednak wcierka ta ma też swoje zalety. Zdecydowanie należy do nich to, iż odkąd jej używam moje włosy mniej się przetłuszczają a skóra głowy nie jest podrażniona. Po użyciu wcierki włosy są także lekko odbite od nasady co przy moich cienkich włosach jest bardzo pożądanym efektem. Wcierka jest lekka i bardzo przyjemnie pachnie, nie zawiera w składzie alkoholu ani innych podrażniaczy tym samym jest łagodna. Łatwo się ją aplikuje dzięki atomizerowi w sprayu choć jak dla mnie mógłby bardziej rozpylać produkt (robi takie bardziej zbite jednostrumieniowe pryśnięcia w porównaniu do innych tego typu aplikatorów). Butelka jest przezroczysto zielonkawa dzięki czemu dokładnie widać zużycie kosmetyku. Podsumowując, wcierka nie pomogła z wpadaniem włosów ani z ich porostem za to wyciszyła podrażnienia skóry głowy i z pewnością pielęgnuje skalp zahamowując wydzielanie sebum.

Była to moja pierwsza wcierka do włosów i chyba miałam zbyt duże oczekiwania co to tego produktu ale nie wyszło najgorzej. Produkt łatwo się aplikuje dzięki atomizerowi. Wcierka nie wpłynęła na przetłuszczanie się moich włosów ale włosy zaczęły mi szybciej odrastać (tzw. baby hair) i zagęściły się (co nie zmienia faktu, że jest to raczej powolny proces, więc cudów bym nie oczekiwała). Produkt jest bardzo wydajny - starczyła na kilka miesięcy codziennego stosowania.

Połowa moich włosów wypadła kilka lat temu przez drastyczne diety. Od tego czasu mam dosyć cienkie, lamliwe włosy, które lubią się przetluszczac na czubku głowy. Zachęcona opiniami na temat siostry tej wcierki (wersja do włosów zniszczonych) pokusiłam się o zakup tego produktu w Naturze za 25zl. Właściwie to już nie wierzę w to, że moje włosy uda się zagescic albo że przestaną wypadac, sama jestem sobie winna, ale próbuję różnych wcierek i serum, a nóż się uda. Uważam, że wcierka ta jest bardzo w porządku. Przepięknie pachnie, tak naturalnie, kwiatowo. Dostałam kilka komplementow odnośnie zapachu moich włosów odkąd na stosuje. Nadaje się do takich włosów jak moje, a to oznacza, że nie obciąża ich, nie skleja, a nawet unosi lekko włosy u nasady. Włosy po spsikaniu wydają się bardziej strukturalne, nie takie cienkie, nie są aż tak sypkie. Czubek głowy wolniej się przetluszcza gdy ją stosuje, mogę myć rzadziej włosy. Aplikator z atomizerem jest bardzo wygodny, z łatwością można zaplikowac produkt w odpowiednie miejsce. Jest też wydajna, starcza na długo. Niestety, jeśli chodzi o wypadanie włosów czy ich wzrost, nie widzę żadnej zmiany. Nie sądzę, że kupię ja ponownie, pomimo tego, że jest to dobra produkt - lepszy jako odżywka niż serum na porost włosów. Myślę, że kupię jej zachwalana siostrę do włosów zniszczonych, może zadziała lepiej.