Wilkinson Xtreme3, Jednorazowe maszynki do golenia dla mężczyzn 

Zazwyczaj używam męskich golarek, nie kupuje różowych gdyż to jest wszystko to samo tylko rożni się kolorem i czasami ceną. Golarka ta dobrze goli, ostrość ostrzy oceniam w skali od 1 do 5 na 4, dobrze wypłukuje się ją pod wodą ponieważ z tyłu maszynki są otwarte ostrza i takich maszynek zawsze staram się używać. Wystarcza na kilka goleń pomimo, ze to z nazwy jednorazówka. Dobrze "sunie" po skórze nie podrażniając jej. Bez zacięć się nie obeszło ale mnie mało która golarka nie zacina. Mąż również jest zadowolony z tej golarki więc myślę, ze jeszcze do niej będziemy powracać.

Testowałam już wiele maszynek przeznaczonych scricte dla kobiet, jednak to te dla mężczyzn podbiły moje serce. Moja skóra jest skłonna do podrażnień, dlatego podczas golenia muszę używać naprawdę dobrych produktów. Te maszynki sprawdzają się doskonale. Nie powodują podrażnień, ani nie przyczyniają się do powstawania ran. Ciężko się nimi zaciac, usuwają owłosienie do ostatniego,nawet najmniejszego włoska. Dopasowywują się do wszelkich wypukłości na ciele. Jedna spokojnie starcza na 3 użycia. Są łatwodostępne i w przystępnej cenie. Dla mnie jedne z lepszych.

Maszynki Wilkinson lubię kupować w wersji męskiej bo odnoszę dziwne wrażenie, że ostrza dłużej zostają ostre. Dodatkowo często są w promocji w wielopaku. #OPAKOWANIE Maszynki zapakowane są niby pudełeczko okryte folią, w nim też trzymam resztę maszynę choć ta oderwana, zwisająca folia zbyt pięknie nie wygląda. Same maszynki maja nakładkę plastikową, która chroni przed zacięciem za co plus. #WYGLĄD Maszynka jest granatowa, ma wygodną nieco grubszą, gumową rączkę oraz 3 ostrza i pasek nawilżający, który u mnie wystarcza na kilka goleń (bo u mnie to nie jest maszynka jednorazowego użycia). #DZIAŁANIE Maszynka dobrze sobie radzi z goleniem i co ważne nie zacina skóry, a przyznam, że potrafię golić np. nogi na szybko, nie uważając, (ale wiadomo kostki to miejsce szczególne więc lepiej ostrożnie). Skóra jest gładka, ostrza przycinają przy samej skórze więc nie ma agrestu na niej. #NIEPORZĄDNE U mnie rzadko kiedy zacina skórę, zwykle jak robię to szybko, bez zastanowienia i uwagi. Ostrze jest długo ostre, wystarczy na kilka/kilkanaście użyć, a dodam, że mam ciemne, mocne włoski. Dodatkowo plus za to, że na ostrzach nie robi się po chwili rdza przy przegach, a już tak bywało z innymi. #WYDAJNOŚĆ I mnie takie opakowanie kilku sztuk wystarczy na rok spokojnie. #CENA Warto szukać w promocji bo wtedy cena jest niska jak na taką ilość.

A dla mnie właśnie do niczego! Jedna wielka szafa trzydrzwiowa. Jestem blondynką, włosy są jasne, miękkie, cienkie i praktycznie niewidoczne. Oficjalnie golę nogi codziennie, a jak zaśpię co drugi. Nieoficjalnie co 2,3 dzień. Nie potrzebuję więc specjalnego sprzętu i specjalnego traktowania. Do tej pory sądziłam, że praktycznie każda maszynka spełni swoje zadanie, no i myliłam się. Na plus desing. Maszynkę wygodnie trzyma się w dłoni i nie wyskakuje z niej. Elastyczna główka pozwala na manewrowanie jednocześnie chroni przez zacięciami. Pasek nawilżający jest bardzo mocno nasączony i nie odpada. Maszynka posiada kilka ostrzy, ale... faktycznie jest jednorazowa. Zapycha się natychmiastowo, bez względu na rodzaj użytego produktu (mydła, pianki, oliwki, żelu, itp.) Mało tego goli niedokładnie. Nawet podczas pierwszego użycia. Mam wrażenie, że ten pasek jest tak mocno nasączony, że golarka po prostu ślizga się po tej warstwie jak po silikonie, nie wyłapuje włosów, tylko zjeżdża po nich. Serio, dla mnie to bubel. Pozostało mi jeszcze 5 maszynek z 8 i używam ich zamiennie z innymi, bo jak mam po nie sięgać, to aż mnie telepie. Nie ma porównania do Gilette (Blue III) czy Bic Flex III), wystarczają na 3 tygodnie używania, nie tępią się, nie szarpią, nie zapychają. Edycja wrzesień/2019 Męża przycisnęło, więc zanurkowałam w zapasach i użyczyłam mu jednej z golarek, bo przyznaję, że dałam sobie z nimi spokój, ale że szkoda mi było wyrzucić, pierdyknęłam do pudła z rezerwą. Stwierdził, że golarka jest ostra, ale goli niedokładnie. Przyczyną może być złe ułożenie ostrzy, a moją teorię o zbyt nawilżonym pasku obalił w przedbiegach. W każdym razie NIE POLECAMY. Na Wilkinsony już nie zerknę.

Maszynki pożyczam okazyjnie od męża, gdy nie mam ochoty i czasu na depilację kremem. Są ostre i wytrzymałe, zwykle jedna maszynka wystarcza na co najmniej 3 pełne użycia. Są bardzo skuteczne, wystarczy jednorazowe pociągnięcie przez skórę by dobrze usunąć cały zarost. Nie wymagają stosowania pianki, choć zwykle dla komfortu stosuję przynajmniej żel pod prysznic. Maszynki zwłaszcza za pierwszym użyciem są bardzo ostre, więc warto na to zwrócić uwagę. Produkt ogólnie dostępny.

Oceniam pod kątem kobiet. Przypadek chciał, ze nie było innej maszynki w domu i użyłam tej i pozytywnie sie zaskoczyłam. Duży plus za delikatność co jest rzadkie w męskich maszynkach, precyzyjność i wygodę w użytkowaniu, wiele ostrzy, przystępna cenę i dostępność. Na pewno wybiorę sie do drogeri po jej zakup.