Gillette Blue II Plus, Maszynka do golenia 

Mój Mąż chwali sobie te maszynki. Używa do golenia się tu i ówdzie:) Maszynki mają dobre ostrze, nie zacinają, nie powodują podrażnień. Bardzo wygodne w użyciu, rączka dobrze wyprofilowana i antypoślizgowa. W sam raz do używania pod prysznicem. Ładnie grają z różnymi żelami i piankami do golenia. Zarost odrasta powoli.

Maszynki kupuję mój mąż ,który ma delikatną i wrażliwą skórę twarzy .Są to jego ulubione maszynki do golenia ,ponieważ nie powodują podrażnienia skóry. Zwykle dokonując zakupu wybiera opakowanie zbiorcze, dlatego często i ja chętnie z nich korzystam. Delikatna rączka antypoślizgowa idealnie mieści się w dłoni ,a nasadka sunie po wybranych, owłosionych częściach ciała i precyzyjnie usuwa owłosienie. I chociaż jest to maszynka jednorazowa ostrza się nie tępią i mogą służyć do wielokrotnego użytku, zwłaszcza w przypadku pach. Po depilacji nie zauważyłam zaczerwienienia i podrażnienia skóry, wysypu niedoskonałości. Maszynka zawsze idealnie spełnia swoją funkcje pozostawiając gładką i świeżą skórę.

Mąż używa tych maszynek do golenia od wielu lat i ja również często z nich korzystam. Zazwyczaj kupuje je w rossmannie w paczce 10+4sz za ok 21zl, choć ostatnio kupiłam je chyba za 16zł więc wyszło bardzo tanio ;) wystarczają na dość długo, bo mimo, że to jednorazowki to ja używam jednak kilka razy i jest ok ;) choć mają dwa ostrzą świetnie radzą sobie z usuwaniem zbędnego owłosienia, łatwo, szybko i bezproblemowo. Polecam każdemu.

Tych maszynek używam chyba od zawsze i nigdy się nie zawiodłem. Są trwałe, nigdy mi się nic nie odłamało; Są wydajne; Mają bardzo ostrze ostrza! Nawet moja dziewczyna mi je podkrada :)

Najlepsze maszynki do golenia na rynku. Jestem kobietą w wypowiadam się we własnym imieniu ;) na chwilę obecną zbędne włoski na nogach usuwam przy pomocy depilatora jednak jeszcze rok temu używałam tylko i wyłącznie maszynek go golenia i trwało to przez około 15 lat tak więc trochę maszynek w życiu przetestowałam i uważam, że te są najlepsze. Teraz tych maszynek używam do depilacji pozostałych części ciała, tych które tego wymagają. Są one bardzo wytrzymałe, długo pozostają ostre, wystarczają na więcej niż jeden razy tylko trzeba dbać o ich higienę i dezynfekcję. Dobrze się trzymają w dłoni, bardzo ciężko się nimi zaciąć – są odpowiednio ostre. Niektóre maszynki zwłaszcza te z potrójnym ostrzem są moim zdaniem dla kobiet za ostre i łatwo jest nimi sobie zrobić krzywdę, tych maszynek to nie dotyczy i jeszcze tak niska cena za nie… Jeśli chodzi o mojego męża on nie za bardzo za nimi przepada ponieważ woli te z potrójnym ostrzem gdyż jak uważa szybciej się nimi ogoli. Podsumowują ja maszynki mogę z czystym sumieniem polecić, używam od lat, jestem bardzo bardzo zadowolona.

Chociaż jestem 100% kobietą to używam męskich maszynek do golenia, bo: - są tańsze w stosunku do kolorowych maszynek dla kobiet - golą dokładniej, bo są lepiej przystosowane do zadań specjalnych takich jak twardy męski zarost czego chcieć więcej? Dla mnie Gilette robi najlepsze maszynki za przystępną cenę. Polecam :-)

Maszynki do golenia Gilette są niezawodne. Z ich pomocą można usunąć dokładnie przy samej skórze nawet niewielkie włoski. Golenie nóg, pach czy stref intymnych nie stanowią z tą maszynką problemów. Najważniejszą ich zaletą jest to, że nie zacinają skóry, gładko przesuwają się po niej zbierając wszelkie włoski od grubych i długich po cienkie i króciutkie. Wpasowują się w anatomiczne zgięcia i fałdki ciała. Mimo,że są to maszynki jednorazowe czasami zdarza mi się użyć tą sama dwa razy i tak samo dobrze radzi sobie z niechcianym owłosieniem. A teraz wypowiem się za mojego mężczyznę, bo On tak samo chętnie po nie sięga mimo,że ma maszynkę elektryczną.Twierdzi,że czasami po prostu lubi golić się zwykłymi maszynkami a te są według niego niezawodne. Tak samo jak ja ceni sobie w nich to, że nie powodują rozcięć skóry i za dokładność w usuwaniu zarostu. Jeden zakup a dwie osoby zadowolone :) Czego chcieć więcej :D

Używam męskich maszynek, ponieważ są po prostu lepsze. Przede wszystkim są trwalsze. Uważam, że przy damskich przepłacamy za ładny kolorek a ich "delikatność" oznacza, że przy pierwszym goleniu OK, a potem już szybciutka droga do zużycia i kosza. To najlepsza, najtrwalsza, najskuteczniejsza "jednorazówka" z jaką miałam do czynienia. Gillette generalnie robi najlepsze maszynki a przy tej stosunek ceny do jakości jest po prostu super. Mój faworyt.

Świetna maszynka, starcza na długo i co na pewno najwazniejsze zero podrażnień a w niektórych miejscach zdarzyło mi się to chyba po raz pierwszy xd bardzo ładny design :)

Dawniej stały bywalec na półce u mojego narzeczonego. Wcześniej zanim zacząl używać maszynek z potrójnymi ostrzami zawsze używał tych, gdyż miały same plusy : - duze opakowanie -atrakcyjna cena (często na promocji) - świetna jakość - Kilkukrotnie możliwość ogolenia się -zgrabnie leżąca maszynka w ręku Nadal dla odmiany lubi kupić sobie te maszynki. Polecam każdemu.

U mnie w domu nie znajdziesz innych maszynek do golenia. Od kilku lat razem z moim facetem jesteśmy ogromnymi miłośnikami tych maszynek. Po mimo, że są drogie to w 100% pozwalają poczuć się komfortowo. Mają bardzo dobre ostrza, sa poręczne i wydajne.

Kiedyś mój mąż sięgał po nie bardzo często, jak item odkrył 3 i do tych nie wrócił. Stwierdził, że po czasie wydają się być szorstkie. Maszynki są w wielkopaku, są delikatne i cienkiej budowy. Takie zwykłe plastiki, ich wielokrotnosc zależy od skóry i rodzaju owłosienia. Mimo to, na moje nogi starcza la na dwa razy i nie zacinala. Efekt paska nawilzanego bardzo mizerny. Są zwykle, często sięga po nie mój tata... Ale chyba ze względu na ilość, cenę i przyzwyczajenia :)

Choć jest mnóstwo maszynek do golenia dla pań, uważam, że nie ma lepszej niż męska Gillette. Jest ostra, idealnie wyprofilowana, radzi sobie chyba z każdym włosem. Dobrze trzyma się ją w dłoni, gdyż ma chropowatą rączkę, nie wyślizguje się w wodzie. Bardzo trwała. Zdecydowanie o wiele lepiej się sprawdza przy goleniu i mniej mam zacięć, niż zdarzało się to z damskimi maszynkami. niby jednorazowa, ale jak się ją wypłuczę i zdezynfekuje, to sprawdzi się na kilka użyć.

Czasami używam męskich maszynek do golenia, uważam że są lepsze niż damskie, są przede wszystkim ostrzejsze. Tą maszynkę używam od dawna jest to jedna z moich stałych maszynek,do której zawsze wracam. Maszynka nie zacina, ładnie goli już za pierwszym pociągnięciem, jest ostra, nie podrażnia, tania. Ja jestem zadowolona z jej użytkowania.

Zazwyczaj używam męskich golarek, ponieważ stworzone do mocniejszego zarostu są zwyczajnie lepsze. Poza tym natura obdarzyła mnie grubym i gęstym włosem na ciele. Najczęściej kupuję maszynki w wielopakach, ale zdarzało mi się zapomnieć maszynki np. na jakiś wyjazd i wtedy ratowały mnie właśnie Gillette Blue II Plus dostępne nawet w małych osiedlowych sklepikach lub drogeriach. Maszynki te mają 2 ostrza i nieruchomą głowicę, ale golą dokładnie, bez skaleczeń i podrażnień. Nie szarpią włosów. Dobrze leżą w dłoni, nie wyślizgują się. Po goleniu wystarczy opłukać pod bieżącą wodą i wszystkie włoski bez problemu wypływają. Mimo że to jednorazówki, to spokojnie można używać ich kilka razy. I nawet wtedy nie szarpią skóry, tylko po prostu zaczynają się ślizgać po włosach. Kosztują niewiele i dostępne są wszedzie. Może nie wyglądają, jak milion dolarów, ale golarka ma golić, bo na wierzchu w łazience jej nie trzymamy, żeby miała służyć za ozdobę.

Łatwo dostępna maszynka. Posiada pasek nawilżający, jest niedroga, jednorazowa (ale taka ma być, nie starczy na więcej niż ogolenie nóg jeden raz), nie zacina, nie podrażnia, lubi się zapchać, ale łatwo można to usunąć.

Choć już dawno nie używałam tej maszynki. To pamiętam jak ją kupowałam kilka lat temu razem z mamą. Byłyśmy wtedy zadowolone z niej. Uważałam wtedy i chyba nadal tak jest, że maszynki dla mężczyzn są lepsze niż robione dla kobiet, a to dlatego że lubię ostre maszynki, które dokładnie i za pierwszy razem zgolą włoski i nie podrażnią nam skóry przy tym. Taka była ta maszynka ostra , dokładna i nie podrażniała.

Maszynek tych używam i ja i mąż. Kiedyś, w latach szczenięcych, kiedy nie miałam w pobliżu żadnej innej, sięgałam po Polsilvery ojca. Teraz, kiedy brak mi innych, sięgam po maszynki męża Blue II. Z Polsilverów nie byłam zadowolona, a z tych jestem. Cechy: - nieruchoma główka, ale mimo wszystko maszynka jest wygodna i dociera w załamania, bez problemu - posiada dwa ostrza - pasek nawilżający, średniej jakości, ale spełnia swą rolę - karbowaną kanciastą rączkę, która zapobiega wysunięciu się maszynki z dłoni, jednak trochę wbija się w skórę - bardzo dobrze goli - mimo, ze jednorazówka można jej używać kilka razy - jest długo ostra - nie zacina i nie szarpie włosów - bardzo tania ale porządna. :)