Ziaja Sopot Spa, Peeling gommage wygładzający 

Testuje kosmetyki już długo i zauważyłam, że czasami zmieniam zdanie o kosmetykach dość diametralnie. Kiedyś kosmetyk mi się sprawdzał a po czasie już nie, bądź znajduje innych, lepszych ulubieńców z danych kategorii kosmetycznych. Peeling gommage wygładzający z serii Sopot Spa od Ziaja miałam już dość dawno temu. Podkradałam go mojej mamie. Dużo jest "old" kosmetyków, które są dostępne nadal w sprzedaży a jeszcze ich nie zrecenzowałam, więc próbuje to zmienić i wystawić zaległe recenzje. Peeling zamknięty jest w wygodnej, podłużnej buteleczce z zamknięciem na dole, na którym można postawić. Opakowanie podobne w jakich znajdują się odżywki do włosów. Peeling typu gommage jest dość ostry i trzeba wykonywać mocny masaż, aby działał, a w przypadku twarzy jest to za mocny, mechaniczny peeling. Teraz już wiem, kiedyś używałam i za mocno wysuszał i podrażniał moją twarz - uszkadzał moją barierę hydrolipidową, a skóry, szczególnie twarzy nie należy oczyszczać aż tak, aby "skrzypiała". Peelingu Gommage nie powinno się zmywać i całkowite "zetrzenie" do z twarzy to nie jest dobry pomysł. Poza tym ja lubię umyć twarz, by mieć pewność, że całe resztki peelingu zmyłam z twarzy. Plecy, brzuch, łydki lubią mocny peeling i myślę, że ten produkt może sprawdzić się w tych obszarach ciała. Wygładza skórę. Dodam, że gdy używamy go na twarz to jest wydajny, a jak na ciało - to nie. Po kilku użyciach i zapach mi zaczął mocno przeszkadzać. Może nie jest nieprzyjemny, ale taki "męczący".

Peeling zamknięty jest w dość twardej tubce. Na początku nie ma problemu z wydostaniem produktu, niestety im mniej jest go w środku tym większy problem, żeby go wycisnąć. Peeling ma kremową konsystencję, o lekko niebieskim zabarwieniu i delikatnym, przyjemnym zapachu. Nakładanie go jest bardzo przyjemne. Ja odczuwam delikatne chłodzenie. Producent zaleca trzymanie peelingu około 10 minut. Moja cera potrzebuje, aby przytrzymać go około 20 minut. Dopiero wtedy widać efekt. Po tym czasie mam delikatne uczucie ciepła. Po rozmasowaniu i spłukaniu produktu cera jest oczyszczona, delikatnie nawilżona i miękka w dotyku. Bardzo dobrze wchłania kolejne kosmetyki. Peeling nie wywołuje podrażnień, skóra jest wręcz ukojona. Trzeba pamiętać, aby rozmasować peeling przed zmyciem go. Wtedy produkt zroluje się z twarzy i da pożądany efekt. Samo zmycie woda powoduje, że działanie jest ledwo zauważalne. Stosuję wymiennie z peelingami mechanicznymi. Złuszczanie tylko tym peelingiem jest dla mnie niewystarczające. Myślę, że wrócę do niego :)

Produkt ma fajną, mleczną konsystencję. Rozprowadza się go a potem wykonuję masaż, który jest bardzo przyjemny. Zmywamy go po 10 min czy szybko więc zachęca do częstego stosowania ( jak mam trzymać coś na twarzy dłużej to najczęściej rezygnuję z takiej pielęgnacji albo robię to rzadko). Cera jest delikatnie gładsza i ukojona.

Od pewnego czasu moja twarz źle reagowała na peelingi ziarniste, była podrażniona i zaczerwieniona. Postanowiłam więc spróbować peeling enzymatyczny Sopot Spa. Kosmetyk ma bardzo przyjemny zapach, delikatny, świeży. Ma odpowiednią konsystencję, bez problemu rozprowadza się go na twarzy, nic nie ścieka. Po jego użyciu skóra jest gładka, odświeżona, oczyszczona, miękka i lekko rozjaśniona. Jednak trzeba go zrlolować z twarzy, samo zmycie ciepłą wodą nie da takiego efektu. Peeling nie podrażnia skóry, nie uczulił mnie. I jest w bardzo przystępnej cenie, za inne tego typu kosmetyki trzeba zapłacić co najmniej 30zł.

Zazwyczaj kupuje peelingi w saszetkach bo lubię testować nowe produkty tego typu. Nigdy nie przepadałam za peelingami enzymatycznymi bo miałam wrażenie ze nie działają i wybierałam te drobnoziarniste. Po przeczytaniu opinii o tym produkcie poszłam do sklepu firmowego ziaja i bez zastanowienia kupiłam ten produkt. Jakie było moje zdziwienie gdy po wyciśnięciu z tubki okazało się, ze kupiłam produkt bez ziarenek! Mówię trudno, trzeba wykostrzystac. Pierwszy raz go zaaplikowałam tak jak zalecał producent, podtrzymałam go na twarzy 10 minut po czym zmylam. Efekt tak jak zawsze był żaden. Wtedy z pomocą przyszedł wizaż i przeczytałam, ze trzeba go zrolować po delikatnym zaschnięciu z twarzy. To odmieniło totalnie moje zdanie o tym produkcie! Twarz po zrolowaniu peelingu z twarzy jest gładka, jaśniejsza i bardziej sprężysta. Nie jest to mocny peeling wiec używam go codziennie. Nie ma mowy o podrażnieniami skory. Zauwazylam, ze pory są znacznie mniej widoczne, skóra jest o wiele gładsza, milsza w dotyku, kosmetyki zdecydowanie lepiej się trzymają i wyglądają na mojej twarzy. Jedyny minus- trochę szczypie w oczy. Zdecydowanie kupię go ponownie.

Peeling do twarzy, który jest dosyć specyficzny w swojej konsystencji, ale skuteczny. Stosuje się go analogicznie do innych produktów tego typu. Bez zapachu, nie podrażnia - myślę, ze te cechy można potraktować jako wspólny mianownik wszystkich produktów firmy Ziaja. Bardzo atrakcyjna cena. Produkt wydajny. Po zastosowaniu jest uczucie wygładzenia, w porównaniu z produktem z serii Ulga pozostawia on większe uczucie wygładzenia skóry. Chętnie po niego sięgałam jakiś czas temu i myślę, ze niedługo do niego wrócę. Jeden z lepszych peelingów do twarzy jakie stosowałam.

Produkt łatwy w aplikacji, wydajny, spełniający swoje przeznaczenie, delikatnie złuszcza, ładnie pachnie :) nie podrażnia nawet wrażliwej skóry :) taki w skrócie mówiąc jak za tą kasę produkt bardzo dobry :)

Peeling kupiłam zachęcona pozytywnymi opiniami na jego temat i muszę przyznać, że się nie zawiodłam. Kosmetyk spełnia praktycznie wszystkie obietnice producenta. Dla mnie największy plus ma za idealne wygładzenie buzi. Peeling stosuję 1-3 razy w tygodniu, w zależności od potrzeb. Jest bardzo wydajny i przyjemny w aplikacji. Szczerze polecam go również osobom przed 30-stką. Dziś sama jestem już w gronie trzydziestek, ale używałam go znacznie wcześniej.

Peeling jest łagodny, ale pozostawia skórę widocznie gładszą i świeższą. Mógłby działać trochę mocniej, bo nadaje się tylko do skóry mało problematycznej. Zapach +/-, trochę mdły, ale nie męczący. Opakowanie wygodne. Sam peeling wydajny, dobrze dostępny i całkiem tani. Mam problem trochę z jego zmywaniem, zajmuje to dość dużo czasu niestety.

Stosuję go przy kuracji kwasem azalainowym aby usuwać martwy naskórek. Jest ok, skóra gładka ale nie wszytkie suche skórki jest w stanie zlikwidować. Błędnie podany sposób użycia-gommage działa troche inaczej od pilingów enzymatycznych , chodzi o rolowanie podeschniętego pilingu z naskórka a tu w instrukcji jest aby nałożyć, poczekać i zmyć.Mija się to z celem.Ja więc go roluję. Wadą jest że po nałożeniu bardzo pieka mnie oczy, łzawią.Na szczęście ten efekt mija a sama skóra w ogóle nie piecze-dodam że moja cera na każdy piling enzymatyczny (nawet ten dla wrażliwców) reaguje pieczeniem i chwilowym zaczerwienieniem.Ziaja na szczęście obchodzi się łagodnie z moją skórą.Piekny zapach, jak zresztą cała seria.

To mój pierwszy kontakt z peelingiem typu gommage. Jesienią funduję swojej cerze delikatne kwasowe oczyszczanie, nie jestem ekspertką w tej dziedzinie dlatego ograniczam się do niskoprocentowego serum 2 razy w tygodniu. Mimo tego moja twarz dzień po jego stosowaniu w newralgicznych miejscach jak nos i broda nieco się łuszczy. Jako że zgłebiam tajniki kwasów ;) znalazłam informację, że należy wstrzymać się że stosowaniem mechanicznych peelingów. I tutaj padła magiczna nazwa "gommage". Znalazłam kilka produktów tego typu jednak cena mnie odstraszała. Do czasu gdy napotkałam wersję Ziaji. W zasadzie bez zastanowienia go kupiłam. I jestem zachwycona! Cera gładka, miękka, bez suchych skórek i jakichkolwiek podrażnień - bajka. Do tego bardzo ładny delikatny zapach no i przede wszystkim cena! 8zł za produkt, którego konkurenci sięgają cen 60zł to naprawdę rewelacja. Na pewno będę po niego sięgać w czasie kuracji kwasami. Dziwi mnie jednak nieco opis stosowania produktu. Jest raczej typowy dla zwykłych peelingów enzymatycznych. Gommage powinno nałożyć się na twarz, poczekać aż wyschnie a następnie zrolować go z twarzy. Uważam, że efekty takiego stosowania są znacznie lepsze niż same zmycie wodą. Tu producent nieco wprowadza w błąd. W końcu ma być to peeling typu gommage, a wydaje mi się że właśnie jego stosowanie go wyróżnia.

Mam mieszaną, ale niestety naczynkową cerę więc choć lubię peelingi mechaniczne muszę je dozować ostrożnie. Wybawieniem są peelingi enzymatyczne. Ten poleciła mi ekspedientka w sklepie firmowym Zjaja. I sprawdza się całkiem nieźle. Nie mam większych zastrzeżeń. Lekko wygładza skórę, może trochę rozjaśnia. Jak dla mnie dobry nawet do codziennego stosowania (jeśli ma się na to czas ;)). Za tę cenę ok, ale są lepsze.

Choć nie przepadam za serią Ziaji Sopot spa, to muszę przyznać, że peelingi im się udały. Zarówno ten do ciała jak i ten w tubko-butelce do twarzy a'la enzymatyczny. Co prawda nie j est to typowy zdzierak i najlepsze efekty daje wtedy, kiedy mamy czas go użyć, ale naprawdę warto. Mimo zaczerwienionych, aktywnych zmian na twarzy pojawiał mi się martwy naskórek, który szpetnie się łuszczył i tragicznie wyglądał pod makijażem. Jako, że nie mogłam użyć normalnego peelingu zdzieraka, skorzystałam z tego. I buzia miękka, bez skórek i bez większych podrażnień. Naprawdę dobry peeling. Polecam.

Peeling ten nabyłam w momencie kiedy moja skóra borykała się z problemami. Miałam pojedyncze wypryski bardzo ciężko się gojące i mimo że lubię dobrze zedrzeć niepotrzebny naskórek to wtedy nie chciałam roznieść niedoskonałości po całej buzi. W takim wypadku peeling enzymatyczny/gommage jest jak najbardziej wskazany. U mnie sprawdził się doskonale. Używałam zawsze w kąpieli po dokładnym oczyszczeniu twarzy. najlepsze efekty przynosi jeśli nałożymy go na skórę, wmasujemy i pozostawimy na kilka chwil. Ja zmywałam pod koniec kąpieli. Kosmetyk bardzo ładnie oczyszcza buzię. Niedoskonałości są wyciszone, uspokojone, nie powoduje dodatkowych ognisk stanów zapalnych. Skóra jest bardzo gładka, daje efekt wygładzenia, spłycenia zmarszczek. Nie nawilża, ale nie ma też uczucia wysuszonej skóry. Jest on wspaniale przygotowana na dalszą pielegnację.

Ponad rok temu w drogerii superpharm poprosiłam o radę "szukam peelingu, ale nie lubię enzymatycznych, bo one nic nie robią. Szukam peelingu z drobnymi, naturalnymi ziarenkami" Pani doradziła mi: "Ziaję Sopot gommage " (to chyba dlatego, że nie lubię enzymatycznych LOL XD ) "Ziaja pasta liście Manuka" (bo chciałam naturalne drobinki LOL) Kupiłam OBA ! LOL Co prawda wkurzyłam się jak zrozumiałam co znaczy 'gommage '.... Używałam przez 6-7 miesięcy albo dłużej- i zauważyłam, ze skóra go lubi. Rzeczywiście działa przeciwstarzeniowo. Mam wrażenie, że spłyca (drobne - innych nie mam) zmarszczki, nie wiem jak - ale działa. Jak się skończył - a trwało to długo - kupiłam kolejne opakowanie. Robi robotę!

Peeling jest bardzo średni dla mojej cery.Plusem na pewno jest brak podraznien,przyjemny zapach,niska cena.Po uzyciu na twarzy nadal pozostaja suche skorki i jakis martwy naskorek.A szkoda,bo ta seria fajnie sie zapowiadala.

Fajny peeling dla osób o cerze trądzikowej, z wypryskami - w porównaniu do innych nie będzie powodował uszkodzeń krostek / rozprzestrzeniania się. Polskich peelingów tego typu więcej nie spotkałam, a dodatkowo ten ma naprawdę DOBRY skład - co rzadko się zdarza. W dodatku cena za ten produkt to naprawdę grosze.

Peeling kojarzy mi się ze z zapachem balsamów z filtrem do opalania.nasuwa się wtedy myślę że jestem na plaży. Ma malutkie drobinki które świetnie złuszczają martwy na skórek. Peeling pozostawia po sobie uczucie wygładzenia i delikatności.