Annabelle Minerals Softie M Gąbka do makijażu

Nie to żebym była guru w temacie gąbek do makijażu, co to to nie! Przetestowałam parę z niższej półki cenowej a tę gąbkę kupiłam bez zastanowienia, całkiem przypadkiem. Zaskoczył mnie jej rozmiar, dosyć niewielki ale o dziwo fantastycznie mi się nią pracuje. Oczywiście zwilżam ją przed nakładaniem podkładu i korektora, jest mięciutka, nie chłonie za wiele produktów, idealnie sprawdza się pod oczami, w kącikach. Używam jej tez do aplikowania pudru w okolice oczu i płatków nosa. Ja się z nią polubiłam.

Gąbeczka zamówiona w drogerii internetowej. Pewnie stąd się bierze rozczarowanie. A dlaczego? Bo jest po prostu maleńka.. Nadaje się tylko do nakładania produktu pod oczy. A i do tego średnio, bo jest twarda. No cóż, no nie.

Gąbkę do makijażu Anabelle Minerals wrzuciłam do koszyka robiąc zakupy w drogerii internetowej. W zasadzie bez większego zastanowienia. W sumie nie było się nawet nad czym rozwodzić. Nie ma możliwości dotknięcia, wypróbowania. Zostaje jedna opcja kupić w ciemno zaufać producentowi. Tak właśnie było w przypadku zakupu tego produktu. Kosztowała mnie dokładnie 19,99. Przyszła zapakowana w plastikowe walcowe pudełeczko. W sumie fanie się sprawdza jako opcja zabrania mokrej już gąbeczki ze sobą na tzw poprawki w ciągu dnia. I w sumie pochwał tyle- szkoda, że dotyczą one opakowania a nie gwiazdy tych wywodów. Gąbka koloru czarnego tak masakrycznie twarda struktura, tak trudna do współpracy. Nic podobnego, że nie pobiera dużej ilości produktu. Jest wręcz odwrotnie. Podkład zamiast na twarzy zostaje w gąbce. Niestety. Wiadome jest, że pracuje ze zmoczoną, dobrze odciśniętą gąbką. Prób było bardzo dużo, skończyło się na ty, że w ciągu miesiąca skończyłam dwie sztuki podkładu- co w normalnych warunkach- przy zwyczajnej gąbce nie jestem w stanie zużyć jednego opakowania podkładu. Ta gąbka dosłownie i bezkarnie pożera podkłady. Bez znaczenia czy mamy do czynienia z mineralnymi czy standardowymi drogeryjnymi podkładami. Co tutaj jeszcze według mnie jest minusem kolor- nie widzę czy dobrze doczyściłam mój gadżet. Zresztą jest trudna w doczyszczeniu... W porównaniu z moimi innymi gąbkami, które standardowo czyszczę sztukę ok minutkę ta natomiast wymaga dużo więcej uwagi. Tak też nasz historia się potoczyła, że gąbeczka znikła w otchłaniach mego kosza. Mam dość marnotrawstwa kosmetyków- w dodatku rezygnuję również z twardego klepania się po twarzy. Makijaż jest dla mnie przyjemnością nie obowiązkiem- tak też jest z użytkowaniem gąbek. Powinien być to przyjemny rytuał - niestety w duecie z tą nie jest... Dodam po miesiącu w strukturze pojawiło się bardzo dużo dziurek, pęknięć. Zniechęcających do dalszego użytkowania.

Gąbeczkę zakupiłam z zamiarem przetestowania metody aplikacji minerałów na mokro. Dotychczas robiłam to pędzlem, ale gąbeczką jeszcze nigdy. A że uwielbiam jak naturalnie wtapiają one kremowe produkty w skórę, postanowiłam jako pierwszą przetestować tę od AM specjalnie przeznaczoną do mineralnych produktów. Jak się okazuje gąbeczka jest świetna i to nie tylko do minerałów. Po zmoczeniu znacząco pęcznieje i wielkością przypomina coś pomiędzy malutką gąbeczką do korektora pod oczy, a zwykłą gąbką typu Beauty Blender do podkładu. Tak więc rozmiarem rzeczywiście idealnie nadaje się do różu czy rozświetlacza, ale do korektora także. Nie jest tak miękka jak np gąbeczka Blend it, ale absolutnie nie jest też twarda jak np. różowy Donegal. Złoty środek. Nie odbija się boleśnie od twarzy niczym piłka, a delikatnie stempluje. Jest naprawdę miękka. Struktura gąbeczki jest dość zbita, nie widać w niej tak wiele porów jak w przypadku innych gąbeczek, ale rzeczywiście przekłada się to na mniejsze pochłanianie produktu. Właśnie dzięki takiej strukturze lepiej współpracuje z minerałami niż inne moje gąbeczki. Odcisk na twarzy wygląda naturalnie, nic się nie marze, pory są ładnie wypełnione i zamaskowane. Mniejsza porowatość ma jeszcze jeden duży atut: gąbeczka jest dzięki temu trwalsza i odporniejsza na uszkodzenia. Wiele miękkich, porowatych gąbek rozpadało mi się szybko, pękało po myciu, łatwo było przypadkiem zrobić dziurę. Ta jest zbita i dzięki temu odporniejsza. Co do efektu na buzi, to gąbka pięknie wtapia minerały w cerę. Aplikuje mi się je nią lepiej niż pędzlem. Buzia wygląda zdrowo i bardzo naturalnie, ma taki zdrowy glow, bo wiadomo, minerałki nakładane na mokro tracą to swoje pudrowe wykończenie. Pracuje mi się z nią na tyle fajnie, że używam jej nie tylko do minerałów, ale i kremów BB czy zwykłych kremowych podkładów i korektorów, rozświetlaczy czy róży w kremie. Jeśli poszukujecie po prostu dobrej, miękkiej gąbki, nie koniecznie z przeznaczeniem do minerałów, to ta jest naprawdę godna wypróbowania :) Szczerze polecam. I sama już się czaję na dwa pozostałe rozmiary.