Elizabeth Taylor Diamonds & Emeralds EDT 

Moja Mama kupła dla siebie flakonik,bo jest miłośniczką mocno kwiatowych zapachów i obie byłyśmy przekonane, że będzie to tańsza wersja Amarige, które tak uwielbia. Niestety to jak ten zapach się na niej na mnie układał jest poprostu straszne! Przede wszystkim gardenia z tuberozą są tu wręcz mordercze, wypruwają flaki noszącej jak i otoczeniu. One dominują nad całą kompozycją wraz z nieznośną nutą retro, to coś dziwnego, czego nie jestem w stanie określić,ale obie nas mocno odrzuciło. Kiedy moja Mama ów zapach nosiła globalnie wiele osób aż się od niej odsuwało, kilka też orzekło, że nie wie co to jest, ale pachnie okropnie. To zadecydowało o tym by zaprzestac go używać. Niby bogata kompozycja, ale męczy niesamowicie. Nie wiem dla kogo może być. Używam tego produktu od: testy Ilość zużytych opakowań: testy

Muszę podreperować opinię tej pięknej wodzie. Jest to roztańczona, roziskrzona woń białych kwiatów - gardenia gra od początku do końca pierwsze skrzypce. Jest bardzo zbliżona do tej z Marca Jacobs\'a. Osładza ją delikatna wanilia w tle, która wraz z paczulą trwają wiele godzina na mej skórze. Początkowo od aplikacji jest to istna kakofonia przeplatających się nut owocowych z białymi kwiatami, lecz gdy się już ułoży i zadomowi na skórze jest bajecznie, spokojnie i miło. Bardzo mi się podoba, takich zapachów mi dzisiaj brakuje. Używam tego produktu od: chwil parę Ilość zużytych opakowań: jedno

Rozczarowanie. Ani ładny ani wytworny ani seksowny.Spodziewałam się większego bogactwa po zapachu sygnowanym przez Elizabeth Taylor. Niestety nie ma w nim nic z Kleopatry. Trwały, nawet z lekka wulgarny. Nie ma klasy.

Duszacy, ciezki, mdlacy zapach dla starszej, BARDZO starszej kobiety. Jak w tytule -nie uzywac przed 80-tka. Kojarzy sie z naftalina, cisza, starym, pustym mieszkaniem z wytartym fotelem... Używam tego produktu od: 1x wystarczyl Ilość zużytych opakowań: ZERO!