Eveline Cosmetics HD Long Lasting Formuła 24h, Make-up Primer Matująca baza pod makijaż 3 w 1

Skuszona promocją uznałam, że fajnie byłoby spróbować. Nigdy nie używałam specjalnej bazy, a pod makijaż nakładałam ulubiony krem czy też sam SPF. Ta baza miała matować, minimalizować widoczność porów oraz przedłużać trwałość makijażu. Co o niej mogę powiedzieć? Bardzo gęsta, ma beżowy kolor. Raczej nie nałożyłabym jej na inne kosmetyki, wyłącznie na suchą skórę. Ze względu na kolor, już lekko zakrywa jakieś przebarwienia, niedoskonałości. Niestety nie daje efektu matu, nawet od razu po rozsmarowaniu. Skóra bardzo się świeci. Gdy nałożyłam ją trochę zbyt blisko oczu - piekło, tak jakby opary drażniły oczy. Makijaż musiałam intensywnie matowić od razu po wykonaniu, a także w późniejszym czasie. Raczej nie wpłynęła na trwałość makijażu. Wygładziła fakturę skóry, jednak wiem, że inne bazy robią to jeszcze lepiej! Dość szybko się "zepsuła", w trakcie wyciskania z tubki najpierw wypływa trochę wody Tak więc na mojej szybko wyświecającej się skórze totalnie się nie sprawdziła

tak jak lubie ta marke tak te produkt mnie zawiodl po calosci nie zrobila za wiele na mojej buzi mat byl slabo widoczny , plus byl taki ze baza mnie nie zapchala cena jest niska ale tez i jakos jest niska.. trwaloci makijazu nie zauwazylam i raczej nie kupie ponownie bo tak jak wspomialam nie dostalam efektow takich jak oczekiwalam ani duzego matu ani trwalosci makijazu

Jak uwielbiam markę Eveline tak szczerze, mam mieszane uczucia. Niby zaraz po nałożeniu matuje, ale po 2 godzinach świece się jak lampka nocna. Zaznaczam, że przy nałożeniu samego podkładu i pudru zaczynam się powoli wyświecać po 4 godz. Z porami nie robi nic. Jak były widoczne, tak po nałożeniu produktu są dalej widoczne.

Moja cera jest mieszana, w szczególności przetłuszczająca się w strefie T. Jeśli nic nie aplikuję na twarz lub obojętnie jaki krem, to niezależnie od tego bardzo szybko pojawia się sebum i świecenie, co bardzo jest dla mnie uciążliwe i irytujące. Używam więc podkładu, a na niego puder sypki lub prasowany matujący aby uzyskać porządany efekt. Baza matująca jest więc dla mnie dodatkiem od którego dopiero zaczynam malowanie i trudno mi ocenić czy akurat ta baza dobrze działa. Baza znajduje się w wyciskanej, małej tubie, w odcieniach bieli i złota. Konsystencja jest bardzo gęsta, oporna do rozsmarowania, ale wygląda na skórze przyjemnie. Zawiera mikrocząsteczki pudru, dzięki czemu absorbuje sebum i wygładza. Kolor bazy i konsystencja przypominają mi drożdże spożywcze. Po rozsmarowaniu baza nie nadaje koloru skórze. Zapewnia uczucie komfortu i nawilżenia. Na pewno jest dobra jeśli nie chcemy nakładać podkładu a jednocześnie się nie błyszczeć. Sądzę, że dobrze ją mieć.

Bardzo lubie używac primerow, przy cerze mieszanej ciężko jest wybrać jeden kosmetyk do wszystkiego. Skusiłam się na nią że względu na działanie matujace a zarazem nawilżające. Przyznam, że ta baza nie robiła u mnie nic, nie wiem czy nawilżała, może trochę ale nie zmatowila mojej cery w strefie T, nie przedłużala mojego makijazu. Baza że Smashbox jest droga ale przynajmniej w moim przypadku działa, niestety Eveline u mnie się nie sprawdziło i wylądowało w koszu.

Bazę kupiłam w zasadzie przez przypadek na zakupach w Rossmann. Miałam wziąć inną, ale do koszyka wpadła ta. Zorientowałam się dopiero przy kasie, ale cóż wzięłam już tą z Eveline. Myślałam, że będzie klapa, a i cena nie była wtedy korzystna, ale nie jest źle, a nawet powiedziałabym, że jest fajnie. Stosuję ją zarówno pod podkład lub krem bb jak i samą do zmatowienia. Wydaje mi się, że przy tej drugiej opcji sprawdza się lepiej. Ma dość rzadką jak na bazę w tubce konsystencję, ale można ją łatwo i szybko oraz równomiernie rozprowadzić. Co najważniejsze baza dobrze matuje, na czym przy mojej tłustej strefie T mocno mi zależy. Największy minus tego produktu to, to, że jest on bardzo mało wydajny i przez to jej zakup wychodzi drogo. Nie wiem czy kupię ją ponownie, może na promocji, ale spodobała mi się. Ponadto nie zapycha i nie podrażnia, a to ogromne zalety.

Nie rozumiem dlaczego ta baza ma tak negatywne opinie, kupiłam ją spontanicznie na przecenie w Rossmanie, nie czytając wcześniej żadnych opinii o niej i dobrze się stało. Opakowanie to elegancka, złoto-perłowa tubka o pojemności 30 ml., jest małe i praktyczne, spokojnie można dozować odpowiednią ilość kosmetyku, nic się nie wylewa i nie wycieka, wytrzymuje ciągłe przerzucanie z kosmetyczki do kosmetyczki. Kosmetyk ma konsystencję lekko kremową i rozprowadza się bardzo łatwo, lecz potrzebna jest spora ilość, żeby wysmarować całą twarz, nie jest to kosmetyk wydajny, ale szybko się wchłania i pachnie przyjemnie. Producent obiecuje, że baza zmatowi, wygładzi, zminimalizuje widoczność porów i przedłuży trwałość makijażu. Moja cera jest mieszana, lubi się świecić w strefie T, trochę niedoskonałości i przebarwień oraz rozszerzone pory. Muszę przyznać, że to jedna z lepszych baz jaką miałam, już sam efekt wygładzenia jest super, podkład zupełnie inaczej układa się na twarzy, pory przestają być widoczne i spokojnie makijaż wytrzymuje bez poprawek do 6 godzin. W dodatku mam wrażenie, że moja twarz jest nawilżona. Baza ładnie współgra z różnymi podkładami, nic się nie roluje. Produkt spełnia swoją rolę w 100% , nawet przy mojej problematycznej skórze. Dobry produkt w dobrej cenie.

Baza kompletnie się u mnie nie sprawdziła. Ma delikatny, przyjemny zapach i łatwo się rozprowadza, ale to jedyne jej plusy. Nie matowiła skóry w ogóle do tego stopnia, że gdy pierwszy raz ją nałożyłam pomyślałam, że chyba pomyliłam ją z jakąś bazą nawilżającą, czy nawet delikatnie rozświetlającą. Minimalnie zauważyłam zmniejszenie widoczności porów. Trochę je wypełniała, ale efektem tego wypełnienia były szybko powstające zaskórniki. Stosowanie bazy nie przełożyło się również w żaden sposób na trwałość makijażu, a testowałam ją z kilkoma podkładami (z żadnym się nie sprawdziła). Jedna, wielka klapa:/

Co do baz pod makijaż, byłam przez długi czas wierna innej konsystencji. To był eksperyment, aby poznać coś nowego - eksperyment nie udany. Na początku przestraszył mnie kolor - mam bardzo jasną karnację, a kolor produkt okazał się ciemny. Całe szczęście kolor produktu nie miał większego wpływu na makijaż. Gorzej było z rozprowadzaniem produktu - jest bardzo gęsty. Rozprowadzenie go na twarzy nie było ani proste. Jedyny plus to za efekt - zmatowił mi buzię i zmniejszył widoczność porów.

Baza pod makijaż- rzadko używam tego typu rzeczy. Moja cera nie ich nie wymaga. Jednak chciałam sprawdzić coś nowego. Niestety ten kosmetyk nie zachwycił mnie i nie zachęcił do dalszego używania. Nie widziałam efektów jego działania. Nie zmienił on kompletnie nic w trwałości, ani wyglądzie mojego makijażu. Szkoda na niego kasy

Nie byla to baza mega matujaca, ale za to przyjemna dla skory i w uzytkowaniu. Dobrze dogadywala sie z podkladami i nie bylo z nia zadnych problemow. Oczywiscie oprocz tych, ze miala byc ona matujaca, a byla raczej zwyklym kremem.

Niestety zawiodłam się na tym primerze. Jest dość gęsty przez co ciężko wycisnąć go z tubki. Dodatkowo słabo się rozprowadza i potrzeba dużej ilości produktu na całą twarz - co prowadzi do tego, że jest niewydajny. Dość ładnie matuje twarz, za co plus. I niestety to jest główny jego plus...No, może jeszcze cena jest plusem, bo jest dość tani.Nie zauważyłam, żeby makijaż był trwalszy.

Uważam, że nie jest najgorszą bazą pod makijaż. Mam co prawda w śród baz swój hit ale jak na promocji jest spoko. Przede wszystkim jest bezzapachowa. Konsystencje ma gęstą, kremową. Kolor jasny kremowy. Rozsmarowuje się bardzo dobrze i wtapia w skórę. Bardzo dobrze wygładza - tego nie można zarzucić. Jeśli chodzi o działanie matujące jest ale bez szału ! Nie roluje się ani nie klei. Utrwala makijaż. Skóra jest miękka po nałożeniu. Jest bardzo wydajna. Opakowanie w formie tubki.

Bazę Eveline HD Lasting Formuła 24h kupiłam po skończeniu tej wygładzającej różowej również od Eveline. W przeciwieństwie do tamtej, która wywoływała u mnie mieszane uczucia, ta była jeszcze gorsza. Baza jest konsystencji silikonowej, ma nieprzyjemny zapach. Podczas aplikacji mam wrażenie jakbym nakładała na twarz silikon. Baza jest przezroczysta. Po nałożeniu produktu moja cera jest podrażnioną oraz mnie swędzi. Podkład nie przykleja się do niej ładnie - tak jakby na niej wisiał. Baza strasznie wyświeca cerę. Nie polubię tego produktu.

Gęsta, bezzapachowa formuła. Pojemność 30ml, wygodne, ładne wizualnie opakowanie. Spełnia wszystkie obietnice producenta: przedłuża trwałość makijażu, minimalizuje widoczność porów, długotrwale matuje i wygładza. Jestem z niej bardzo zadowolona. :) Na pewno kupię ją ponownie, a i wersje wygładzającą też sprawdzę. :)

Bazę Eveline Cosmetics kupiłam jakiś czas temu na promocji w Rossmannie. Niestety jest to najgorsza baza pod makijaż jaką kiedykolwiek miałam. Nie sprawdziła się u mnie. Po nałożeniu nie widać żadnych efektów. Baza ani nie niweluje porów, nie matuje ani nie przedłuża trwałość makijażu. Mały plusik za opakowanie, dzieki któremu można bazę użyć do końca

Skusiłam się promocją... baza jest tragiczna... nakłada się nawet przyjemnie, ale efektu zero. Nie zakrywa rozszerzonych porów, nie matuje w ogóle. Po nałożeniu obojętnie ile bym nie czekała przy nakładaniu podkładu / pudru ciągle mam wrażenie jakbym była mokra na twarzy. Nic nie "dosycha" tylko ciągle się "maże". a i z wydajnością też kiepsko... zdecydowanie jestem na nie!

Baza pod makijaż to produkt, po który sięgam dość często zwłaszcza zaś wtedy kiedy zależy mi na większej trwałości makijażu. Baza Eveline zapakowana jest w estetyczną zgrabną tubkę utrzymaną w biało złotej kolorystyce, i to właśnie opakowanie oraz atrakcyjna cena zachęciły mnie do zakupu. Kosmetyk łatwo jest wydobyć z opakowania, ale przy rozsmarowywaniu jest dziwnie tępy i dość trudno równomiernie rozprowadzić ją na twarzy. Efekty jej użycia też nie są powalające. Skóra jest wprawdzie nieco gładsza w dotyku, ale pory są tak samo widoczne jak przed jej nałożeniem. Poza tym skóra jest delikatnie zmatowiona, ale podkład nie utrzymuje się wcale dłużej na twarzy po jej użyciu niż bez, efekt matu jest krótkotrwały i po maksimum trzech godzinach musiałam użyć bibułki matującej i pudru. Pomimo całej mojej sympatii do marki (bardzo lubię ich tusze do rzęs) temu produktowi mówię nie.