Dolce & Gabbana L'Eau The One EDT 

Troszkę wymęczyłam flaszkę nim zużyłam. Zapach bardzo ładny, słodki ale nie kiczowaty. Elegancko słodki, zmysłowy i bardzo kobiecy. Otula w zimowy wieczór, jest bardzo cieplutki. Zdecydowanie nie polecam w lato, ja czułam się przytłoczona. Chciałam kupić ponownie ale niuchając go w perfumerii doszłam do wniosku, że trochę mnie znudził. Używam tego produktu od: rok? Ilość zużytych opakowań: 1 flakon

NUTY: Perfumy są waniliowo-słodkie, ale nie cukierkowo-słodkie. Owoce nadają zapachowi lekkości, białe kwiaty duszności, a wanilia słodyczy. Nie określiłabym ich jako kwiatowe (ani tym bardziej owocowe). Na początku wyczuwam odrobinę owoców (podobno liczi), potem kwiaty - jaśmin i lilie, na końcu wanilię (dużo) i toffi. DLA KOGO: Zapach przywodzi mi na myśl elegancką kobietę, wtuloną w ciepły, kremowy koc, siedzącą przed kominkiem w górskiej chacie w zasypanym śniegiem Aspen. Widzę też ubraną w niego pannę młodą w strojnej sukni biorącą ślub zimą. Na pewno nie jest to zapach dla każdego, nazwa "L\'eau" jest bardzo myląca. Są lżejsze niż oryginalne "The One", ale nadal jest to dość ciężki, zobowiązujący zapach, raczej nie dla nastolatki. Dla osoby, która chce zaznaczyć swoją obecność, ale nie krzycząc "Jestem tu!". NA JAKĄ OKAZJĘ Perfumy dyskretne, noszalne, nadają się do biura, ale też na wieczór na jakiś koktajl, uroczystą kolację, mniej na imprezy typu klub / pub. Dla mnie zimowe (bo waniliowo-otulające), ale na tyle lekkie, że można nosić je jesienią i wczesną wiosną. Nie polecałabym na lato, bo mogą męczyć - przede wszystkim otoczenie. PLUSY: + Długo się utrzymują, na mojej suchej skórze (na której perfumy nie trzymają się długo) pachną co najmniej 6 godzin. + Mężczyźni uważają je za interesujące i kobiece + Są ciepłe i słodkie, ale nie przesłodzone + W porównaniu do „The One” – „L’eau” są bardziej uniwersalne, mają mniej inwazyjną nutę głowy, która w „The One” była dla mnie zbyt intensywna, ostra i świdrująca. + Prześliczna prosta butelka MINUSY: - W nadmiarze mogą razić, szczególnie osoby, które nie lubią wanilii - W porównaniu z „The One” - Dla mnie oryginalne "The One" mają ładniejszą nutę bazy, przynajmniej na mojej skórze pięknie brzmi - Nie są tak seksowne jak "The One" (są za to bardziej eleganckie) Używam tego produktu od: kilka miesięcy Ilość zużytych opakowań: w trakcie pierwszego

Pierwszy raz zetknęłam się z próbką tych perfum jakiś 4 lata temu, potem dorwałam the one u koleżanki, nie przypadł mi do gustu, ale w końcu skusiłam się na l\'eau Napiszę w skrócie: chick & pure Jak się tym wypachniłam to znajomi pytali masowo czym pachnę :D a opinie "nieskazitelnie czysta", "szykowana", "trochę zawadiacka", ogólnie podsumowywali jako zapach jakbym wyszła dopiero co z pralki po praniu :) Jest w top 10 moich ulubionych zapachów Plusy: - dominujący zapach (przy używaniu dużej ilości kosmetyków owocowych, jak psiknę się 2 razy to czuć tylko wodę) - długo się trzyma (następnego dnia jak wbiję nos w nadgarstek nadal czuję) - na promocjach w drogeriach nie jest drogi (Kupiłam 75ml za około 200 zł) - bardzo świeży zapach - ciężka i stabilna butelka (po wypadnięciu z dłoni nadal cała, a to się rzadko zdarza by butelka wyszła bez jakiegokolwiek szwanku, a tak pochowałam już niejedne perfumy) - w lato orzeźwia! Używam tego produktu od: październik 2012 Ilość zużytych opakowań: 1 - 50 ml, drugie w trakcie

Otrzymałam kiedyś próbkę od szwagierki, dłuży czas leżała w szafie, jeszcze nie używana, pewnego dnia sprzątałam w szafce i natknęłam się na zapomnianą próbkę, postanowiłam sprawdzić co to za zapach, od momentu kiedy nią psiknęłam zakochałam się w tym zapachu, od tamtego czasu używam tylko tej perfumy, rewelacja !!! Używam tego produktu od: roku Ilość zużytych opakowań: ok 50 szt po 2ml

Najpiękniejsze perfumy jakie wąchałam i mam! Bardzo ładnie się rozwijają. Gdy nimi pachnę czuję się naprawdę wyjątkowa. Tym bardziej, że inni często mówią mi, że ładnie pachnę:) Dodatkowo, dziwią mnie komentarze o słabej trwałości. Na mnie utrzymują się długo. I uwielbiam buteleczkę, jest śliczna! Używam tego produktu od: dawna Ilość zużytych opakowań: 1 opakowanie 75ml

Miłe , przyjemne , bardzo delikatne perfumy . Lekko owocowe z nutą kwiatów , umiarkowanie słodkie . Tak pachną perfumy na otwarciu , i nawet mi się podobał ten początek , ale im dalej w las tym gorzej było . Zapach zrobił się bardzo słodki , owocowy , wręcz ulepowaty , ja nie lubię ani takiej mega słodkości , ani owoców , więc to nie dla mnie perfumy . I nic więcej już się nie dzieje . Zapach jest mdły i monotonny , nie ma w nim nic charakterystycznego , jedynego , na co wskazywała by nazwa . Trochę krzykliwy , mało elegancki . Najpiękniejszy jest tylko flakon i korek i to mnie skusiło do zakupu . Perfumy bardzo trwałe , na dzień , dla młodych kobiet uwielbiających takie owocowo - słodkie perfumy . Używam tego produktu od: dawna Ilość zużytych opakowań: próbki , napoczęta flaszka

W zasadzie niewiele się różnią od wersji the one. Są bardziej subtelne, składniki nieco mniej wyostrzone, trochę wyprane z charakteru. Dla alergików lubiących słodkie zapachy. Używam tego produktu od: test Ilość zużytych opakowań: próbka

Na wstępie chce zaznaczyć ze nie wiem jak pachnie wersja EDP ale jej odpowiednik w wersji toaletowej bardzo mi się podoba . Taki świeżo -słodko - pudrowy zapach . Lubię bergamotkę w perfumach a tu ją czuć dosyć mocno . Kolejnym plusem jest ich trwałość . Koło 9 rano spryskałam szyje i nadgarstek . Mineło kilka godzin { w ciągu dnia kilka osób pytało co to za ladny zapach }i myslałam ze juz go nie czuc ale tylko gdy weszłam do domu siostra powiedziała że bardzo ładnie pachnę : ] Jedyny minus to chyba cena i dlatego miedzy innymi zaznaczyłam ze nie wiem czy go kupię . Poza tym lubię testować inne zapachy . Ale ogólnie jak najbardziej polecam . Używam tego produktu od: Kilka dni Ilość zużytych opakowań: Próbka 4 ml

Nie znam klasycznego The One, ale jeśli są one jeszcze trwalsze, niż L\\\'Eau to chyba są to najtrwalsze perfumy świata. L\\\'Eau łatwo przedawkować, po pierwszych testach bolała mnie od nich głowa. Przy odpowiedniej ilości są świetne- bardzo słodkie, mocno pudrowe, raczej średnio eleganckie, trochę wyzywające. W typie Gucci Rush. Buteleczka- dzieło sztuki (tylko niewygodna do noszenia w torebce, ze względu na ciężar)

Kiedy spryskałam sobie nadgarstek l\'eau the one - pomyślałam sobie - hm...takie, takie...ładne. Po prostu ładne, z klasą, ale niezbyt ciężkie, jak się później okazało bardzo trwałe. Nie wzbudzają emocji, kontrowersji, ale z pewnością dodaja uroku, wdzięku -a mi osobiście pewności siebie - osobie je noszącej. Nie boli mnie od nich głowa, nie kicham, więc już za to je kocham :) Na nutach się nie znam, na pewno jakieś kwiaty, jakby trochę wanilii, podobnie jak jednej z Wizażanek kojarzą mi się trochę z miętowymi tic-tacami :) I są bardzo praktyczne, uniwersalne, tak około 20 lat wzwyż... Używam tego produktu od: wczoraj Ilość zużytych opakowań: jeszcze ani jedno

Bardzo przypomina mi zapach Bruno Banani - Basic for Women (kremoworóżowe Not For Everybody). Czytałam oceny pełne zachwytu dla tego zapachu. Mnie -niestety- nie podbił. Odbieram go jako niewyróżniający, nie mający nic charakterystycznego, nic swoistego dla siebie, nie jest rozpoznawalny. Zapach niestary, z 2008 r. - a tak, jakby miał wieki i setki epigonów. Mdły i monotonny. Trwały. Używam tego produktu od: co jakiś czas próbki Ilość zużytych opakowań: próbki na nadgarstkach

L\'Eau The One to jeden z moich ulubionych zapachów. Delikatny aromat (kojarzy mi się odrobinę z... białymi Tic-Tacami) idealnie nadaje się do stosowania na co dzień. Dla mnie dość szybko staje się niewyczuwalny, ale inni zwracają na niego uwagę nawet po kilku godzinach - więc trwałość musi być dobra. Większość perfum szybko mi się nudzi, ale dla tego zapachu zamierzam zrobić wyjątek i nabyć większy flakonik :) Używam tego produktu od: kilku tygodni Ilość zużytych opakowań: jedna próbka Edit: w międzyczasie zużyłam miniaturkę 5 ml, a jutro odbieram flakon 75 ml :D

Ostatnimi czasy stały się moimi faworytami. Wiadomo jak jest z zapachami, czujesz je przez pierwsze 2 minuty. Te zdarza mi sie poczuć nawet w ciągu dnia - co nie oznacza, że mnie drażnią. Po prostu wydaje mi się, że są bardzo trwałe, ale i intensywne. To mi akurat nie przeszkadza ... słodkie są no i wiem, że pachnę :) Używam tego produktu od: 3 miesięcy Ilość zużytych opakowań: w trakcie pierwszego

Perfumy na duszne , upalne , beztroskie lato i latem najlepiej sie je nosi :) nie jest to zapach na codzien jak dla mnie ale czasami lubie sie niem spryskac , jest taki inny od tych , ktore uzywam na codzien ...trudno mi to nazwac ale cos w nich jest :), takie flirciarskie sa ;) Używam tego produktu od:2 lat Ilość zużytych opakowań:1 ( 75ml )

Nie znam The One EDP ale skoro jest podobny do wersji EDT to raczej mi się nie spodoba. Wyczuwam tu gumę donald, tytoń i wanilię. Czując Leau the one nasuwa mi się jedno skojarzenie: waniliowy aromat do ciasta. Nie chciałabym tak pachnieć. Flakonik ładny. Trwałość bardzo dobra. Używam tego produktu od: jakiegoś czasu Ilość zużytych opakowań: firmowa próbka

Po co komu tworzyć zapach, który różni się od pierwowzoru tylko brzoskwinią w nucie głowy, która dodaje oryginałowi nieprzyjemnej cierpkości. Gdybym nie znała The One, może by mi się spodobał, ale miałam przyjemność mieć jego wielka flachę i stwierdzam, że leau jest mniej urokliwy - rozwodniony, gorzki, traci urzekającą kulinarność i słodycz The one. Dalej tak samo trwały. Szkoda szkoda. Niewypał. Używam tego produktu od: jakiegoś czasu Ilość zużytych opakowań: próbka

Dostałam w prezencie, sama chyba bym nie kupiła... Na początku charakterem podobne do Hypnose - balonowa guma Donald, raczej wieczorem do klubu niż na eleganckie czy oficjalne okazje. Potem: podobne do Burberry Brit - ciepła, kremowa wanilia z owocowo-mleczną nutą. Jednak po kwadransie z Leau The One wybija tytoniowo-spopielona nuta, może bardzo drażnic. Póżniej powolutku wraca bezpieczne ciepło i kremowośc z ziemistym mchem baaaardzo blisko skóry... Lubię tytoń w perfumach, ale tu mnie on drażni i denerwuje. Jednak gdyby nie on, byłoby zupełnie nudno i banalnie. No nie wiem... mam mieszane uczucia... Po całym dniu w Leau czuję się jakbym wypaliła wielkiego, mokrego papierocha i wsadziła nos w popielniczkę... A potem dostała coś ciasteczkowo-waniliowego na osłodę. Nie są to wielkie, oryginalne perfumy, ale jakaś mini niespodzianka na nas czeka :) Za to wielki plus. Pytanie, czy chciałabym peta za niespodziankę... Trwałośc - no cóż... Twórcy podkreślili, że Eau i jeszcze EDT... Zapomnijmy o szafie pachnącej tygodniami :) Używam tego produktu od: ponad tydzień Ilość zużytych opakowań: w trakcie 1-go małego

Plusy: - z tymi wszystkimi perfumami jest tak: czesc to wody toaletowe, perfumy, owocowe, orientalne, slodkie itp i sa takie, ktore gdy sie czuje nie mozna ich nigdzie zakwalifikowac, bo to jest zapach - zapach konkretnego, indywidualnego czlowieka... ja juz swoj "zapach" odnalazlam ... Minusy: - butelka choc przepiekna - nie poreczna (posiadam 75 ml) Używam tego produktu od: pare miesiecy Ilość zużytych opakowań: w trakcie 1