Yves Rocher Solaire Peau Parfaite, Apres Soleil - Lait Hydratant Réparateur Nawilżająco - odbudowujące mleczko do ciała po opalaniu

Aż dwa razy dostałam to mleczko w prezencie do zakupów w YR. Za pierwszym razem wyjeżdżałam na wakacje do Grecji, więc podpasowało mi idealnie. Mleczko ma intensywny zapach, który mi nie przypadł go gustu, kojarzy mi się z gumą balonową. Zapach ten utrzymuje się na skórze i nadaje się idealnie na lato. Butelka jest poręczna zamykana na klik, nigdy nic mi się nie wylało i zawsze mogłam sobie nabrać ile potrzebowałam. Produkt to konsystencja typowego mleczka, nie jest za rzadka. Mleczko dość szybko się wchłania i nie tłuści ubrań. Naprawdę dobrze nawilża skórę. Utrzymuje się na skórze, ciało po nim jest miękkie. Po upalnym słońcu w Grecji skóra go wręcz chłonie. Za drugim razem wzięłam go na wakacje do Portugalii, gdzie nie było tak upalnie i w zasadzie tylko wkurzał mnie ten zapach, a skóra już go tak nie chłonęła. Jest średnio wydajne. Odbudowania skóry nie zauważyłam. Nie wiem czy nadawałoby się jako pomoc po intensywniejszym opalaniu. Ja opalam się zawsze z filtrami, bezpiecznie i tu się sprawdził. Polecam!

Mleczko znajduje się w poręcznej plastikowej butelce. Konsystencja mleczka pozwala na bezproblemowe wydobycie go z butelki. Zapach Monoi kojarzy mi się z tropikalnymi wakacjami. Mleczko dobrze się wchłania, nie pozostawia tłustej warstwy. Skóra podrażniona słońcem, po jego użyciu jest ukojona i nawilżona. Z pewnością sięgnę po ten kosmetyk jeszcze wielokrotnie.

Bardzo porządne mleczko. Łagodzi skórę po opalaniu. Czuć, że skóra jest zadbana i nawilżona. Uwielbiam ten zapach. Od razu kojarzy się z wakacjami. Opakowanie jak zawsze na plus, za zamknięcie. Produkty YR zabieram zawsze w podróż bez obawy na niemiłe niespodzianki czyli rozlanie w torbie. Dobrej wielkości opakowanie, podręczne.

Kupiłam go z myślą o pielęgnowaniu opalenizny po powrocie z wakacji plus mieszkam nad morzem więc do pielęgnacji skóry w sezonie letnim. Na mleczku widnieje opis, że jest do stosowania zarówno na ciało jak i twarz ja jednak używam je tylko do ciała. Produkt ma piękne opakowanie, jasno niebieska butelka, zielono złote błyszczące dodatki. Mnie się wyjątkowo spodobała ta szata graficzna i w sumie ona skłoniła mnie do zakupu na stronie YR. Jak mleczko przyszło zorientowałam się że ma zapach Monoi który zdecydowanie nie należy do moich ulubionych, plus miałam okazję kupić żel YR Monoi który był mega intensywny i w ogóle nie podpasował mojemu nosowi. Mleczko ma typowo mleczkową konsystencję, nie za gęste, nie jest zbyt rzadkie, nie leje się, idealnie się rozprowadza. Kolor śnieżno biały bez drobinek. Zapach dla fanek Monoi będzie ok, nie jest ostry, nie jest chemiczny, bardzo delikatny ale jest wyczuwalny jakiś czas po posmarowaniu. Bałam się, że zapach będzie intensywny ale w tym przypadku jest ok. Takie Monoi zatopione w mleku, tak mi się kojarzy zapach. Mleczko nie ma efektu chłodzącego. Jest dość słabo wydajne, 150ml starcza na kilka razy. Mleczko nawilża skórę, ładnie podkreśla opaleniznę, nie wiem jak poradzi sobie ze skórą podrażnioną opalaniem bo udało mi się w tym roku nie poparzyć ( dopiero początek lipca więc wszystko przede mną może :D ), ale po opalaniu mleczko daje ładny efekt nawilżenia i zdrowy, subtelny błysk, nie ma drobinek, żadnego brokatu jak pisałam już wyżej ale pozostawia ładną, taką lekko błyszczącą warstwę. Nie jest tłuste nie brudzi ubrań. Mimo, że nie lubię specjalnie Monoi to kupię je jeszcze.