Radical Maska do włosów odbudowująca do włosów bardzo zniszczonych 

Kupiłam tę maskę ze względu na spore zniszczenia we włosach. Przy skórze są przetłuszczające się ale dalej mocno zniszczone wielokrotnym rozjaśnianiem. Chętnie obcięłabym je ale teraz raczej do fryzjera to się nie dostanę. Maska bardzo mi się spodobała, obietnice producenta są spore. Wzięłam jeszcze inną wersję do włosów suchych. Opakowanie to saszetka, całkiem spora. Mam długie włosy a wystarczyło jej aż nadto. Jedna saszetka wystarcza na jedno użycie. w środku znajduje się maska, gęsta, nic nie spada z włosów, jest koloru białego. Zapach jest sporym atutem, bardzo ładny ale nie nachalny, długo utrzymuje się na włosach. Skład bardzo dobry. Znajdują się w niej między innymi: ekstrakt z miłorzębu, ekstrakt ze skrzypu polnego i keratyna. Po umyciu włosów, lekko je osuszyłam i nałożyłam maskę. Odczekałam 5 minut i spłukałam. Już podczas spłukiwania poczułam ze moje włosy nie są jakoś zbyt dobrze rozdzielone i pomyślałam ze chyba jednak to nie taki cudaczek. Ale po rozczesaniu moje odczucia były już lepsze. Czułam że włosy są gładsze. Natomiast po wysuszeniu było całkiem dobrze. Włosy jakby dostały powera. Czuć było ze łuski zostały zamknięte a włosy ładnie zregenerowane. Natomiast muszę przestrzec że włosy nie były jakoś specjalnie błyszczące czy nawilżone. Jedyne co to były sypkie i czuć w dotyku że inne niż wcześniej. Chętnie kupiłabym pełnowymiarowy produkt żeby lepiej sprawdzić działanie długofalowe, ale niestety takiego nie ma. Podejrzewam że jeszcze się skuszę na taką saszetkę, tym bardziej ze była tania.