Nature Queen, Hydrolat oczarowy

Po wielu super opiniach skusiłam się i dorwałam hydrolat na promocji w Naturze, za około 13zł. Śmierdzi on niemiłosiernie, ale w zasadzie się przyzwyczaiłam. Koi, uspokaja - jest rewelacyjny!

Hydrolat kupiłam zachęcona opiniami na wizażu. Mam cerę mieszaną, suchą, z niedoskonałościami, aktualnie łuszczy się. Używałam go codziennie rano i wieczorem przez miesiąc, buteleczka jest już prawie na wykończeniu, więc na wstępie oceniam wydajność jak na 100 ml na bardzo dobrą. Zapakowany jest w szklaną butelkę z ciemnego szkła i atomizerem, który rewelacyjnie się sprawdza, nie zacina się dozuje idealną mgiełkę, Opakowanie dobrze leży w dłoni. Szata graficzna jest skromna, apteczna, ładna.

Zapach jest lekko ziołowy, szybko się ulatnia, wręcz po rozpyleniu jest ledwo wyczuwalny. Hydrolat tonizuje skórę, przygotowuje ją do dalszych etapów pielęgnacji. Ciężko mi ocenić czy wpływa na niedoskonałości, na pewno nie szkodzi, w każdym bądź razie efekty są praktycznie niezauważalne jeśli chodzi o tą kwestię. Jedyne co zauważyłam, to, że reguluje pracę gruczołów łojowych w dość dobrym stopniu jak na taki zwykły hydrolat. Nie zauważyłam, żeby łagodził, koił podrażnienia oraz przyspieszał gojenie krost .Niemniej jednak jest to dobry produkt, który doskonale się nadaje do wieloetapowej pielęgnacji.

Jeden z moich ulubionych hydrolatów. Znakomity atomizer, który rozpyla idealną dawkę produktu. Hydrolat bardzo szybka wycisza wszelkie zmiany skórne.
Na plus szklane opakowanie.

Zacznę od tego, że mam skórę mieszaną z trądzikiem. Jestem już po okresie dojrzewania i wtedy pomógł mi izotek. Jednak po dwóch latach problem wrócił i jeszcze nie znalazłam jego przyczyny.
Dlatego szukałam kosmetyków pomagających w szybszym gojeniu wyprysków. I ten hydrolat właśnie to u mnie robi.
Ma wygodną butelkę z atomizerem, jest dostępny stacjonarnie i nie kosztuje dużo, jak na taką pojemność. Jest wydajny, chociaż ja używam go dość dużo ????
Używam go od dwóch miesięcy i po tygodniu zobaczyłam już poprawę na twarzy. Dzięki niemu stany zapalne wyciszały się i szybciej goiły. Nie przestały mi się oczywiście pokazywać, nie oczekuje tego od kosmetyków.
Zapach ma ziołowo, ale szybko się ulatnia, jeśli komuś by przeszkadzał. Polecam używać dalsze kosmetyki, np serum, krem, na jeszcze wilgotny hydrolat, wtedy fajnie się wchłaniają i ich składniki wnikają w skórę.

Bardzo dobry hydrolat, dobrej jakości, o przyjemnym ziołowym zapachu i wyczuwalnym działaniu. Skutecznie tonizuje i uspokaja skórę po umyciu, łagodzi podrażnienia i przywraca równowagę pH. Nadał się również zastosowany, jako okład na mocno podrażnione oczy, bardzo pomógł, ukoił i zmniejszył obrzęk. Hydrolat oczarowy jest jednym z moich ulubionych, a tej marki również mnie nie zawiódł. Życzyłabym sobie, żeby mi leciał z kranu zamiast wody. Ma fajny rozpylacz, równomiernie rozprasza mgiełkę, ma duże możliwości gojące i dopóki się nie skończył, to zawsze gdy coś działo mi się złego ze skórą, to chwytałam za niego w pierwszej kolejności, jako produkt pierwszej i najszybszej pomocy na różne bolączki nadaje się świetnie, natychmiastowo "gasi" skórę.
Nature Queen przechodzi widoczną ekspansję i widuję kosmetyki i półprodukty tej firmy najczęściej ze wszystkich tego typu drobnych producentów w różnych stacjonarnych drogeriach, aptekach i sieciówkach, a hydrolaty NQ, to obecnie chyba jedyne, czyste hydrolaty dostępne od ręki w prawie każdej nieco większej miejscowości i dość często w promocyjnych cenach, więc jeżeli je gdzieś spotkacie i będziecie się wahać, to ja osobiście polecam ten oczarowy, a inne planuję wypróbować.

Hydrolat bardzo fajny w użytkowaniu. Daje natychmiastowe odczucie ukojenia, nie ściąga skóry. Ciężko odczytać jego działanie gdyż później nakłada się inne produkty ale nie jest zły ( nie ma odczucia że nic nie robi).

Od lat zawsze używałam toników do twarzy.
Odkąd kupiłam ten produkt nie wyobrażam sobie bym miała powrócić do toników.
Nie pozostawia żadnego filmu na twarzy po wchłonięciu, a tak często miałam po tonikach.
Nadaje uczucie orzeźwienia.
Za pierwszym razem, gdy użyłam tego produktu zapach wydał mi się dość specyficzny i trochę się bałam, ze go nie zaakceptuję. Jednak na dzień dzisiejszy jest nawet miły. ;)

Skóra po zastosowaniu oczaru jest promienna i wyraźnie odświeżona. Zauważyłam rozjaśnienie i przyspieszenie gojenia zmian na skórze. Zapach nie każdemu może się spodobać ale ja już się do niego przyzwyczaiłam.

Skład jest prosty jak budowa cepa. Ogólnie hydrolaty z NQ mają taką przewagę nad sporą częścią tego typu kosmetyków, iż NQ raczej nie mają konserwantów, co dla wrażliwców jest gratką :)
Mają moją ulubioną formę aplikacji hydrolatów/toników w formie atomizera (zaraz po niej jest pompka).
Nie zwróciłam uwagi na zmniejszenie produkcji sebum, bo nie mam takiego problemu :P Ale po każdym użyciu przyjemnie koił skórę. Może nawet lekko ją "studził". Lubię dodawać go do glinek. Zapach między opakowaniami różni się, ale to normalne dla tego typu produktów.
Kosmetyk wart swej ceny :) Byłoby super, gdyby był w większych opakowaniach.

Szklana butelka z piękną grafiką bardzo ładnie się prezentuje. Idealna mgiełka bardzo dokładnie i równomiernie rozprowadza produkt. Działanie samego produktu jest naprawdę rewelacyjne. Na moją skórę działa wyciszająco i jeśli mam jakąś zmianę, nabieram go na patyczek i dokładam punktowo, przez co działanie jest jeszcze lepsze. Dzięki niemu moja skóra w ciągu dnia wyświeca się dopiero po 12h, a nie po 5-6 jak to miało zwyczaj następować do tej pory.
Zapach jest bardzo specyficzny. Mój mąż chemik ma na niego specyficzne określenia, ale sam jest zadowolony z jego działania.

Hydrolat oczarowy Nature Queen jest pierwszym tego typu produktem który miałam okazję testować. Na plus trzeba zaliczyć solidne opakowanie i atomizer który wypsikuje idealną ilość produktu. Sam hydrolat ma neutralny zapach i nie powoduje podrażnienia skóry. Po zastosowaniu skóra jest jakby ukojona i gotowa na przyjęcie kolejnych kosmetyków. Zauważyłam że odkąd go stosuję odrobinę zmniejszyło się przetłuszczanie mojej skóry. Jeżeli jednak ktoś liczy na silniejsze działanie i redukcję wyprysków raczej się rozczaruje. Ten hydrolat z pewnością sprawdzi do wieloetapowej pielęgnacji, natomiast stosowany solo nie przyniesie spektakularnych efektów. W tej cenie jest jednak na pewno dobrą alternatywą dla drogeryjnych toników.

Bardzo lubię hydrolaty, szczególnie za to, co robią dla mojej skóry. Zdecydowanie chętniej sięgam po te pachnące, słodkawe... ale tym razem postawiłam na coś zupełnie innego. Użytkownicy przyznać muszą, że nie ma on przyjemnego zapachu... jest taki ziołowy, ostry, ale można się do niego przyzwyczaić. Natomiast bez znaczenia jak pachnie to wiele dobrego robi dla skóry. Zwłaszcza po peelingach, które często podrażniają naszą skórę warto sięgnąć po ten produkt. Uspokaja, koi skórę. W zdecydowany sposób stabilizuje pH skóry. Ja go bardzo lubię i stosuję rano i wieczorem po oczyszczeniu twarzy. Wieczorem to nawet parę razy w zależności z ilu i jakich etapów składa się moja pielęgnacja. Produkt jest bardzo wydajny dzięki temu, że ma atomizer, który w obszernie rozprasza produkt na skórze. Ja trzymam w lodówce, co dodatkowo wzmacnia jego działanie, bowiem przyjemnie chłodzi.