Sara Lee, Clinomyn, Whitening Cool Mint Toothpaste (Wybielająca pasta do zębów)

Zaskoczyła mnie niska nota tej pasty, szybkim okiem rzuciłam na recenzje i tak sobie myślę, że może gdyby jej cena była niższa to i opinie bardziej przychylne. Może.
Przy okazji wyprzedaży w sklepie internetowym AA (jeśli lubicie ich kosmetyki polecam zaglądać w zakładkę outlet) zakupiłam od razu 3 sztuki po jakieś 3 zł.
Pasta jest biała, klasyczna o przyjemnym smaku i zapachu mięty niczym guma Hollywood. Nie za ostra, nie za słaba, taka właśnie w sam raz. Odświeża na długo ale nie jest to odświeżenie w stylu Listerine. Konsystencja nie jest typowo gładka, pasta ma w sobie zatopione ścierające drobiny, które jednak znikają, maleją, ścierają się, roztapiają w czasie szczotkowania zębów.
Mimo drobin, pasta nie czyści zębów w sposób agresywny, jest delikatna, ale skuteczna. Jeśli ktoś lubi pasty pieniące się, będzie zawiedziony, ta dość szybko znika i albo konieczne jest dołożenie kolejnej porcji, albo umycie zębów pozostałością wodnistej masy. W każdym razie małe pienienie się nie wpływa w żadnym stopniu na gorsze mycie, po prostu, jedynie na wrażenia.
Efekty wybielające?
No nie wiem. Owszem pasta dobrze radzi sobie z usuwaniem nalotów świeżych, ale z tymi utrwalonymi sobie nie radzi.
W zasadzie raczej określiłabym jako zwykłą, codzienną pastę, to WHITENING jest nad wyrost.
Pozostawia czyste i gładkie zęby, bez podrażnionych dziąseł, choć przyznaje, że są momenty kiedy jest dla mnie za mocna (pewnie przez zawarte drobiny, które i tak nie są typowym piachem, same w sobie są delikatne i znikają podczas mycia, ale mimo wszystko są). Dlatego używam jej z przerwami, bądź zamiennie z innymi pastami.

Kupiłam pastę w Rossmanie, po promocji (regularna cena nieco odstrasza). Pomyślałam, że będzie to produkt być może z wyższej półki. Fajnie, bo skierowany strikte na wybielanie, co cenię sobie ostatnio niezmiernie. Nie palę, więc nie mam bardzo żółtych zębów, ale z wiekiem wiadomo.. profilaktycznie trzeba zacząć działać.

+nie jest drażniąca
+efekt świeżości i czystości, zęby są można rzec- wypolerowane :P
+ładna tubka (za coś trzeba plusa przyznać)

Teraz do rzeczy:
-cena
-wydajność
-nie zauważyłam spektakularnych efektów wybielających, ale to musiałabym używać jej dłuuuugi czas, wiadomo...cudów nie nawyczynia
-co najbardziej mi się nie podoba- konsystencja? nie pieni się dobrze, jest jakby wodnista, nie można myć nią zębów pare minut, bo "wyparowuje"! Toteż CAŁKOWITA DYSKWALIFIKACJA, tyle w temacie :)

Używam tego produktu od: niedawna, marzę by skończyć tubkę
Ilość zużytych opakowań: 1 w trakcie

Szkoda czasu i pieniędzy na ten produkt. Absolutnie nic nie robi. Przetestowałam i absolutnie odradzam zakup. Żadnych efektów wybielenia. do codziennego użytku też tak średnio się nadaje, bo ani nie daje uczucia świeżości, ani nie oczyszcza. Poza tym niesamowicie podrażnia ( przy częstym stosowaniu). Smak jest strasznie okropny.

PLUSY:
- brak

MINUSY:
- pasta nie jest wydajna
- zero efektu wybielającego
- jak na pastę produkt jest dosyć drogi
- odświeżenie jest kiepskie i bardzo krótko trwa

Używam tego produktu od: niedawna
Ilość zużytych opakowań: jedno

Liczyłam na choć mały efekt wybielenia, pasta sie nie sprawdziła. Zaczne od \'\'-\'\'
Minusy:
-BAAARDZO NIEWYDAJNA , mi starczyła na ok. 3 tyg.
-cena
- nie spełnia swojej podstawowej roli, NIE WYBIELA (a nie mam bardzo żółtych zębów, myśle że dla osób które piją dużo kawy sie nie sprawdzi)
-tagicznie sie pieni, co więcej ona sie nie pieni;/


Plusy:
+fajny mocny smak, i za to daję 1 pełną gwiazdkę. Gdyby nie to byłoby pół gwiazdki.

nie polecam.

Lubie tę pastę. Nie wybiela, ale dobrze oczyszcza zęby. Piję herbatę litrami i wydaje mi się, że lepiej sobie radzi z usuwaniem jej z moich ząbków od past, których w ostatnim czasie używałam.
Smak też mi odpowiada, nie jest nachalny, trochę nijaki, ale odświeża.
Przy tej paście nie powróciła mi nadwrażliwość zębów.
Niestety jest mało wydajna, a dość droga, więc nie będę w nią stale inwestować, gdyż spektakularnych efektów nie ma ;)
Ze dwa lata temu miałam tę pastę albo dla palących i pamiętam, że moje wrażenia też były dosyć pozytywne ;)

Używam tego produktu od: paru tyg
Ilość zużytych opakowań: 1 (lub 2)

Traciłam już nadzieję na to, że jakaś pasta może wybielic moje ząbki. Mimo to, że nie piję kawy ani nie palę papierosów moje zęby były nawet nie ciemne czy szare, tylko po prostu żółte. Po wybielaniu paskami stały sie nadwrażliwe więc szukałam pasty, która sprawi, że ząbki się rozjaśnią. Używałam Colgate, Blend-a-med, Elmex, Purity Laboratories i nic, zerowy efekt. Zupełnie zrezygnowana kupiłam Clinomyn i zdarzył się cud :]. Ząbki już po kilku myciach się rozjaśniły i rozjaśniają się dalej. Po umyciu pastą mają taki śliczny połysk utrzymujący się do następnego posiłku. Pasta mało się pieni, ale mi to akurat w ogóle nie przeszkadza. Ma przyjemny, niezbyt intensywny miętowy smak.
Jedynym minusem może byc cena... Za 75 ml trzeba zapłacic ponad 10zł, gdzie np Blend-a-med kosztuje za 150ml 7 zł. Ale za jakosc się płaci :)

Używam tego produktu od: 2 miesiące
Ilość zużytych opakowań: w trakcie drugiego

Zamierzałam dać paście Clinomyn Trzy gwiazdki, ale po użyciu pasty wybielającej Colgate niestety juz nie mogę.

Clinomyn ma trzy podstawowe wady. Po pierwsze, bardzo słabo sie pieni, czego nie lubię w pastach do zębów. Muszę nakładać jej dwa razy tyle, potem wypluwam piane i dokładam jeszcze raz ogromną ilość pasty. Wtedy dopiero czuję, że coś się dzieje.. Po drugie, pasta słabo czyści zęby. Mam wrażenie, że mimo ogromnego tarcia, zęby są niedomyte.. To niedopuszczalne. I wreszcie po trzecie, krwawią po niej dziąsła, a śluzówka jest wysuszona. Musze ratować się płynem Meridol, inaczej w ogóle nie nadawałaby się do stosowania.

A wybielania? Owszem, jakieś tam jest, ale ja jestem w stanie używac tej pasty co tylko 2 - 3 dzień, gdyż masakruje dziąsła. A pasta Colgate wybiela lepiej i szybciej bez podrażnień. Rachunek jest prosty - do Clinomyna juz nie wrócę, szkoda dziąseł.

Używam tego produktu od: jesieni 2008
Ilość zużytych opakowań: jedno

Lubię pasty clinomyn i używam ich od dluższego czasu. Niestety nowa whitening jest moim zdaniem troche gorsza od clean&polish, ktorej nie moge dostać juz w moim miescie.

Czysci nawet fajnie, pozostawia takie sliskie, doczyszczone zęby, ale na pewno ich w żaden sposob nie wybiela, po prostu usuwa kamien nazebny i przebarwienia a to daje wrazenie bielszych zebow.

Ogolnie polecam, jest delikatna i mysle ze moze jej uzywac kazdy.

Używam tego produktu od: 2 m-cy
Ilość zużytych opakowań: 2