La Rive Love Dance EDP 

Natknęłam się ostatnio na ten zapach w drogerii natura. Zdziwiłam się, że ten zapach dalej jest na ich wyposażeniu. Kupiłam go z czystego sentymentu i poczułam się staro ???? Namiętnie kupowałam ten zapach będąc licealistką jakieś 15lat temu. Po tak długim czasie myślałam, że ten zapach mnie odrzuci. Ale serduszko zabiło mocniej. Słodki, owocowy zapach. Zamknięty w czerwono żółtym opakowaniu nie zmienił się nic po tylu latach. Na minus jedynie jak dla mnie to trwałość. Szybko się ulatnia

Jak każda kobieta uwielbiam otaczać się przyjemnym aromatem perfum. Najczęściej wybieram zapachy świeże i lekkie. Do tego powróciłam po latach,bo pamiętam go jeszcze z czasów nastoletnich i robi na mnie to samo dobre wrażenie. Zapach zapakowano w ofoliowany kartonik.W ten sposób mamy pewność,że nikt nie psikał przed nami.Ozdobiony jest rysunkiem dziewczyny na kolorowym tle. Pachnidło posiada ciężki,szklany,przejrzysty flakon o sześciennym kształcie.Jest cieniowany od góry kolor różowy przechodzi do żółtego,a całość domyka srebrny psik wraz z żółtą zatyczką. Dozownik jest metalowy,działa sprawnie,wydobywa intensywną mgiełkę w kierunku psiknięcia. Z tym zapachem La Rive zabiera nas w rajską podróż .Kompozycja jest wyjątkowo energetyzująca i słodka ,a jednocześnie świeża i kobieca.Wyczuwalne są owocowe akordy,a na pierwszy plan wysuwa się brzoskwinia,ananas i banan. Woń nie jest przesadzona,nie przyprawia o zawrót głowy i nie jest dusząca.Orzeźwia i wprawia w dobry nastrój. Jest to bardzo wakacyjny zapach,który będzie dopełnieniem letnich stylizacji.Polubią się z nim szalone marzycielki,lubiące rozkoszować się w słodkości życia. Jest to woda perfumowana,więc posiada więcej olejków zapachowych niż np.mgiełka czy woda toaletowa. Rzeczywiście mile się zaskoczyłam,bo pachnidło łączy w sobie wiele zalet,a trwałość jest jedną z nich.Utrzymuje się na skórze dłużej niż popularne ,drogie marki z drogerii. Nie niszczy ubrań i nie pozostawia żółtych plam.Pozostaje wyczuwalny na materiale do następnego prania. Cena jest szałowa,w stosunku do pojemności.Można go łatwo znaleźć w drogerii Hebe lub Natura,a także hipermarketach.

Po Love Dance sięgnęłam z czystego sentymentu, były to moje pierwsze perfumy w dzieciństwie. Byłam przekonana, że z perspektywy czasu okażą się straszne, ale były tanie i jeszcze na promocji, więc dlaczego nie zrobić podróży w przeszłość. Ku mojemu zaskoczeniu okazały się tak samo dobre, jak je zapamiętałam! Uwielbiam owocowe zapachy i ciężko było mi trafić na tak owocowe nuty w innych perfumach niż Love Dance. Najbardziej wyczuwam brzoskwinię i ananasa, ale na pewno wyczuwalny jest też banan, kokos i granat. Piżmo i drzewo sandałowe gdzieś znikają, nie są to ciężkie perfumy. Jak dla mnie to piękny zapach, świeży, owocowy, lekki, ale też wystarczająco mocny. Aż dziwne, że za tak niską cenę jest na rynku taki przyjemny zapach.

Kupiłam w Rossmannie na poprawę humoru i z tęsknoty za wakacjami. Dorwałam swoją flaszkę za śmieszne pieniądze, 8 zł za 90 ml w promocji. W takiej cenie grzech nie kupić. Nie jest to złożony zapach dla wysublimowanych nosów, ale wesoły, wakacyjny słodziak, który wywołuje uśmiech na twarzy. Love dance to mieszanka owocowa, mogę wyodrębnić na pewno brzoskwinię i ananasa, wszystko łączy się w apetyczną całość bez zgniłej nuty. Zapach idealny dla młodszych osób jako perfumy codzienne. Użyte obficie mogą być męczące, ale młodość ma swoje prawa ;) Dla nieco starszych to miła odskocznia od 'poważnych', biurowych kompozycji, zwłaszcza w okresie urlopowym. Zamierzam też używać w kryzysowych momentach przemęczenia, gdy do wakacji daleko i taka aromaterpia jest na wagę złota. Niestety zapach bardzo szybko ze mnie ulatuje. A szkoda, bo bardzo mi się podoba i zawsze poprawia mi humor.

Perfumy dostałam w prezencie, bardzo tanie więc myślałam ze krótko się utrzymują i raczej nid są trwałe i jakieś specjalnie exslusive :-). Jak widać myliłam się. Perfumy takie jak lubię, niektórzy by powiedzieli ze za slodkie ale ja takie lubię.. Bardzo przyjemne. Polecam recenzentkom

Perfumy te kupiłam, by przypomnieć sobie ich nostalgiczny zapach :). Były one pierwszymi takimi tylko moimi, które nosiłam z dumą jako wczesna nastolatka. Kosztował około 16-17 złotych. Kocham perfumy, co tu dużo pisać. Moja miłość zaczęła się już we wczesnych latach błogiego dzieciństwa, kiedy to podkradałam babci małe flakoniki bez atomizerów. Pachniały one najczęściej różami, bądź mieszanką wielu kwiatów. Nieco później zaczęłam podkradać perfumy mojej mamy, a właściwie perfumowane dezodoranty, które lubiła najbardziej i bardzo często zmieniała. Już wtedy czułam w sobie pasję do poznawania nowych kompozycji. Pewnego dnia przyszedł ten czas, kiedy chciałam mieć flakon tylko dla siebie. Trafiło na Love Dance od La Rive. Zakochałam się w nim po psiknięciu na nadgarstek w drogerii. Od razu zaczęłam błagać mamę: muszę go mieć, prooooszę :D! Tak oto stał się moim, i tylko moim, pierwszym flakonem. Nie jest to najdrożej pachnący perfum i nie ma w sobie niczego nadzwyczajnego, ale dla mnie jednak to czysta nostalgia. W nutach głowy znajdziemy kokos, granat i brzoskwinię. Ja jedyne, co czuję, to granat, który jest od razu wymieszany z ananasem z serca kompozycji. Jest tropikalnie, jest słodko, jest też kwaskowato - trochę jak orzeźwiający koktajl, pity na plaży. W sercu, oprócz ananasa, znajdziemy też banana. Owszem, ananas utrzymuje się od samego początku, ale w sercu nabiera mniej kwaskowatego wydźwięku, a więcej słodko-kremowego. To może być właśnie zasługa banana, jednego z moich ulubionych owoców. Baza to dla mnie czyste piżmo. Ananas, czyli nuta grająca pierwsze skrzypce, zaczyna się gubić. Słodkość zmienia się w świeżość i czystość. Piżmo odpowiada mi ewentualnie latem, czyli porą roku, na którą ten zapach jest przeznaczony. Bo jest wesoły, jest słoneczny, tropikalny, trochę nawet infantylny, ale w pozytywnym znaczeniu. Jeśli chcecie poczuć się beztrosko, obudzić w sobie dziecko i otaczać się pozytywną chmurką, to ten perfum może być do tego odpowiedni :). Trwałość i projekcja nie powalają, ale czy muszą powalać? W upalne dni wolę pachnieć delikatnie, a nie podduszać się killerami. Na skórze utrzymuje się do 3-4 godzin, a na ubraniach baza zapachu (piżmo) potrafi przetrwać do następnego dnia. Flakon początkowo znajduje się w kartonowym pudełku o dość kiczowatym wyglądzie, co możecie zobaczyć na dołączonym do recenzji zdjęciu. W środku znajduje się ciężka, szklana butelka, na której od góry soczysty kolor różu przechodzi w stylu ombre w soczysty kolor żółci. Ma ona żółtą, plastikową zatyczkę na atomizer. Całość nie wygląda najgorzej, ale też nie należy do najładniejszych. Jest po prostu ok. Atomizer psika małą i drobną mgiełką, bez ''plucia'' dużymi kroplami. Pojemność to 90ml.

Po pierwszym powąchaniu miałam wątpliwości czy to mój zapach. Czułam piękne słodkie nuty, ale gdzieś z tyłu wybijał się cytrusowy aromat. Perfum kupiłam na promocji, online - w ciemno. Jednak nie żałuję zakupu, pokochałam ten zapach i przestałam czuć przeszkadzającą nutę. Jedyną wadą może być krótka trwałość, ale myślę, że jak za tą cenę nie trzeba żałować i spokojnie reaplikować :) Polecam!

Szukałam czegoś owocowo kwiatowego i wpadłam na to cudo w Roosmanie.Bardzo lubię owocowe i mocne zapachy .Buteleczka jest przepiękna,ale trochę ciężka.Zapach utrzymuje się cały dzień,bez konieczności ponownej aplikacji.

Kupiłam praktycznie bez próbowania, bo to odpowiednik Escada Rockin' Rio, którą kiedyś bardzo lubiłam. Niestety słabo go przypomina. Opakowanie; Ciężka, prostokątna szklana buteleczka z tandetną grafiką w żółto-czerwonych kolorach. Zapach, słodki, landrynkowy, na początku owocowo - orzeźwiający, po czasie przechodzi w mdły lekko duszący, na końcu robi się spokojniejszy ( takie drzewo sandałowe i piżmo wymieszane z owocami egzotycznymi). Utrzymuje się dość długo, około pół dnia. Na ubraniach wręcz bardzo długo, czuję go nawet na drugi dzień. I właśnie ten zapach, po czasie, na ubraniach bardzo polubiłam. Teraz spryskuję nim garderobę na 2 godziny przed wyjściem, lub wieczorem, gdy muszę wcześnie rano wyjść. Odpowiedni dla młodych panienek, ja jako osoba baaardzo dorosła szybko się nim znudziłam.

Jestem fanką słodkich, owocowych zapachów, ale muszą posiadać również nutę świeżości aby nie były mdłe. Zdecydowałam się na zapach, ponieważ przypadł mi podczas testowania w markecie, ponadto cena była niewygórowana. Niestety po paru użyciach wiedziałam, że nie będę go już stosować. Bezpośrednio po rozpyleniu rzeczywiście czuć owocowo- cytrusową nutę, niestety po tym jak osiądzie na skórze pozostaje tylko ciężki owocowy aromat, który jest wręcz duszący. Sam zapach utrzymuje się parę godzin więc niezbyt długo. Pojemność 90 ml to bardzo dużo, dlatego obecnie produktu używam jako... odświeżacza w toalecie ;-). Jak zużyję nie zdecyduję się na ponowny zakup.

Perfumy wpadły w moje ręce przez przypadek podczas szalonej wyprzedaży w hipermarkecie. Kupiłam je za niecałe 10 zł w ciemno bez wcześniejszego poznania zapachu. Pierwsze psiknięcie ? Szok... Pachnie tak soczyście owocowo. Ten zapach ma w sobie tyle energii ze aż chce się żyć. Zapach nie jest ani słodki ani ciężki. Moim zdaniem idealny szczególnie na lato w gorące dni, ale nadaje się również chłodniejsze dni. idealne na dzień i na wieczór. Perfumy naprawdę poprawiają humor. To totalna bomba owocowa. Bardzo kojarzy mi się z wakacjami. Trwałość perfum jest rewelacyjna, jak na taki tani produkt. Zapach utrzymuje się spokojnie kilka godzin na skórze. Znacznie dłużej na ubraniu. Opakowanie w formie prostokątnego kolorowego flakonika wygląda bardzo ładnie. Atomizer działa bez zarzutu, rozpylając soczystą owocową mgiełkę. Rewelacja :) Polecam

Te perfumy były moim hitem lat młodzieńczych. Kupowałam je z koleżankami masowo. Wtedy co druga osoba pachniała tymi perfumami :D Pamiętam że zapach powalał na kolana. Co prawda był ciężki, słodki te nuty zapachowe limonka, kokos, brzoskwinia,banan, ananas, piżmo, ambra, drzewo sandałowe tak fajne grały że naprawdę stanowiło to fajne połączenie. Były naprawdę charakterystyczne i jak za tą cene (ok 20 zł) naprawdę trwałe. Opakowanie fajne, widoczne i ciężkie. Atomizer fajnie dawał produkt, wystarczyła ociupinka bo już fajnie pachnieć nimi. Uwielbiałam je i jak je tutaj ujrzałam powróciłam z sentymentem do tamtych lat :)

zakupiła te perfumy dla córki której bardzo się spodobały ,jeśli chodzi o moje odczucia to perfumy mają zapewne solidne opakowanie pod względem ciężkości sama butelka jest słodka więc tego samego się spodziewałam w środku i się nie poyliłam .Zapach jest tak słodki że aż przyprawia o mdłości na szczęście jego trwałość nie jest zbyt długa a więc moje tortury nie trwają godzinami .Mam nadzieję że córka nie zażyczy sobie kolejnego opakowania.

Właśnie natrafiłam na ten produkt i przypomniałam sobie o jego istnieniu. Perfumy używałam w dawnych, nastoletnich czasach i pamiętam, ze wtedy były dla mnie idealne. Dosyć słodkie, teraz już by były za ciężkie, ale wtedy bardzo mi się podobały. Za to butelka i jej szata graficzna nigdy do mnie nie przemawiały, jakieś takie "ciężkie", ale to moje indywidualne odczucia. Ogólnie polecam młodym damom. Zalety: - słodki zapach, - cena. Wady: - wygląd i szata graficzna flakonika.

Ten zapach jest mi doskonale znany. Używałam go dawniej i jakiś czas temu postanowiłam do niego wrócić. Okazało się, że ani trochę nie uległ on zmianie. Tak jak kiedyś jest słodki i przyjemny w odbiorze. Fanki słodkich, owocowo-kwiatowych perfum na pewno będą zadowolone z tego zapachu. Jest on niedrogi i ogólnodostępny. Można go dostać w drogeriach a nawet niektórych hipermarketach. Zapach kosztuje około 20 zł a jego pojemność nie jest z kolei taka mała, bo to 90 ml. Z pewnością wystarczy na długi czas. Trwałość jest według mnie bardzo dobra jak na tak niewielką cenę. Perfumy utrzymują się na mnie kilka godzin. Na początku po psiknięciu uderza mnie słodki zapach a po kilku chwilach łagodnieje i staje się bardziej subtelny. Czuć kwiaty i owoce. Wspomniane w opisie cytrusy są przeze mnie mniej wyczuwalne. Aromat perfum kojarzy mi się z latem i młodością. Najbardziej da się w nim poczuć owocowe akordy. Dominują one nad nutami kwiatowymi i cytrusowymi, które również są obecne lecz w mniejszym stopniu. Zapach jest idealny na co dzień. Dzięki swojej lekkości, świeżości i słodkości doskonale dopieści każdą stylizację. Kolorowy flakonik oddaje charakter perfum. Jest wygodny w użyciu mimo, iż wydaje się być troszkę duży. Co jakiś czas wracam do tego zapachu, bo jest piękny i niedrogi. Nadaje się zarówno na letnie jak i zimowe dni. Przemyca nieco słodkości i owocowych nut do chłodniejszych pór roku.

Byly to moje zdecydowanie ulubione perfumy za czasow nastoletnich ;) Bardzo slodki, przyjemny zapach. Teraz juz troszke dla mnie za slodki, ale dalej mi sie podoba ;)

Używałam tych perfum jeszcze jako nastolatka. Lubię słodkie zapachy, więc te były idealne. Utrzymują się około kilku godzin. Chętnie do nich wracałam. Niestety flakon jest bardzo ciężki więc nie nadają się do noszenia w torebce. Ta nuta zapachu budzi we mnie sentyment, i przypomina wcześniejsze lata. Jednak dziś nie wróciłabym do tego zapachu, według mnie nadaje się głównie dla nastolatek.

Moja ulubiona kompozycja z serii La Rive. Lubię wracać do tego zapachu i mam do niego ogromny sentyment ;) Przypomina bardzo produkt Escady. Świeży, odczuwalnie owocowy zapach, który utrzymuje się na mojej skórze cały dzień. Przyjemny, orzeźwiający, kojarzy się typowo z wakacjami. Idealny dla osób, kótre nie przepadają za kwiatowymi nutami. Całkiem nie najgorzej też z wydajnością - przy codziennym stosowaniu (2-3 psiknięcia) wystarczał prawie na pół roku. Flakon duży, szklany, ale bardzo wygodny w użytkowaniu. Stabilny, nie rozszczelnia się, ani nie zacina atomizer.