La Rive Touch of Woman EDP 

plusy: + słodki zapach + nieco kwiatowy + wyraźnie owocowy minusy: - bardzo nietrwały - trochę duszący inne cechy, których nie biorę pod uwagę przy ocenie: - niska dostępność - niewydajna + bardzo niska cena

Należę do osób, które nie lubią wydawać setek złotych na perfumy. Mam swoich markowych ulubieńców, jednak ograniczam się do używania ich raczej na specjalne okazje. Perfumy z La Rive lubię, bo fajnie imitują oryginały, których zapach mają podrabiać. Są dosyć trwałe, a nawet bardzo, kiedy patrzymy na stosunek jakości do ceny. Co do Black Opium, tfu… znaczy Touch of Woman ;) szczególnie cenie je za bazową nutę drzewa sandałowego i wanilii. Są to moje ulubione perfumy na zimę i chłodne wieczory. Zapach należy do tych super słodkich, jednak nie cukierkowych a eleganckich. Trwałość 4-6h, to bardzo przyzwoity wynik w tej cenie. Polecam! Nuty zapachowe: nuta głowy: bergamotka, brzoskwinia nuta serca: białe kwiaty nuta bazy: drewno sandałowe, wanilia

Perfum kupiłam w sklepie. W sklepie jeszcze wydawał się słodki i dobry. Jednak w domu kiedy zaczęłam się psikać stał się bardzo ostry. Kicham po nim. Wyczuwam tu różne kwiaty. Jeśli chodzi na jaką porę roku polecam to lato i raczej wieczór. Mam wiele perfumów z la rive jednak ten mnie bardzo zawiódł.

Nie jestem i nigdy nie byłam jakąś wybitną specjalistką od wód toaletowych czy od perfum. Nie za bardzo znam się na tych wszystkich nutach zapachowych, także zawsze wybieram dla siebie coś, co jest przystępne cenowo i podoba mi się pod względem zapachu. Mój gust co do nich często ulega zmianie, zawsze kupuję to, na co akurat w danym momencie mam ochotę, także raz są to bardziej intensywne i mocne perfumy, innym razem bardziej cytrusowe czy odświeżające, zaś czasem proste, niezbyt rzucające się w noc mgiełki. Na propozycję od marki La Rive o nazwie Touch od Woman zdecydowałam się dlatego, że była bardzo podoba do chwilę wcześniej stosowanej przeze mnie perfumy, z której zapachem jeszcze nie miałam ochoty się rozstawać. Dodatkowo urzekła mnie aktualnie panująca spora promocja na całą markę, dzięki czemu zapłaciłam około siedemnastu złotych za ten kosmetyk, ale trzeba przyznać, że cena regularna,czyli ledwo ponad trzydzieści złotych też jest całkiem zachęcająca. Perfum zamknięty został w opakowaniu w formie wykonanej ze szkła okrągłej butelki o pojemności 90 ml, także za taką cenę to jest to prawie jak za darmo, a dodatkowo przy takiej pojemności mamy większą gwarancję dobrej wydajności. Ma ono ciemny kolor, praktycznie czarny i ledwo widać przez nie nasz kosmetyk. Umieszczono tutaj takie informacje jak logo producenta czy nazwę produktu. W rolę aplikatora wciela się tutaj psikacz, który zabezpieczony został złotą zakrętką z różowym elementem. Produkt ten charakteryzuje się bardzo kobiecym, eleganckim i zmysłowym zapachem, który przy okazji jest dosyć charakterystyczny. Z tego, co udało mi się przeczytać, znajdziemy tutaj nuty białych kwiatów, drzewa sandałowego oraz wanilii. Całość posiada w sobie również bardzo przyjemną słodycz. Moim zdaniem propozycja od marki La Rive będzie idealna na większe wyjścia, ale i na co dzień, jeżeli lubimy klasę i elegancje. Dodatkowo bardzo pozytywnie zaskakująca jest tutaj trwałość, gdyż zapach pozostaje z nami na wiele długich godzin. Kosmetyk o nazwie Touch of Woman to jedna z tych propozycji, którą zdecydowanie polecam każdej osobie kochającej intensywne, słodkie i zarazem eleganckie nuty zapachowe. Za taką cenę, przy takiej wydajności i trwałości nawet nie ma co się zastanawiać. Polecam zdecydowanie.

Najlepszy perfum jaki używałam! Perfum jest słodki, możemy wyczuć delikatną wanilię. Zapach utrzymuje się nawet 8h. Cena perfumy to około 24zł. Moja ocena to 10/10

Perfuma ma bardzo słodki waniliowy zapach, który jest dość intensywny. Ze wszystkich perfum które miałam to Ren był najsłodszy. Nie zawiodłam jeszcze się na perfumach tej firmy. Trwałość perfumy to około 3-4 godziny nie dłużej. Również co spodobało mi się ładny flakonik. Zalety: -cena -zapach -flakonik -dostępność Wady: -słaba trwałość

Zawsze mam jakiś zapach od La Rive. Mają w swojej ofercie tanie wody perfumowane, które ładnie pachną, mają eleganckie opakowania i choć nie są jakoś mocno trwałe to za taką cenę biją inne na głowę. Tym razem mój wybór padł na La Rive Touch of Woman. W moim przypadku miniaturowa wersja do torebki. Zapach jest słodki, ale na szczęście nie mdlący. Zdecydowanie jak dla mnie zapach bardziej wieczorowy i nie na co dzień. Wyczuwalna jest wanilia i słodkość lukrecji. Mimo, że nie jest fanką aż tak słodkich perfum to od czasu do czasu lubię się nimi psiknąć. Jako zapach oceniam go na 3,5/5

Zapach lekki, bardzo słodki. Perfumy nie są intensywne, ani trwałe. Idealne na codzień. Są delikatne, subtelne. Tania inspiracja Black Opium. Stosowałam jako mgiełkę do odświeżenia.

Zapach perfum jest cudowny, klimatyczny, ciepły i nastrojowy. Jest on słodki ale mimo to wyczuwalna jest nuta owocowo - kwiatowa, drzewo sandałowe i wanilia. Zapach jest trwały, na skórze utrzymuje się kilka godzin, a na ubraniach nawet kolejnego dnia jest wyczuwalny. Jest to bardzo przyjemne, gdy kolejnego dnia ubranie nim pachnie gdyż lekko wywietrzały jest jeszcze piękniejszy. Bardzo podoba mi się to, że zapach nie jest chemiczny. Wody perfumowane mają to w sobie, że od razu nie zawsze ładnie pachną, nie jest zapach docelowy, jednak te od razu są piękne i głębokie. Jak dla mnie to zapach ciepły, kobiecy, ze szczyptą pikanterii. Spotkałam się z opinią, że są "mroczne" w pozytywnym tego słowa znaczeniu. Dzięki temu, że jest mocniejszy nie potrzeba dużo produktu i wystarcza na długi czas. Mam wrażenie, że jest on idealny zwłaszcza dla niektórych kobiet tak jakby tworzy idealne połączenie. Czasem tak jest z różnymi zapachami, czy kosmetykami. Zdecydowanie polecam, jeśli lubicie cięższe, słodko - kwiatowe zapachy.

Nie spotkałam się jeszcze z perfumami za ponad 20 zł, które by trzymały dłużej niż 3 godziny A tu proszę są! La Rive mega mnie zaskoczyły swoją trwałością i często polecam je swoim koleżankom. Są dość słodkie ale nie za bardzo więc mi osobiście nie przeszkadza ta słodycz, piękna butelka ładnie prezentuje się na półce i są bardzo wydajne . Jedna butelka wystarczyła mi na prawdę na długie miesiące. Polecam serdecznie .

To jest mój absolutny hit. Właśnie używam 3 flakonika i zdecydowanie do niego wrócę. To zapach, na który poluję przy każdej promocji, żeby zrobić zapasy. Bardzo kobiecy i intensywny, idealny na wieczorną randkę ;)

Za ten słodki waniliowy zapach który jest średnio intensywny. Po prostu Marzenie. Nigdy nie miałam tak słodkiego zapachu. Kupiłam go z myślą o tym, że mój facet takie właśnie lubi, a ja nie miałam żadnego Nie zawiodłam się! Jest tani, dostępny w Rossmannie Trwałość średnia czasem czuję go 3h czasem 8 ale ludzie obok mnie czują go zawsze dłużej! :) Polecam dla fanów słodkości:)

Mam go już od jakiegoś czasu, dostałam w prezencie. Ma bardzo ładne, elegancki opakowanie wykonane ze szkła. Wygląda profesjonalnie i ma ładny design. Plus za ładną nasadkę, która chociaż pokryta złotkiem się nie łuszczy. Wydajny. Perfum ma dobrą cenę i bardzo ładnie pachnie -słodko, totalnie w moim stylu. Jednakże nie za długo utrzymuje się na skórze. Dobry na co dzień , dla odświeżenia. W sumie za taką ceną nie ma się co spodziewać trwałości.

Cóż - nie oszukujmy się że ten zapach to twór "La Rive" - to po prostu kopia (czy jak kto woli - tańszy zamiennik)Black Opium. Dla mnie to zapachy niemal identyczne z tą tylko różnicą że Touch of Woman ma dużo mniejszą trwałość i pomimo że zapach na pierwszy rzut oka jest niemalże identyczny to po dłuższym "wwąchaniu się" czuć że produkt La Rive jest bardziej płaski i słabiej się rozwija. Ogólnie sam zapach bardzo mi odpowiada, jest z kategorii ciepłych, kobiecych słodziaków ze szczyptą pikanterii, bardzo seksowny i lekko mroczny. Rozczarowuje natomiast bardzo przeciętna trwałość. Rzadko zdarza się aby zapach z kategorii ciężko-słodkiej był tak mało trwały. Przez to jest on bardzo mało wydajny i pomimo bardzo przystępnej ceny szybko znika z buteleczki. Warto było go kupić aby zapoznać się z tym zapachem i zdecydować czy wersja wysokobudżetowa będzie nam odpowiadać. Jest to tańsza alternatywa dla osób które nie chcą inwestować większej kwoty w zapach. Ale pomimo łudząco podobnego zapachu do Black Opium - nie oszukujmy się - nie ta jakość i zupełnie nie ta trwałość.

Uwielbiam nieprzesadnie słodkie perfumy, które mają w sobie to coś. I takie bez wątpienia są perfumy La Rive Touch of Woman. Jestem im wierna od kilku lat i używam ich na zmianę z innymi. Butelka jest prosta aczkolwiek przyciągająca wzrok. Połączenie mojej ukochanej wanilii z domieszką kawy, brzoskwini i orchidei daje naprawdę przyjemną mieszankę. Słodko pudrową, tajemniczą ale nie przytłaczającą. Nie jest to na pewno słodki ulepek przyprawiający o ból głowy. Ten zapach zawsze poprawia mi nastrój - jak dla mnie jest w nim coś wyjątkowego co przyciąga mnie do niego jak magnez.

Mam kilka perfum La Rive są tanie więc mogę sprawdzić wszystkie.Ten flakonik to było zwykłe powiększenie kolekcji ,nawet nie pamiętam czy mi się spodobał zapach ,butelka czy po prostu chęć kolejnej perełki.Buteleczka prosta zgrabna niczym perfumy z wyższych półek ,przyciąga uwagę.Sam zapach dość słodki czuje domieszkę kawy i wanilii .Choć nie przepadam za bardzo słodkimi zapachami ten z czasem gubi swą intensywność .Trwałość jak za taką cenę jest dość przyzwoita .

Zacznijmy może od tego, że black opium posiadam. Jestem już na końcu butelki. Zostało mi ciut ciut na jakieś uroczystości... Czytając recenzje spotkałam się z teorią, że w tej butelce jest namiastka oryginału. Butlę strzelilam sobie w jakimś supermarkecie, kosztowała mniej niż 20zl... Jak będzie tragedia - postawię w przedpokoju jako odświeżacz powietrza(uzbiera się niezła kolekcja). Opakowanie jest bardzo fajne dla oka i zrobione porządnie - wszystko działa bez zarzutu Zapach... No w sumie to nie wiem co napisać. Jest słodki i ulepny... Kwiaty i kawa zasypane cukrem na grubo... Które puszczają soki... Jak słodka nalewka własnej roboty. Nie rozwija się na skórze, traci na mocy i intensywności... Potem zostaje elegancki posmak waniliowego tiramisu Zapach jako inspiracja... Zapach, który pachnie ładnie i może nasuwac skojarzenia do opium jest całkowicie inny. Nie jest zły... Ale jest inny i bądźmy szczery. Gdybym nie używała opium i go nie znała... To zakup la rive byłby bardzo udany (jako zapach sam w sobie) jednak jeśli ktoś kupuje jako"zastepsteo&quot ; może być rozczarowany. Mimo wszystko podejrzewam, że za jakiś czas sięgnę po niego powtórnie. Chyba faktycznie wszystko siedzi w głowie. Najlepiej w takim przypadku wymienić się na kilka tygodni z mama:) zyskuje nowy kosmetyk do testu i odpoczywam od "zamiennika" drażni mnie to słowo. Powiedzmy, że to inspiracja lub zapach firmy, który może komuś skrasc serce... A ma do tego predyspozycje Cena, wydajność, trwałość i zapach. W tej cenie są to produkty godne uwagi i spróbowania Nie potrzeba milionów monet, żeby ładnie pachnieć... Pachnieć drogo:)

Nigdy nie używałam perfum za niecałe 30 zł. Nie to , żeby mi wadziły tanie kosmetyki- czasem są lepsze niż selektywne więc , gdy byłam w Rosku , spojrzałam w stronę najniższej półki i tam sobie stały. I tak pomyślałam skoro lubie niektóre tusze za 10 zł od Lovely czy Wibo to czemu by nie dać szansy tanim perfumom ? I tak zakupiłam Kobiecy dotyk w czarnym flakoniku. Jeśli idzie o jakosć flakonu to naprawdę nie ma tragedii , szkaradny nie jest atomizer mi się nie zacina , nic nie odpadło- nie mam się czego czepić Co do porównań z Black Opium które mam i lubie- mają ze sobą tyle wspólnego co ja i mongolska baletnica. Tyle Zapach nie rozwija się , jest jedno wymiarowy. Otwiera się dosć alkoholowo następnie mamy fuzję brzoskwini- takiej syropowej z puszki którą dajemy w domu do sernika. Do tego frezja pieruńsko pudrowa aż dusząca i całkiem zgrabna spożywcza wanilia na której sobie podryguje dość ładny sandałowiec bez krzty plastiku Całość faktycznie jest słodka. Ja lubie słodkosci i pewnie bym sobie przy tym zapachu została gdyby nie ta dusząca frezja i brzoskwinia z puchy. Źle się czuje w tym zapachu , jak bym nie do końca była sobą. Więc po co się męczyć ? Jeśli idzie o trwałość to 5 godzin blisko skóry- jak za tę cenę super. Opisywany przeze mnie wczoraj Rise od Beyonce ma połowe trwałości tech perfum a jest droższy Zapach może się podobać nie jest ''smrodkiem'' czy wypadkiem w laboratorium, można sobie spokojnie potestować w czasie zakupów