Badger Lip & Body Balm Balsam do ust i ciała

Mam wersje imbirowo-cytrynową. Na początku byłam zachwycona tym balsamem. Smarowałam się nim na okrągło. Jednak kiedy pierwsze emocje opadły, zaczęłam dostrzegać coraz więcej wad. Po pierwsze opakowanie. Nie wiem czy tylko ja mam z tym problem, ale ciężko mi się je otwiera. O wiele fajniej było by gdyby był odkręcany. Po drugie konsystencja. Jak otwieram puszeczkę balsam jest dość twardy. Dopiero pod wpływem ciepła palcy zaczyna się jakby lekko roztapiać i można go nałożyć na usta, ale jest taki jak hmm..olejek. Nawet na ustach błyszczy jak błyszczyk. Zdecydowanie wolę nieco balsamową konsystencję ;-) Poza tym na opakowaniu pisze BALM - taka mała dygresja do producenta - patrząc na skład radziłabym zmienić nazwę na Oil, gdyż jest ona bardzo myląca. . Jeśli chodzi o wydajność to jest i to bardzo. Chociaż w moim przypadku - modlę się o jego wykończenie. No i jeszcze jedno - chyba najważniejsze - działanie. Nie zauważyłam absolutnej poprawy kondycji moich ust. Chociaż na początku smarowałam się nim non stop nie zrobił nic dobrego. Nie zaszkodził ale też nie pomógł. Nie pomaga z suchymi czy spierzchniętymi ustami. Na zimno jest zdecydowanie za lekki. Używam tego produktu od: 2ch miesięcy Ilość zużytych opakowań: w trakcie 1 szt.

Musze powiedzieć, że balsam jest naprawdę fajny. Nie jest to jakieś cudo ale spełnia swoje zadanie w 100%. Posiadam wersję mandarynkową Balsamik jest baaardzo wydajny. Ładnie nawilża, pachnie, wygląda. Wielki plus za to, że produkt jest ekologiczny. Starczy na bardzo długo. Ogólnie bardzo polecam. Używam tego produktu od: maja 2011? Ilość zużytych opakowań: zaczęte pierwsze

Posiadam ten balsam od pół roku i choć jest go naprawdę dużo to zużyłam już połowę. Mam wersję mandarynkową, zapach jest całkiem ok ale nie powiem żeby mnie zachwycił. Puszę niekiedy trudno otworzyć, nadruk z niej się nie ściera ale po kilku upadkach mi poodpryskiwał. Bardzo podoba mi się konsystencja balsamu natomiast smak... No cóż, lepiej nie oblizywać ust ;) Następnym razem kupię miętowy w sztyfcie :D Używam tego produktu od: pół roku Ilość zużytych opakowań: w połowie

Mam zapach "imbir cytryna" i muszę przyznać, że jeśli chodzi o woń - jest naprawdę rewelacyjna. Balsam ma taką troszkę dziwną - lekko wodnistą konsystencję. Ślicznie nabłyszcza usta i delikatnie je nawilża. Niestety z moimi suchymi skórkami sobie nie poradził, ale świetnie sprawuje się przy skórkach paznokci, przesuszonych łokciach lub płatkach nosa ( często miewam katar, wtedy Badger to czyste ukojenie :-)) Myślę, że skuszę się na jeszcze jeden Używam tego produktu od: kilku misięcy Ilość zużytych opakowań: połowa pierwszego słoiczka

Obecnie używam drugiego opakowania sObecnie używam drugiego opakowania o zapachu mięty. Poprzedni który właśnie mi się skończył był cytrynowo- imbirowy. Jak dla mnie balsam całkiem fajny. Dobrze natłuszcza i nawilża usta jednak robi to w taki delikatny sposób. Warstwa nałożona na usta jest taka jakby aksamitna. Kosmetyk w puszce ma zbitą konsystencję coś jak wazelina, jednak pod wpływem ciepła dłoni łatwo się rozpuszcza i fajnie go można nałożyć na usta. Ja w nim nie widzę żadnych negatywów. Zapach taki realistyczny dokładnie taki jak podaje producent tzn mięta pachnie miętowo i odświeżająco, natomiast w wersji cytrynowej czuć zarówno imbir jak i cytrynę. Plus to wielkie opakowanie kosmetyku jest naprawdę dużo, praktycznie aż po brzegi jest ta puszka nim napełniona. Jest bardzo wydajny. Sprawdza się zarówno na ustach jak i np na wysuszone dłonie czy stopy! Nie podrażnia, i jak dla mnie najważniejsze że jest on w pełni naturalny, co w przypadku smarowideł do ust staje się dla mnie kluczowe przy wyborze danego kosmetyku. Wiadomo że to co na ustach często się zjada podczas posiłku lub niechcący zlizuje, więc wolę wybierać tylko naturalne kosmetyki :) Opakowanie to metalowa puszeczka z sympatycznym zwierzątkiem. Puszka nie ściera się no mi się ta cytrynowa trochę obiła, ale przebywała ze mną różne podróże i wypady w góry. Jedynie może ona sprawić problemy z otwarciem jak się ma tłuste lub mokre dłonie i kosmetyku jest już połowa. Wtedy trudno się ją otwiera. Czy kupię ponownie? Nie wykluczam takiej możliwości chociaż teraz będę polować na wersję w sztyfcie :) Jednak ten Badgera polecam i pewno się na niego skuszę jeszcze :) Używam tego produktu od: prawie rok Ilość zużytych opakowań: jedno całe do końca zużyte i teraz jestem w trakcie drugiego

Gdy spojrzałam na skład od razu się w nim zakochałam-same naturalne składniki! I do tego taki ogromny tylko za 16.99! Piekna puszeczka z uroczym bursukiem i śliczny, mandarynkowy zapach podbity cytrynką, taki cytrusowy. No, ale ale... -konsystencja (wogóle nie moge tego wyjąć z pudełeczka! jest twarde jak kamień, nawet pod wypłwem ciepła!), -aplikacja (tylko pędzielkiem. Palcem w ciągu dnia-w zyciu! Brudnymi rękoma? Fuj! Nakładam go tylko w domu, zaraz po umyciu rąk. Tzn. spodziewałam się że aplikacja najlepsza nie będzie, ale...)... -...nie spodziewałam się także że jest taki nietrwały!, -na ustach zostawia taką lekką skorupkę. Zapomniałam dodać, że idealnie nawilża, ale krótkotrwale. Nie no. Spodziewałam się czegoś więcej, zużyje go do smarowania kolan po depliacji. Nie wiem czy kupie ponownie, bo nastawiałam się na cytrynke i imbir, ale po tej mandarynce to nie wiem czy sie odważę... Używam tego produktu od: tyg. i 4 dni. Ilość zużytych opakowań: jedno napoczęte

Niestety nie jestem w stanie napisać nic dobrego o tym balsamie do ust.Kupując go wiązałam z nim wielkie nadzieje ze względu na skład - natura nic więcej!Jednak ten produkt okazał się masakrycznym wysuszaczem ust!Moje usta przypominały skorupę po użyciu tego balsamu - co więcej im dłużej się go używa jest jeszcze gorzej!Dodam, że moje usta potrzebowały tylko delikatnego nawilżenia - nie były spierzchnięte... Nie polecam nikomu. Testowałam wersję miętowa i mandarynkową. Używam tego produktu od:miesiąca Ilość zużytych opakowań:połowa 1, 1/3 drugiego

Posiadam wersję Cinnamon bay. Produkt kupiłam w S-Ph za 18,90zł. Plusy: + zostawia bardzo ładny połysk na ustach, prawie jak błyszczyk + usta po regularnym stosowaniu są bardziej miękkie i gładsze + objętość - to chyba jeden z większych balsamów do ust na rynku + zapach - cynamonowy jest mało intensywny ale bardzo przyjemny + urocze opakowanie, które dzięki temu że jest dość duże ułatwia "bezpośrednią" aplikację (usta w dziubek i całujemy ;)) + zrobiony z naturalnych składników (tak przynajmniej twierdzi producent) + bardzo bardzo wydajny Minusy: - cena, co prawda adekwatna do objętości, ale dość wysoka - balsam nie usuwa suchych skórek na ustach, co niektóre wypróbowane przeze mnie balsamy potrafią - krótko zostaje na ustach, przez co aplikację trzeba często powtarzać - absolutnie nie nadaje się do innych miejsc niż usta- na łokcie za delikatny, na twarz za tłusty Podsumowując: nie sądzę, żebym kupiła go ponownie, bo nie jest to mój ideał. Sądzę jednak, że będę go używać całą wiosnę, a pewnie na lato też go trochę zostanie. Używam tego produktu od: tygodnia Ilość zużytych opakowań: pierwsze napoczęte

Kosmetyk rewelacja! Każdy, kto pisze, że to zwykła wazelina...spójrzcie proszę na skład. Dla mnie jest idealny. Rewelacyjnie pachnie (mam wersje z mandarynką i miętą), genialnie pielęgnuje każdą skórę, jest b. wydajny, zrobiony z naturalnych składników (w przeciewieństwie do wazeliny). Używam tego produktu od: miesiąca Ilość zużytych opakowań: niecałe jedno

Balsam zamknięty jest w barzdo ładnej i praktycznej puszce. Pachnie mandarynką. Ma bardzo naturalny zapach i nie czuć w nim zadnej chemii. Ma dość dobry skład. Dobrze nawilża i natłuszcza usta. Nie daję mu 5 gwiazdek bo jest troche gorszy niz balsamy Rosebud. Mam zamiar kupić teraz wersję cynamonową. Ogólnie polecam. Uważm ,że jest o niebo lepszy niż carmex. Używam tego produktu od:4 tygodnie Ilość zużytych opakowań:w trakcie pierwszego

Badger to żaden cudowny wynalazek. To najzwyklejsza wazelina zamknięta w estetycznej, metalowej puszce. Jestem trochę zła, że się skusiłam. Bo mam teraz wazelinę wartą dwa złote kupioną 10x drożej. Działanie to samo, cena tylko wyższa. Badger nałożony na usta natłuszcza je i nabłyszcza, niestety nic a nic nie nawilża, nie likwiduje suchych skórek. Noszenie go nie jest komfortowe, mam wrażenie, że moje wargi duszą sie pod nim. Zużyję do smarowania kolan, łokci i pięt. Do ust wolę jednak bardziej nawilżające kosmetyki. Opakowanie ładne, zapach znośny, cena nie do przyjęcia.Używam tego produktu od: dawna Ilość zużytych opakowań: wciąż pierwsze

Sympatyczne opakowanie z pozytywnym wnętrzem. Balsamik dobrze nawilża nie tylko usta, ale wszelkie suche miejsca, np. skórki przy paznokciach, łokcie. Ładnie pachnie i jest wydajny. Usta są miękkie i przyjemne nawet jak balsam się wchłonie. Niestety, po raz kolejny nie mogę się wypowiedzieć co do smaku, ponieważ nie mam zwyczaju zjadać takiego tłuszczu z ust. Nie uczula. Używam tego produktu od: jakiś czas Ilość zużytych opakowań: ---

Wiązałam duże nadzieje z tym kosmetykiem, bo przeczytałam o nim wiele dobrego. Poza tym jak mogłabym nie kupić czegoś, co pachnie cynamonem (mam tę wersję zapachową). I tu właśnie nastąpiło moje pierwsze rozczarowanie - z zapachem cynamonu to woń tego czegoś ma niewiele wspólnego. Nie zrażając się posmarowałam sobie tym usta. I co? Coś jakby wazelina z koszmarnym posmakiem. Nie nawilża nic a nic, świeci się, rozłazi po twarzy. Oj nie polecam. Może to przypadłość tej wersji, a może wszystkich balsamów tej firmy. Nie przekonam się o tym, bo nie zaryzykuje kolejnym zakupem. Używam tego produktu od: tygodnia Ilość zużytych opakowań: męczę 1

Balsam jest bardzo przyjemny w użyciu, ładnie pachnie, doskonale nawilża usta, a przy regularnym stosowaniu doprowadza do tego, że wymagają one nawilżania coraz rzadziej. Poza tym ma bardzo ciekawe oryginalne opakowanie. Moim zdaniem jest dużo lepszy od większości pomadek ochronnych dostępnych na rynku, ponieważ te zwykle działają tylko do momentu, w którym znajdują się na ustach. Ponadto, jest to kosmetyk w 100% naturalny (certyfikat USDA Organic), więc jeśli już mam zjadać balsamy czy pomadki do ust, a przeciętna kobieta zjada tego w ciągu życia dość sporo;), to wolę, żeby było w nich jak najmniej chemii. Używam tego produktu od: 1 miesiąca Ilość zużytych opakowań: 1

Musze zmienic swoja recenzje. NIe spodziewalam sie tego, ale coz...mazidlo masakrycznie wysusza usta! Coz z tego ze ma dobre skladniki, jak przynosi wiecej szkody niz pozytku? Odradzam. Używam tego produktu od:kilka dni Ilość zużytych opakowań:w trakcie 1